Operacja Pirat | Jørn Lier Horst, Hans Jørgen Sandnes

Operacja Pirat
Jørn Lier Horst
Hans Jørgen Sandnes

Pora na miłość | Malwina Ferenz

Prawda jest taka (...), że niezależnie od tego, jak długo z kimś jesteś, nigdy nie poznasz go dostatecznie dokładnie. Nigdy nie doświadczysz człowieka, nie przetestujesz go (...). Nie da się go zweryfikować pod takim czy innym kątem.Bez względu na to, czy znasz kogoś dwa miesiące, czy dziesięć lat, zawsze może zaistnieć coś takiego co kompletnie cię zaskoczy. Drugi człowiek zawsze pozostaje tajemnicą i niespodzianką. Pozostaje po prostu to przyjąć. Jeśli ktoś uważa, że wie już o tej drugiej osobie wszystko, to najzwyczajniej wielu rzeczy nie dostrzega (...).

Pora na miłość
Malwina Ferenz

Wydawnictwo FILIA
Data wydania 09/05/2018
Liczba stron 440
★★★★★★★☆☆

Urokliwy Wrocław. Julia, kierowniczka banku, sukcesywnie pnie się po szczeblach kariery, nie myśląc póki co o dziecku. Kaśka, miłośniczka fotografii, zachowuje na swoich zdjęciach piękne momenty z życia wrocławian. Julia kończy czterdziestkę i traci pracę. Aniela, przykładna matka i żona, rozsiewa wokół siebie optymizm. W życiu każdej z tych kobiet pojawia się moment, w którym muszą zweryfikować swoje dotychczasowe życie. Muszą podjąć decyzje, które mogą nieść za sobą poważne konsekwencje, które wywrócą ich świat do góry nogami. Jak potoczą się ich losy? W jaki sposób połączą się losy tych, zdawałoby się, różnych kobiet?

Muszę przyznać, że po okładce spodziewałam się "lukrowatej" historii. Już po kilkunastu stronach przekonałam się, że tym historiom daleko do tony cukru. "Pora na miłość" to debiut Malwiny Ferenz i moim zdaniem bardzo udany. Historie bohaterek są prawdziwe, bo to co im się wydarzyło, jestem tego pewna, przytrafiło się i może się jeszcze przytrafić tysiącom kobiet. Nie ma tu niepotrzebnego kolorowania rzeczywistości. Bohaterowie są barwni i ciekawi. Nie wszystkich polubiłam i nie rozumiałam niektórych decyzji bohaterek, ale właśnie to lubię w książkach- gdy bohaterowie są różni i podejmują decyzje na które ja bym się nie zdecydowała.



Prawda wyzwala, ale to nie oznacza, że jest wygodna. Czasem bywa wcale niełatwa. Niełatwa do zaakceptowania dla siebie i innych. Czasem bywa bolesna, nawet bardzo. Przychodzi jednak taki moment, że człowiek czuje się postawiony pod ścianą, albo jakby tkwił w kleszczach i jest gotowy przyjąć wszystko, byle tylko z tych kleszczy się wyrwać.

Styl autorki jest bardzo lekki. Z przyjemnością pochłaniałam kolejne strony tej powieści. Dodatkowo urzekło mnie poczucie humoru autorki przez które kilkakrotnie pojawił się uśmiech na mojej twarzy. Na próżno szukać tu nudnych i długich opisów. Akcja jest dynamiczna i tak naprawdę nie ma miejsca na nudę. Autorka idealnie oddała klimat Wrocławia, który kilka lat temu miałam przyjemność odwiedzić. Powieść została podzielona na lato, jesień, zimę i wiosnę, przez co cały rok spędzamy w tym urokliwym mieście. 

"Pora na miłość" udowadnia, że życie pisze różne scenariusze, stawia na naszej drodze osoby, które mogą zmienić nasze życie na lepsze, lub wręcz odwrotnie- sprawić, że dotychczasowe życie posypie się jak domek z kart. Miłość to nie tylko ciągłe szczęście i przyjemności, ale również problemy, rozpacz i mnóstwo trudnych decyzji do podjęcia, które mogą zmienić całe nasze życie. I właśnie w ten sposób autorka przedstawiła każdą stronę miłości- tę szczęśliwą, ale również przewrotną i pełną trudnych decyzji.





