Pogromcy potworów | FoxGames

Pogromcy potworów

Autor Theo K. Mavraganis
Ilustracje Tomasz Larek
Wydawnictwo FoxGames
Liczba graczy 2-8
Wiek 6-106
Czas gry 20 min

Pewnym królestwem wstrząsnęły straszne wydarzenia! Inwazja potworów zniewalających swym wrodzonym wdziękiem sprawiła, że niemal wszyscy mieszkańcy oniemieli z zachwytu. Ofiarą  nieziemskiego uroku tych bajecznych stworzeń padła nawet armia królestwa. Zrozpaczony król zwraca się do Was, nieustraszeni pogromcy potworów, z prośbą o pomoc.
Pomożecie?

Zawartość pudełka:
* 108 kart czarów i broni
* 36 kart potworów
* instrukcja

Cel gry:
Schwytanie jak największej ilości potworów.

Zasady gry:
W zależności od ilości graczy przygotowanie do gry się różni, my graliśmy w dwie osoby, więc zasady napiszę dla tylu graczy.

Z kart potworów odrzucamy wszystkie karty, które w dolnym rogu mają oznaczenia 5+ i +3. Resztę dzielimy na trzy równe stosy, rewersem do góry. Następnie z każdego stosu odkrywamy po jednej karcie, tak by były widoczne dla wszystkich graczy.
Karty potworów i broni tasujemy i dzielimy je na tyle stosów ilu jest graczy (graliśmy w dwie osoby więc były dwa stosy). Stosy nie muszą być równe, nie trzeba liczyć kart- mają być mniej więcej tej samej objętości. Każdy z graczy stawia swój stos przed sobą, rewersem do góry.
Pierwszy gracz odkrywa kartę broni i czarów ze swojego stosu i kładzie ją przed sobą, następnie to samo robią następni gracze. Jeśli któryś z graczy zauważy, że odkryte karty czarów i broni pozwalają przechwycić, któregoś z potworów, musi położyć na niego rękę. Jeśli się nie pomylił i wszystkie symbole z karty potwora są odkryte na stole, może wziąć tę kartę. Na koniec dostanie tyle punktów, ile widnieje w lewym górnym rogu. Jeśli natomiast gracz się pomylił, bierze kartę potwora i kładzie ją zakrytą przed sobą na stole. Na koniec gry dostanie za nią punkt ujemny.
Za każdym razem, gdy karta potwora jest zabrana, gracz który ją wziął z tego samego stosu musi odkryć kolejną kartę. Gracze zbierają wszystkie swoje odkryte karty czarów i broni i wsadzają je na spód swojego stosu.

Koniec gry:
Gra kończy się, gdy zostanie pobrana ostatnia karta potwora z jednego ze stosów. Wygrywa gracz, który zdobył największą ilość punktów.

***

W pierwszej kolejności muszę wspomnieć o bardzo prostych zasadach gry. Nie ma żadnych niedomówień, a wszystko napisane jest prosto i przejrzyście. Dodatkowym plusem jest króciutka instrukcja gry na pudełku, która szybko może przypomnieć zasady gry przy następnych rozgrywkach, bez ponownego 'studiowania' pełnej instrukcji. Rozgrywka jest szybka i dynamiczna, momentami wręcz ekscytująca, bo liczy się tutaj spostrzegawczość, sokoli wzrok i refleks. Trzeba szybko analizować sytuację rozgrywającą się na stole. Nie obyło się bez drobnych sprzeczek dotyczących tego, kto pierwszy sięgnął po kartę potwora. Na szczęście w instrukcji i takie sytuacje zostały przewidziane. Podoba mi się również wydanie gry, jestem przekonana, że szata graficzna w szczególności spodoba się, nastolatkom, zwłaszcza chłopcom. Jak wspominałam wcześniej zasady są banalnie proste, jednak młodsi gracze mogą mieć na początku trudności. Symboli jest dużo, a podczas rozgrywki naprawdę wiele się dzieje, co może być kolejnym utrudnieniem dla maluchów. Jednak, bez wątpienia ta gra sprawi im wiele frajdy, o ile dorośli, zwłaszcza na początku, przymkną oko i dadzą im fory.

