Ostrożnie z miłością | Samantha Young [PRZEDPREMIEROWO]

Ostrożnie z miłością to moje pierwsze spotkanie z Samanthą Young i w dodatku BARDZO udane. Tę książkę pochłonęłam w jeden dzień, po części zarwałam dla niej noc, bo poszłam spać przed drugą w nocy, czyli dopiero wtedy, gdy tę pozycję skończyłam. To chyba najlepiej odzwierciedla to, jak bardzo ta książka mi się spodobała. Historia Avy i Caleba pochłonęła mnie bez reszty! Teraz żałuję, że tak szybko ją skończyłam, zamiast ją "oszczędzać". Pocieszające jest jednak to, że autorka na swoim koncie ma wiele powieści, a ja zamierzam je wszystkie nadrobić!

Ostrożnie z miłością

Samantha Young

Tłumaczenie Ewa Górczyńska
Wydawnictwo Burda Książki
Ilość stron 409
Ocena 10/10
Premiera 31/10/2018

Seria przypadkowych zdarzeń doprowadza do spotkania, które Ava i Caleb zapamiętają na zawsze. Chyba cały wszechświat sprzysiągł się przeciwko Avie. Powrót z Phoenix do domu w Bostonie okazuje się pełen niespodzianek, które zmienią jej dotychczasowe życie.

Opis książki jest niezwykle oszczędny, ale uwierzcie mi, że tyle wam wystarczy. Ja sięgnęłam po tę książkę nie przyglądając się bliżej fabule i po raz kolejny wyszłam na tym dobrze. Musicie wiedzieć, że wyjątkowo rzadko dokładnie czytam opisy jakie znajdują się na okładkach. Nie chce sobie psuć zabawy, zdecydowanie więcej frajdy sprawia mi, gdy poznaję historie sama i gdy nie wiem na co mam się przygotować. Przy tej pozycji również wam to zalecam, nie pożałujecie :)

Czasami w moje ręce trafiają książki, po przeczytaniu których trudno mi znaleźć odpowiednie słowa, by opisać wrażenia z lektury. Ostrożnie z miłością, właśnie do tych pozycji się zalicza. Styl autorki jest niesamowicie lekki i przystępny. Samantha potrafi rewelacyjnie opisywać uczucia bohaterów i wszystko co się wokół nich dzieje. Czytając tę książkę, moja wyobraźnia działała na najwyższych obrotach, bez wątpienia jest to zasługa świetnych opisów, które nie są długie, ale za to bardzo treściwe. Bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani, zarówno pierwszo jak i drugoplanowi. Ava- perfekcjonistka, nazbyt dbająca o wygląd i przejmująca się opinią innych ludzi. Caleb- gburowaty, naburmuszony Szkot, który jest arogancki i bez wątpienia ma duże mniemanie o sobie. Po wcześniejszych opisach bohaterów moglibyście pomyśleć, że są to postacie, których nie da się polubić. Wręcz przeciwnie! Ava zyskała moją sympatię już od pierwszych stron, Caleb rzeczywiście na początku był irytujący (i jednocześnie zabawny), jednak z biegiem czasu i jego polubiłam. Wcześniejsze opisy głównych bohaterów to nic innego jak mylne pierwsze wrażenia. Tak naprawdę zarówno Ava jak i Caleb są całkiem inni, co udowadnia, że nie warto zbyt pochopnie oceniać ludzi.

W Ostrożnie z miłością znalazłam wszystko czego w romansach i powieściach obyczajowych szukam - humor, ciekawy wątek miłosny, w wyważony sposób "smacznie" opisane sceny erotyczne, ogrom emocji, ciekawe postaci, a to wszystko podane w lekkiej formie. Czego chcieć więcej? Ta książka powędrowała na listę moich ulubionych romansów. Muszę nieco więcej napisać o emocjach, jakie ta pozycja we mnie wywołała. Pierwsze kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt stron czytałam z uśmiechem od ucha do ucha. Samantha Young przemyciła, zwłaszcza na początku, rewelacyjny humor okraszony uszczypliwością i ironią, czyli taki jaki uwielbiam! Oprócz rozbawienia, momentami byłam zła, smutna, szczęśliwa i wzruszona. Nie umiałam się od niej oderwać, a gdy musiałam odłożyć książkę chociaż na chwilę, to ciągle o niej myślałam. Jestem pewna, że ta pozycja zostanie w mojej pamięci na długo, a ja na pewno jeszcze kiedyś do niej wrócę.


