Takie rzeczy tylko z mężem | Agata Przybyłek

Wracając jednak do tematu. Ludwik też nie jest do końca normalny z tym swoim zapaleńczym zamiłowaniem do biegania po polach w kraciastych gaciach i poszukiwaniu skarbów. Kupił sonie kiedyś, choroba, za moim pozwoleniem, ten wykrywacz metalu i nie sposób go nieraz do domu zapędzić. Ma to jednak swoje dobre strony, przyznaję. Dzięki tej jego pasji do perfekcji opanowałam płacz na zawołanie, który w zestawieniu z głośnym lamentem, że woli ten złom niż rodzinę, i wynoszeniem mu pościeli do salonu, potrafi zdziałać cuda

Agata Przybyłek
Takie rzeczy tylko z mężem

Autorka: Agata Przybyłek

Cykl: Takie rzeczy tylko z mężem (tom 1)

Wydawnictwo: Czwarta Strona

Data wydania: 09/11/2022 (wznowienie)

Moja ocena: 7/10

Mąż, syn, dom na wsi i stała praca. Wszystko, czego potrzeba do… szczęścia? A może działania?Zuzanna wiedzie spokojne, pozornie satysfakcjonujące życie. Jedno przypadkowe spotkanie z trenerką motywacyjną sprawia, że kobieta uświadamia sobie trudną do przełknięcia prawdę: w jej małżeństwie nie dzieje się dobrze. Żar? Namiętność? Raczej dogasający płomień. Mąż, zamiast w domu, woli przebywać w lesie i szukać skarbów.
Ale Zuzanna to typ wojowniczki. Nie podda się bez walki.
Ta jednak okazuje się trudna, bo jak ratować małżeństwo, gdy w domu pojawiają się: nieco ekscentryczna i pogubiona Kasia, miłośniczka gotyku, oraz wuefista flirciarz ze złamanym sercem, a mama Zuzki każdego dnia oznajmia o swoim rychłym odejściu z tego świata?
Brzmi jak mieszanka wybuchowa? Tak właśnie jest!

~~~

    Powiem Wam, że bawiłam się przy tej książce wyśmienicie! Akcja "Takie rzeczy tylko z mężem" rozgrywa się w jednej z polskich wsi. Wsi, która jest do szpiku kości zaściankowa i tak stereotypowa, że bardziej się już nie da. Jej mieszkańcy są uprzedzeni, z zawiścią i niesmakiem patrzą na to, co inne, co nie wpisuje się w ich wyobrażenie idealnego świata. W tym wszystkim mamy pewną rodzinę, która zostaje wystawiona na próbę i to na wielu płaszczyznach — małżeństwo Zuzy i Ludwika z każdym dniem kruszy się pod naporem przyzwyczajeń i rutyny. Sytuacji nie ratuje uciążliwa mama, która na każdym kroku rozmyśla o swoim rychłym odejściu z tego świata. Na dodatek do rodziny dość niespodziewanie dołącza Kasia, siostrzenica Ludwika, która zamierza spędzić z nimi wakacje. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby dziewczyna nie była nieproszonym gościem i dość ekscentryczną miłośniczką gotyku, co widać gołym okiem i co rzecz jasna nie uszło uwadze zaściankowym i wścibskim mieszkańcom wsi. Ach, zapomniałabym! Na dokładkę mamy kolegę Zuzy, wuefistę, który równie niespodziewanie co Kasia, pojawia się w ich rodzinnym domu.

Takie rzeczy tylko z mężem

        Takie rzeczy tylko z mężem to wyśmienita komedia romantyczna. Przesiąknięta ironicznym humorem, absurdalnymi sytuacjami i przerysowanymi głównymi bohaterami. Zuza gra w tej powieści główne skrzypce i wychodzi jej to wybornie, naprawdę! Jej postać jest przejaskrawiona, ale właśnie to mi się w niej podoba. Niemal wszystko, co robi i co ją spotyka jest wyolbrzymione, przerysowane i dzięki temu zabawne. W końcu to komedia romantyczna — ma przede wszystkim bawić i w moim odczuciu spełnia tę funkcję koncertowo, trzeba po prostu na niektóre rzeczy przymknąć oko.

    Choć historia przedstawiona na kartkach tej powieści przywodzi na myśl lekką i niezobowiązującą lekturę, pod płaszczykiem humoru i ironii Agata Przybyłek poruszyła w niej ważne tematy. Chociażby nietolerancję i zaściankowość, która mimo XXI wieku, dalej jest w naszym społeczeństwie bardzo widoczna. Na pochwałę zasługuje również zakończenie, które wzbudza emocje i to niemałe! Oczywiście początkowo byłam wściekła na Agatę za zakończenie, po którym natychmiast chce się dowiedzieć, co będzie dalej, lecz mimo chwilowej złości przyznać muszę, że ja takie zaskakujące i emocjonujące zakończenia wręcz uwielbiam!

    Jeśli szukacie lekkiej i zabawnej powieści, dzięki której zagwarantujecie sobie przyjemną kilkugodzinną odskocznię od szarej rzeczywistości, to koniecznie sięgnijcie po Takie rzeczy tylko z mężem!


Recenzja powstała we współpracy reklamowej z Wydawnictwem Czwarta Strona.

instagram