Plusy:
+ ciekawa szata graficzna
+ szybka i ekscytująca rozgrywka
+ możliwość grania w dużym gronie- aż osiem osób!
+ proste zasady
+ przyzwoitych rozmiarów pudełko- mam mnóstwo gier karcianych, których pudełka są stanowczo za duże, a większość wnętrza wyłożona jest dodatkowymi kartonami. Niepotrzebnie takie gry zajmują miejsce na półce.
+ woreczki strunowe dołączone do gry. Rzadko zdarza się, by do gier karcianych była dołączona gumka, a co dopiero woreczek. Za to ogromny plus, bo karty w pudełku się nie mieszają.

Minusy:
- po większej ilości rozgrywek gra się nudzi.

Ogólna ocena: 8/10

Pogromcy potworów to lekka gra karciana, w której liczy się spostrzegawczość i refleks. Świetnie sprawdzi się w rodzinnym gronie, będzie też świetną opcją np. na urodzinach, ponieważ w grze może brać udział dużo osób.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu FoxGames.

Żerca | Katarzyna Berenika Miszczuk

Nie można żyć, żałując cały czas czegoś, co się stało bądź nie stało. Trzeba się cieszyć tym życiem, które się ma.


Żerca

Katarzyna Berenika Miszczuk


Seria Kwiat paproci (tom III)
Wydawnictwo W.A.B.
Data wydania 10/05/2017
Liczba stron 496
Ocena 9/10

Gosi udało się przeżyć Noc Kupały, ale kłopoty się nie skończyły. Młoda szeptucha zaciągnęła u Swarożyca dług, którego spłata z pewnością nie będzie przyjemna. W dodatku Mieszko przepadł bez śladu, a w wiosce pojawił się nowy, młody żerca, który chętnie pocieszyłby tęskniącą za ukochanym Gosię... Gdy wydaje się, że gorzej być nie może, w okolicy pojawia się tajemniczy myśliwy, który poluje na istoty nadprzyrodzone, a rusałka Sława, przyjaciółka Gosi, znajduje się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Tego już za wiele! Mimo że szeptucha zawiodła się na Sławie, żaden mężczyzna nie będzie mieszał się w babską przyjaźń! Gosława pokaże mu, gdzie raki zimują. Choćby miała zginąć (ale wolałaby jednak nie).

Za mną trzecia i najlepsza część z serii Kwiat paproci. Chociaż nie ukrywam, że do pierwszej będę miała ogromny sentyment. W końcu Szeptucha rozpoczyna tę świetną serię i mamy w niej do czynienia z naprawdę ogromną dawką humoru. Jednak jeśli patrząc na bohaterów, akcję, napięcie i wydarzenia to zdecydowanie moim faworytem jest Żerca. W trakcie, gdy piszę tę recenzję kończę Przesilenie (tak, tak- wkręciłam się nie na żarty w Kwiat paproci) i niestety muszę przyznać, że czwarta część jest najsłabsza.. ale o tym wkrótce napiszę więcej na blogu. Bądźcie czujni ☺️

Mieszko przepada bez śladu, a w wiosce pojawia się młody, całkiem apetyczny młody żerca. Bardzo polubiłam Witka i długo biłam się z myślami, którego darzę większą sympatią, Witka czy Mieszka (w czwartej części wszystko stało się dla mnie jasne ☺️). Jeśli chodzi o Babę Jagę i Gosię to nic się nie zmieniło, dalej są równymi babkami z poczuciem humoru, którego niejedna osoba mogłaby im pozazdrościć. Oczywiście wrodzone szczęście Gosławy do pakowania się w tarapaty, ani trochę się nie zmniejszyło.





W tej części ciągle coś się dzieje, akcja nie zwania tempa a napięcie momentami jest naprawdę ogromne. Książka kończy się w takim momencie, że autorów powinni za to karać ☺️ Na szczęście po tę serię sięgnęłam, gdy już wszystkie cztery tomy zostały wydane, więc czym prędzej zabrałam się za Przesilenie, bo musiałam dowiedzieć się jak potoczyły się dalsze losy bohaterów.