Za egzemplarz i możliwość przeczytania książki przedpremierowo dziękuję Wydawnictwu Burda.


Anty-monopoly | Trefl

Zarządzanie nieruchomościami na miarę XXI wieku
Czy jesteście gotowi na nową wersję klasycznej gry rodzinnej? Rozgrywka w Anty-Monopoly oddaje współczesne realia, w których mali i średni przedsiębiorcy działają na rynku razem z wielkimi monopolistami. Tu sami decydujecie, czy chcecie rozegrać partię z punktu widzenia przedsiębiorcy, czy monopolisty, dzięki czemu w trakcie rozgrywki kierować się będziecie odmiennymi regułami.

Anty-monopoly

Wydawnictwo Trefl

Liczba graczy 2-6
Wiek 8+
Czas gry 60 min - 80 min
Ocena 7,5/10

Dzisiaj napiszę Wam nieco więcej o grze Anty-monopoly dzięki, której możemy zarządzać nieruchomościami na miarę XXI wieku. Będziemy mieli możliwość wcielić się w przedsiębiorcę lub monopolistę. W zależności jaki wariant wybierzemy, czekać nas będą ograniczenia, ale również przywileje. Pytanie tylko kim chcesz być? Monopolistą czy przedsiębiorcą?

Zawartość pudełka:
* plansza
* 28 kart "Tytuł własności"
* 25 kart "Przedsiębiorca"
* 25 kart "Monopolista"
* 6 pionków
* 50 domów i hoteli
* 2 kostki
* pieniądze
* instrukcja

Cel gry:
Należy wybrać jedno z dwóch możliwych wariantów zwycięstwa:
- grę wygrywa ten z graczy, który doprowadzi pozostałych uczestników do bankructwa
- zwycięzcą zostaje najbogatszy Przedsiębiorca, po tym jak zbankrutują wszyscy Monopoliści lub najbogatszy Monopolista, po tym jak zbankrutują wszyscy Przedsiębiorcy.



Rozgrywka:
Należy wybrać jednego gracza, który będzie pełnił rolę Bankiera.
Następnie trzeba dokonać podziału ról na Przedsiębiorców i Monopolistów.
Każdy z graczy otrzymuje budżet startowy- określony w instrukcji.
Każdy z graczy zaczyna grę od pola START i za każdym razem idzie tyle pól do przodu ile kropek na kostkach wyrzucił.
Gracz, który stanął na polu ulicy, kompanii transportowej, gazowni lub elektrowni, które nie są własnością innego gracza, może tę nieruchomość zakupić, za cenę wskazaną na planszy. Gdy tego dokona, dostaje kartę własności. Gracz, którego pionek zakończył ruch na polu nieruchomości będącej własnością innego gracza, musi mu zapłacić czynsz w wysokości podanej na karcie własności
Zasady dla Monopolistów i Przedsiębiorców są różne. W zależności jaką rolę na początku się wybierze, przywileje dotyczące budowania domów i hoteli, pobierania czynszów, ceny kupna domów i hoteli są inne. Wszystko jest bardzo dokładnie i szczegółowo opisane w instrukcji.
Na planszy jest kilka pól specjalnych, na przykład więzienie, wojna cenowa, podatek dochodowy czy zwiedzanie. W wyniku zakończenie ruchu na którymś z tych pół należy sprawdzić w instrukcji, z jakimi konsekwencjami się to kończy. Pól specjalnych jest naprawdę wiele, dlatego nie będę się nad nimi rozpisywała, bo jeśli zechcecie sięgnąć po tę grę, to i tak będziecie musieli, przynajmniej na początku, trzymać się instrukcji, w której wszystko jest wyjaśnione.

Czas gry:
W Anty-monopoly można grać na czas. Na przykład 2, 3 godziny. Gdy ustalony na początku gry czas minie, rozgrywka zostaje przerwana, a zwycięzcę wyłania się na podstawie zasad podanych w instrukcji.