Czy polecam? Oczywiście! "Pora na miłość" to lekka, przyjemna i bardzo wciągająca książka, odkrywająca przed czytelnikiem wszystkie uroki miłości. 

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu FILIA.


Kicia Kocia i Nunuś. Gdzie jest szczurek? | Anita Głowińska

"Kicia Kocia i Nunuś. Gdzie jest szczurek?"
Anita Głowińska

Ilustracje Anita Głowińska
Wydawnictwo Media Rodzina

Pluszowy szczurek się zgubił! By go znaleźć Kicia Kocia i Nunuś muszą zajrzeć wszędzie! Do szafek, wanny, lodówki, piekarnika, garnka, pralki a nawet do ubikacji.





Przychodzę do Was z nową Kicią Kocią, której zapewne nie muszę przedstawiać. Przynajmniej rodzicom małych dzieci. Kicia Kocia jest po prostu przez nie uwielbiana. Dlatego jestem pewna, że ta książka będzie ich ulubioną. W tej pozycji czeka na dzieci aż 57 otwieranych okienek. Są to najróżniejsze miejsca w całym domu, w których znajdują się różne przedmioty. Jednak jak wspominałam wcześniej, zajrzeć trzeba wszędzie, by pomóc Kici Koci i Nunusiowi znaleźć pluszowego szczurka.





Moja lenka ma 1,5 roku i jest tą książeczką zachwycona, właśnie ze względu na otwierane okienka. Wczoraj całą godzinę spędziłyśmy na przeglądaniu w kółko tej pozycji ☺️ Format jest bardzo duży, ilustracje ładne i kolorowe, a historia bardzo krótka i zrozumiała dla najmłodszych czytelników.

Rodziców małych miłośników Kici Koci przekonywać nie muszę- wiecie, że ta pozycja musi się znaleźć w Waszym domu. Jeśli jednak nie znacie tej serii, a macie w swoim otoczeniu małe dzieci to koniecznie musicie przyjrzeć się tym książeczkom. Naprawdę warto ☺️







Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina.



"Deutsch Aktuell", czyli ciekawa metoda nauki języka niemieckiego

Cześć!

Dzisiaj przychodzę do Was z ciekawą metodą nauki języka niemieckiego. Na wstępie muszę zaznaczyć, że wydawnictwo Colorful Media oferuje magazyny w wielu językach: angielski, hiszpański, francuski, włoski, rosyjski i oczywiście niemiecki.


Czarny amulet | Adam Faber

(...) możesz wchodzić z jednej roli w drugą, i kolejne. Ważne, abyś w każdą wniósł część siebie. Ostatecznie nikt z nas nie rodzi się po nic innego, jak tylko po to, by być sobą, najprawdziwszą wersją siebie.


Twierdzisz, że nie lubisz czytać książek... Jesteś tego pewien?

Książki są bramą, przez którą wychodzisz na ulicę (...). Dzięki nim uczysz się, mądrzejesz, podróżujesz, marzysz, wyobrażasz sobie, przeżywasz losy innych, swoje życie mnożysz razy tysiąc. Ciekawe, czy ktoś da ci więcej za tak niewiele. Pomagają też odpędzić różne złe rzeczy - samotność, upiory i tym podobne gówna. Czasem się zastanawiam, jak możecie znieść to wszystko wy, które nie czytacie.
Królowa Południa, Arturo Pérez- Reverte



Żmijowisko | Wojciech Chmielarz

(...) chyba łatwiej jest żyć, kiedy wiesz, że gdzieś tam jest ktoś, kto zawsze będzie na ciebie czekał.A kiedy ten ktoś wchodzi w poważny związek, to cóż, pewne drzwi się zamykają (...)