Styl autorki jest niesamowicie lekki i przystępny, a mieszanka gatunków w jej wykonaniu to mistrzostwo świata! Romans, fantastyka, nutka kryminału w połączeniu ze słowiańskimi wierzeniami to w tym przypadku misz-masz idealny. Co najlepsze w Żercy jest dużo pogańskich obrzędów, mikstur i wiele dziwnych metod leczenia. Czyli to wszystko, czego nieco brakowało mi w Nocy Kupały. Katarzyna Berenika Miszczuk ma bardzo lekkie pióro i umiejętność tworzenia niesamowitego klimatu. Udało się jej wykreować ciekawą społeczność i klimatyczne Bieliny, do których wyobraźnią przenosiłam się, gdy otwierałam tę książkę.

Inne książki autorki na maobmaze.pl:

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu W.A.B.



📝 WYWIAD Z MAŁGORZATĄ FALKOWSKĄ

Dzień dobry! ♡
Małgorzatę Falkowską pewnie spora część z Was zna. Gosia jest autorką wielu książek: serii Mąż potrzebny na już, Po co komu biała kredka, To nie jest twoje dziecko oraz Palety marzeń i to właśnie od tej ostatniej zaczęła się moja przygoda z twórczością autorki (link). Zapraszam do przeczytania wywiadu z Małgorzatą Falkowską.

WYWIAD Z MAŁGORZATĄ FALKOWSKĄ
Fot. Maciej Zienkiewicz dla Wydawnictwa LIRA

Małgorzata Falkowska - włocławianka mieszkająca na stałe w Toruniu, który pokochała całym sercem dzięki swojemu mężowi, Wojtkowi. Absolwentka pedagogiki specjalnej, dla której praca stała się prawdziwą pasją. Zetknęła się w niej także z mrocznymi stronami ludzkiej psychiki. Tym doświadczeniom zawdzięczamy książkę  „To nie jest twoje dziecko” wydaną nakładem wydawnictwa LIRA.





Czy napisanie książki było Twoim marzeniem?


Na pewno, tylko długo trzymałam je głęboko w sobie, nie wierząc, że może się spełnić. Bo gdzie ja pisarką? :)


Co lub kto zmotywował Cię do napisania pierwszej książki?


Śmierć. Dokładnie śmierć teściowej. Pół roku spędziła w szpitalu i my tak naprawdę "czekaliśmy" na najgorsze. Lekarze nie mieli wątpliwości, nie wiedzieli tylko kiedy. Kiedy patrzysz na ból bliskich i tu nie mówię tylko o teściowej, ale i moim mężu, który w młodym wieku tracił mamę, wiesz, że trzeba być silnym. Pisałam po nocach, wylewając z siebie emocje i dzień po pogrzebie skończyłam książkę, a mój mąż powiedział, że jeśli nie wyślę, to nie dowiem się czy się do tego nadaję. 

Czy tworząc bohaterów wzorujesz się na znanych Ci osobach? 


Moja rodzina szuka siebie :) i owszem kilka cech znajdują, ale zazwyczaj bohaterowie są wytworami wyobraźni. 

Który z bohaterów Twoich książek jest Twoim ulubionym? 


To trudne pytanie, bo lubię kilku. Magdę, Alka, Iliasa, Gabi i tych, których nie znacie. Jeden ulubiony to stanowczo zbyt mało :)

 Z której swojej książki jesteś najbardziej dumna?


Ewidentnie z "Palety marzeń", jeśli mowa o tych wydanych. Ona jest taka pozytywna, choć dotyka też  trudnych tematów. Lubię różnorodność i skakanie od gatunku do gatunku, co daje mi radość. Paleta była eksperymentem i ciągnie za sobą kolejne NA, bo mi się to spodobało.

Czy pisanie jest dla Ciebie pasją? A może pracą?