Moja opinia:
Tradycyjne Monopoly uwielbiam. Bez dwóch zdań, jeśli miałabym wybierać między wersją tradycyjną, a Anty-monopoly, wybrałabym opcję pierwszą. Zasady Anty-monopoly są bardziej skomplikowane i pierwsze rozgrywki są wręcz niemożliwe bez zaglądania do instrukcji. Zasady dla Przedsiębiorców i Monopolistów są różne niemal na każdym kroku. Poza tym, tak naprawdę można w nią grać bez końca, dlatego my z góry ustalaliśmy sobie czas, jaki poświęcamy na rozgrywkę. Drugą sprawą, która akurat bardzo mi się podoba, Anty-monopoly jest trudniejsze pod względem kupowania nieruchomości, które są bardzo drogie i bardzo trudno "zasypać" planszę domami i hotelami, jak to ma miejsce w tradycyjnym Monopoly. Dla osób, które mają dużo wolnego czasu na gry, oraz mają możliwość w spokoju w nie grać Anty-monopoly będzie opcją idealną, zwłaszcza, jeśli przy okazji uwielbiają tradycyjną wersję tej gry. Niestety z mężem mamy czas ograniczonym przy małym dziecku, a granie przy Lence w tego typu gry jest wręcz niemożliwe, dlatego na chwilę obecną zdecydowanie jesteśmy zwolennikami szybszych gier.
Jednak miłośnicy Monopoly z tej wersji będą zadowoleni, zwłaszcza, że cel gry jest taki sam- zebranie jak największego majątku, jednak droga do sukcesu jest bardziej zawiła i utrudniona.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Trefl.

Nie odpuszczaj | Harlan Coben

Jeśli trzeba wybrać pomiędzy drogą A i drogą B, czasami lepiej zostać tam, gdzie się jest, i poznać ukształtowanie terenu.

Nie odpuszczaj

Harlan Coben

Tłumaczenie Andrzej Szulc
Wydawnictwo Albatros
Data wydania 03/10/2018
Liczba stron 398
Ocena 8/10

Przed laty, jeszcze w szkole średniej, detektyw Napoleon „Nap” Dumas stracił brata. Leo i jego dziewczyna Diana zostali znalezieni martwi na torach kolejowych. W tym samym czasie zniknęła bez śladu również Maura, którą Nap uważał za miłość swojego życia. Kiedy po latach od zaginięcia Maury śledczy znajdują jej odciski palców w samochodzie należącym do podejrzanego o morderstwo, Nap rozpoczyna gorączkowe śledztwo. Zamiast odpowiedzi natrafia jednak na kolejne niewiadome. Okazuje się, że nie wiedział nic ani o kobiecie, którą kochał, ani o przyjaciołach z dzieciństwa, ani o opuszczonej bazie wojskowej, w pobliżu której dorastał, a przede wszystkim – nie wiedział nic o Leo i Dianie, których śmierć jest o wiele bardziej mroczna i przerażająca, niż kiedykolwiek mógłby sobie wyobrazić.



Harlan Coben to mój ulubiony autor i to dzięki jego twórczości zaczęłam "nałogowo" czytać książki. Byłam pod wrażeniem tego w jak lekki sposób pisze, jednocześnie rewelacyjnie buduje napięcie, a zakończenia jego książek zawsze wbijają w fotel.  Każdy kolejny jego thriller udowadnia, że kto jak kto, ale Coben od początku utrzymuje znakomity poziom. Do tej pory nie udało mi się chyba w żadnej jego książce przewidzieć zakończenie, ale Nie odpuszczaj jest inaczej. Dosyć szybko zorientowałam się, jak ta pozycja się zakończy. Jednak jak na Cobena przystało, w jego książkach nie można domyślić się wszystkiego. Harlan wodzi czytelnika za nos, podrzuca mylne tropy i dzięki temu zawsze w zakończeniu znajduje się element zaskoczenia, który wcześniej jest nie do przewidzenia.

Seria z Myronem i Winem jest moją ulubioną, dlatego bardzo się ucieszyłam, gdy w Nie odpuszczaj pojawił się na chwilę Myron. Od razu na mojej twarzy pojawił się uśmiech od uch do ucha, a autor jeszcze bardziej u mnie zapunktował. Cieszę się, że przygotował dla czytelników małą niespodziankę i udało mu się wpleść w fabułę, postać z serii.

Mocną stroną thrillerów Cobena są bohaterowie i w Nie odpuszczaj nie mogło być inaczej. Podoba mi się, że postaci zawsze są prawdziwe, każda ma wady i zalety. Nie ma mowy o wyidealizowaniu. W tej pozycji to Nap gra główne skrzypce i z jego perspektywy poznajemy całą historię. Mimo że swoje za uszami ma, zdobył moją sympatię. Po przeczytaniu ostatniej strony tej książki zrobiło mi się nawet smutno, bo naprawdę zżyłam się z głównym bohaterem.