Żmijowisko
Wojciech Chmielarz

Wydawnictwo Marginesy
Data wydania 09/05/2018
Liczba stron 480
Ocena 8/10

Grupa, dorosłych już, przyjaciół ze studiów, co roku wyjeżdża na wspólne wakacje wraz ze swoimi rodzinami. Jednak ostatnie wakacje w niewielkiej wsi Żmijowisko nie wspominają zbyt dobrze- nastoletnia córka jednej z par znika bez śladu. Poszukiwania nie przyniosły żadnego rezultatu. Rok później jej ojciec wraca do Żmijowiska, by jeszcze raz podjąć próbę odnalezienia córki.

Do tej pory spotkałam się z samymi pozytywnymi opiniami na temat tej książki. Uwielbiam thrillery i kryminały, więc nie mogłam obok tej pozycji przejść obojętnie, zwłaszcza, że jest tak zachwalana. Po przeczytaniu Żmijowiska próbowałam znaleźć coś, cokolwiek, do czego mogłabym się przyczepić i w sumie nic nie znalazłam. No może oprócz jednej rzeczy, w sumie szczegółu, który mi nie pasował. Niestety nie mogę napisać o co konkretnie mi chodzi, bo byłby to zbyt duży spoiler- ta sytuacja ma miejsce na ostatnich stronach tej powieści. Kolejnym małym minusem były dłużyzny, które niestety czasami się pojawiały.

Autor w głównej mierze skupił się na odczuciach bohaterów, którzy, mniej lub bardziej, są powiązani z zaginioną dziewczyną. Chmielarz wykreował świetne postaci, zarówno pierwszo jak i drugoplanowe. Każda z nich jest inna, ale jednocześnie bardzo charakterystyczna. Kilka bohaterów  wywołało u mnie negatywne emocje, a inne zdobyły moją sympatię przez kibicowałam im do ostatniej strony. Postaci w tej książce jest naprawdę dużo, jednak nie miałam z tym najmniejszego problemu- nic mi się nie myliło ani nie mieszało. Myślę, że spowodowane jest to tym jak świetnie zostali oni wykreowani- są do bólu prawdziwi.



"Zawsze trzeba iść swoją drogą. Tam, gdzie jeszcze nikt nie odważył się iść."

Styl autora jest lekki i przystępny w odbiorze. Nie brakuje w książce dynamicznych i żywych dialogów, momentami przesyconych przekleństwami. Co akurat bardzo mi się podoba, zwłaszcza jeśli są tak idealnie, wręcz naturalnie wplecione w rozmowę. W pewnym momencie tak się wciągnęłam, że nie chciałam odłożyć tej pozycji nawet na chwilę. Z rozdziału na rozdział robiło się ciekawiej, wychodziły na jaw nowe fakty, które, chyba z dziesięć razy, zmieniały moje podejrzenie co do mordercy. Podejrzewałam praktycznie każdego- zaczynając od tych, którzy Adę znali bardzo dobrze, kończąc na tych, którzy nie mieli z nią praktycznie nic wspólnego. Fabuła jest zawiła i została zaplanowana dokładnie od początku do końca, tak by czytelnik zbierał na koniec szczękę z podłogi ☺️

Akcja rozgrywa się na dwóch płaszczyznach czasowych- przeszłość która dzieli się na wtedy i pomiędzy, oraz teraźniejszość. Może wydawać się to nieco pogmatwane, ale osobiście nie miałam żadnych problemów z odnalezieniem się w tej historii. Ostatnie rozdziały przeczytałam jak w transie. Nie potrafiłam odłożyć książki na bok, głównie przez złość i emocje jakie mną targały. Musiałam TU i TERAZ dowiedzieć się kto za tym wszystkim stoi. Zakończenie było zaskakujące, chociaż typowałam wiele morderców i na tę osobę również spadły moje podejrzenia. Jednak im dalej, tym moje typy się zmieniały, więc na koniec i tak byłam miło zaskoczona.


Czy polecam? Oczywiście! Żmijowisko uważam za świetne rozpoczęcie mojej przygody z twórczością Wojciecha Chmielarza. Następną jego książką po którą sięgnę będzie "Podpalacz". Mam nadzieję, że będzie równie dobra.






instagram