Do pracy to daleko, bo zarobki autorów są śmieszne. Bez pracy nie mogłabym się utrzymać więc jest to pasja. Choć skrycie wierze, że kiedyś uda się z niej żyć.

WYWIAD Z MAŁGORZATĄ FALKOWSKĄPiszesz aktualnie jakąś książkę?

WYWIAD Z MAŁGORZATĄ FALKOWSKĄ

Ja zawsze piszę :) pytanie tylko co. A teraz piszę kolejne New Adult, którego akcja o zgrozo ma miejsce zimą. Te upały mi nie pomagają, kiedy moi bohaterowie narzekają na mróz.

Spotkałaś się z negatywnymi opiniami na temat Twojej twórczości? Jeśli tak, to bierzesz je pod uwagę przy pisaniu kolejnych pozycji?

Bo to z jedną :) wystarczy wejść na LC i poczytać o moich gniotach, choć ciekawi mnie czemu w takim razie ktoś doczytał do końca. Czy się przejmuję? Spójrzmy na to, że ktoś krytykuje w książce, coś co innym się podoba. Ja się nie będę dopasowywała do jednostki, bo to nie ma sensu. Jak ktoś mnie nie lubi czytać, to jest tyle innych książek, że droga wolna. Po co się męczyć. A że negatywne opinie przyciągają publikę to czasem można pojechać po Falkowskiej czy innej autorce, ale tym już się nie przejmuję.

Jaki jest Twój ulubiony autor bądź autorka?


Remigiusz Mróz i Kasia Puzyńska od kryminałów, alei w obyczaju mam swoje typy, które pewnie nikogo nie zdziwią. Sylwia Trojanowska i Daria Skiba są  mi bliskie na tyle, by zawsze być moimi NAJ <3

Gdzie lubisz pisać najbardziej?


Mam biurko, ale mi się pasuje, bo ja wolę kącik w narożniku, gdzie schowam się i klikam godzinami w klawiaturę. Zapominam o całym świecie, a mój mąż się tylko śmieje, że dobrze, że przypomina mi, że trzeba jeść i pić czasem.



WYWIAD Z MAŁGORZATĄ FALKOWSKĄ
Fot. Maciej Zienkiewicz dla Wydawnictwa LIRA

Gosię znajdziecie tutaj:
instagram: malgorzatafalkowska
facebook: Małgorzata Falkowska
grupa FB: Małgorzata Falkowska - miejsce spotkań z autorką 😉 











Koniecznie dajcie znać czy lubicie książki Gosi Falkowskiej 

i czy spodobał Wam się wywiad ♡







Podniebny | Kerstin Gier [PRZEDPREMIEROWO]

(...) nikt nie może odebrać człowiekowi domu, jeśli dom nosimy w sobie. (...) każdy nosi w sobie wszystko, co potrzebne, aby wszędzie móc być szczęśliwym.

Kręgi | Zbigniew Zborowski [PRZEDPREMIEROWO]

Rozejrzyj się wokół siebie. Zewsząd otaczają nas bałwochwalcze cielce. Te wszystkie korporacyjne kariery, stanowiska, awanse. (...) Internetowe społeczności, liczby lajków i komentarzy. Ludzie są gotowi wszystkiemu zaprzedać duszę, byle się w tym unurzać. Zamiast pokory, współczucia i przebaczenia wybierają nienawiść, chciwość, zazdrość. (...) Uzależniają się nawet od morderczej pracy, lichwiarskich kredytów, chwiejnej opinii innych i coraz gorszych informacji ze świata. (...) Kręcimy się w kółko, wpatrzeni w pył pod naszymi stopami. I nawet nie zauważamy, że wysoko w górze świeci słońce.