O stylu autora nie muszę chyba dużo pisać. Ci z was, którzy przeczytali chociaż jedną książkę Cobena wiedzą, że pisze on z niesamowitą lekkością, a od czytania naprawdę trudno się oderwać. Zwłaszcza w momentach, gdy napięcie sięga zenitu. W tej pozycji znajdziecie również dużo zwrotów akcji, które będą ciągle zmieniały wasze podejrzenia, co do zakończenia tej historii. Grzechy przeszłości często odbijają się czkawką, a wiedzą o tym bardzo dobrze, bohaterowie tej książki, którzy jeszcze kilkanaście lat później będą musieli się zmierzyć z konsekwencjami, podjętych przez nich decyzji.




Podsumowując, Harlan Coben w dalszym ciągu utrzymuje cholernie dobry poziom. Polecam, polecam i jeszcze raz polecam. Znajdziecie tu wszystko, co dobry thriller powinien posiadać - barwnych bohaterów, niebanalną fabułą, ciekawe zakończenie, zwroty akcji i dużo napięcia.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Albatros.


Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek | Elena Favilli, Francesca Cavallo

Sport łączy narody i niesie pokój na świecie. Jakiekolwiek cię czekają wyzwania, nigdy nie porzucaj swojego marzenia. Im bardziej się starasz, tym bliżej jesteś celu. Kiedy świat rzuca ci kłody pod nogi, po prostu je podnieś!

Opowieści na dobranoc dla

młodych buntowniczek

Elena Favilli, Francesca Cavallo

Tłumaczenie Ewa Borówka
Wydawnictwo Debit
Data wydania 27/09/2017
Liczba stron 232
Ocena 8/10

Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek – bestsellerowa i entuzjastycznie przyjmowana na całym świecie książka, przybliżająca dzieciom historie stu niezwykłych kobiet. Autorki tej wyjątkowej publikacji – Elena Favilli i Francesca Cavallo – postanowiły zmierzyć się z wszechobecnymi w literaturze dziecięcej stereotypami dotyczącymi płci i stworzyć zbiór opowieści o niezwykłych kobietach – wszystko po to, by zainspirować dziewczynki na całym świecie. Powstała książka, w której „miejsce księżniczek zajęły kobiety z krwi i kości”: malarki, tancerki, aktywistki, piratki, astronautki, śpiewaczki jazzowe, władczynie, sportsmenki, lekarki, pisarki, przywódczynie polityczne – z każdego zakątka świata! Każda ze 100 opowieści została przepięknie zilustrowana. W projekcie brało udział 60 ilustratorek z całego świata. Wszystkie historie są utrzymane w konwencji bajki i każda składa się z jednostronicowego tekstu oraz portretu.

"Wychowano mnie w przekonaniu, że jeśli człowiek tonie, to należy go ratować, bez względu na jego wyzwanie czy narodowość."
- Irena Sendlerowa

Moim zdaniem Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek to książka, którą każda dziewczynka powinna mieć na swojej półce, bo dzięki niej pozna wiele bardzo inspirujących kobiet, które na zawsze zapisały się w historii. Kobiety, których osiągnięcia zostały opisane w tej książce, są różne - zaczynając od tancerek czy malarek, na astronautkach kończąc. Łączy je jedno - odwaga i chęć osiągnięcia swoich marzeń. Te historie udowadniają jak ważne jest dążenie do osiągnięcia swoich celów i że nie warto patrzeć na to co myśli i mówi otoczenie. Rodzicom natomiast uświadomi jak ważne jest wspieranie dziecka i kibicowanie mu.

Ogromnym plusem jest długość historii - na jedną kobietę przypada strona tekstu, oraz portret. Myślę, że jedna opowieść na dobranoc to stanowczo za mało, ale pięć jest już całkiem przyzwoitą ilością. Jedne historie są bardziej, drugie mniej interesujące, zależy to w głównej mierze od zainteresowań czytelnika, niemniej jednak każda z tych mini biografii jest warta poznania. Opowieści jak wspomniałam nie są długie, dzięki czemu mały czytelnik na pewno się nie znudzi. Jednocześnie ich długość jest idealna, by zasiać ziarnko zaciekawienia i gdy dziecko daną kobietą zainteresuje się bardziej, można pogłębić jej historię, wyszukując w internecie informacje na jej temat. Mnie osobiście szalenie zainteresowały trzy kobiety: Alfonsina Strada, Amna Al Haddad i Helen Keller, do tego stopnia, że zgłębiłam się bardziej w ich historię.