Kręgi

Zbigniew Zborowski

Wydawnictwo Znak Literanova
Liczba stron 478
⭐ 7/10
Premiera 05/09/2018

W warszawskim parku zostaje znalezione ciało nastolatki. Młoda dziewczyna ma odcięte dłonie. Rusza policyjne śledztwo.
W tym samym czasie wyrzucony z policji Bartosz Konecki, dorabiający jako prywatny detektyw, dostaje zlecenie: ma śledzić młodą aktorkę. Odkrywa, że dziewczyna stara się zebrać informacje na temat brutalnego morderstwa sprzed lat. Morderstwa, które do złudzenia przypomina niedawną zbrodnię na nastolatce.
Czy za zbrodniami stoi ta sama osoba?
Jaki związek ze sprawą ma kobieta, którą kazano mu śledzić?
Czy samotny detektyw będzie szybszy niż policja?
I czy powstrzyma zło, które zatacza coraz szersze kręgi?

O tej książce, już jakiś czas przed premierą, zrobiło się głośno. I bardzo dobrze, bo Kręgi to naprawdę świetny kryminał. Momentami trochę chaotyczny, co spowodowane jest w dużej mierze mnogością wątków i postaci. Jednak ta książka na tyle mnie zainteresowała, że z ogromną przyjemnością sięgnę po inne pozycje autora, m.in. Skazę. Kręgi to druga część z serii o Bartoszu Koneckim i przyznam szczerze, że dowiedziałam się o tym dopiero po jej przeczytaniu. Co najważniejsze, nie było w książce momentu, w którym poruszone zostały wątki z poprzedniej części i które w niezrozumiały dla mnie sposób wpłynęły na fabułę tej drugiej. Przepraszam, pojawiły się dwie wzmianki o Kruszynce i podejrzewam, że to właśnie jej historię poznam w pierwszej części.

Akcja toczy się na dwóch płaszczyznach czasowych- przeszłość i teraźniejszość. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie, a historię poznajemy z kilku perspektyw. Jednak perspektywa Bartosza Koneckiego tu przeważa. Zdecydowanie wolę narrację pierwszoosobową, ale myślę, że w tej książce by się to nie sprawdziło. Mamy tu do czynienia ze zbyt dużą ilością bohaterów i wątków, także trzecioosobowa narracja w tej pozycji jest jak najbardziej wielkim plusem. Natomiast styl autora jest bardzo przyjemny, a poczucie humoru rewelacyjne. Wielokrotnie miałam uśmiech od ucha do ucha podczas czytania tej książki. Głównie dzięki sarkastycznemu Koneckiemu, który swoją drogą jest świetnie wykreowany. Wydaje się nieco gapowaty, ale biorąc pod uwagę jego trudną przeszłość i uzależnienie od środków psychotropowych, to jest to w pełni zrozumiałe.

Ilość wątków w pewnym momencie wprawiła mnie w osłupienie. Nie sądziłam, że jest jakakolwiek szansa, by wszystko na koniec złączyło się w jedną spójną całość. O dziwo, wszystko na koniec stało się jasne jak słońce, a wszystkie wątki się połączyły i na końcu czekało na mnie wielkie zaskoczenie. Zdecydowanie jest to książka, której trzeba poświęcić całą swoją uwagę, by się nie pogubić. Zagadka kryminalna jest zawiła, wielopłaszczyznowa i przede wszystkim nieoczywista! W Kręgach zabrakło mi napięcia, ale zagmatwane i wyczerpujące zakończenie zrekompensowało mi ten brak.

Jeśli lubicie spokojne i wielowątkowe kryminały z wyrazistymi bohaterami i zawiłą fabułą to Kręgi powinny idealnie wpisać się w Wasze gusta czytelnicze.

Rozdania!
Jeżeli macie ochotę wygrać powyższą książkę to zachęcam Was do wzięcia udziału w rozdaniach, które zorganizowałam wraz z Wydawnictwem Znak Literanova.
Na Instagramie do wygrania są dwa egzemplarze- link.
Na Facebooku do wygrania jest jeden egzemplarz- link.
Jeśli planujecie kupić Kręgi, to mam dla Was kod do wykorzystania na www.znak.com.pl ☺️
Wpisując "maobmaze" otrzymacie 35% zniżki, więc książka będzie kosztowała 24,63 zł! Dodatkowo przy tym tytule wysyłka kurierem jest darmowa. 


Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova.




instagram