"Nie myśl sobie, że twój jeden głos nie ma znaczenia. Deszcz, który nawilża spękaną ziemię, składa się z pojedynczych kropli."
- Kate Sheppard

Niestety moim zdaniem tytuł jest mylny, myślę, że ta książka może zainteresować zarówno dziewczynki jak i chłopców. Niezależnie od płci, każde dziecko i każdy rodzić powinien przeczytać tę pozycję. Uświadamia ona jak ważne jest wspieranie młodych ludzi. Gdyby kobiety, których historie zostały opisane w tej pozycji nie sprzeciwiły się systemowi i ludziom podcinającym im skrzydła, to nigdy nie znalazłyby się w tej książce. Bo nic by nie osiągnęły, ale jednocześnie zadowoliłyby otoczenie. Młodzi ludzie, niezależnie od wieku czy płci powinni wiedzieć, że czasami warto się sprzeciwić i być buntowniczką czy buntownikiem. Historie opisane w Opowieści na dobranoc... to potwierdzają. Polecam z całego serca! ♡

Koniecznie muszę wspomnieć jeszcze o cudownym wydaniu- twarda oprawa, ciekawa okładka, pętelka do zaznaczania momentu, w którym skończyło się czytać, przepiękne ilustracje i ładna szata graficzna, sprawiają, że poznawanie historii tych niesamowitych kobiet jest jeszcze ciekawsze. Opowieści na dobranoc dla młodych buntowniczek kupicie w przystępnej cenie na nieprzeczytane.pl


Napisz do mnie | Lidia Liszewska, Robert Kornacki

Najtrudniej przyznać się do bólu i bezsilności (...) komuś bliskiemu. Boimy się wtedy nawet zwykłego przytulenia, bez słów, bo ten gest nas obnaża do końca; nas i to, co chcemy ukryć. Łatwiej to wszystko powiedzieć komuś zupełnie obcemu. A jeśli ten ktoś cię jeszcze nie widzi i nie słyszy...

Napisz do mnie | Lidia Liszewska, Robert KornackiNapisz do mnie

Lidia Liszewska, Robert Kornacki

Cykl Matylda i Kosma (tom I)
Wydawnictwo Czwarta Strona
Data wydania 28/02/2018
Liczba stron 544
Ocena 8/10

Jeden list może zmienić wszystko…
On – dziennikarz radiowy o zniewalającym głosie, którym uwodzi kolejne kobiety.
Ona – romantyczna i zmysłowa malarka, która chce od życia czegoś więcej.
Oboje mają po czterdzieści lat i zaczynają dostrzegać, że do ich dotychczasowych związków wdarły się rutyna i fałsz. Ich znajomość zaczyna się od słów. Gdy on znajduje w kawiarni list zgubiony przez nią, zaintrygowany postanawia jej odpowiedzieć. Na kartach papeterii powoli rodzi się uczucie. Choć nie są już beztroskimi nastolatkami, jeszcze zdążą zmienić w swoim życiu wszystko.

Gdybyście zapytali mnie za co lubię thrillery i kryminały, to odpowiedziałabym, że za wnikliwe opisy zbrodni, zwroty akcji, napięcie i elementy zaskoczenia. Jeszcze do niedawna myślałam, że książki obyczajowe to książki 'o wszystkim i o niczym', ale teraz widzę jak bardzo się myliłam. W literaturze obyczajowej również można spotkać zaskakujące zwroty akcji czy napięcie i właśnie to dostałam w Napisz do mnie. Obawiałam się tej pozycji, głównie ze względu na jej objętość - nie przepadam za grubymi książkami, a tym bardziej nieznanych mi autorów. Książki zawsze czytam do końca, więc gdyby pozycja takich rozmiarów jak Napisz do mnie mi się nie spodobała to długo bym się z nią męczyła - dlatego też twórczość nowych dla mnie autorów staram się poznawać przy cieńszych książkach. Jednak Natalia z @prostymislowami kilkakrotnie powtarzała mi, że ta pozycja jest naprawdę świetna, a że mamy podobny gust czytelniczy to w końcu po nią sięgnęłam.. i przepadłam.

Napisz do mnie | Lidia Liszewska, Robert KornackiBez wątpienia najmocniejszą stroną tej książki są barwni bohaterowie, niemal żywcem wyjęci z prawdziwego życia. Patrząc na nich z boku, mogłoby się wydawać, że są szczęśliwi- Matylda ma kochającego męża, dzieci, ma pasję i zabezpieczenie na przyszłość. Kosma ma świetną pracę i ciągle się rozwija, ma cudowną córkę i wspaniałą żonę. Jednak szybko się okazuję, że to wszystko to tylko mur, jaki wokół siebie zbudowali. Tylko oni wiedzą jak ich życie wygląda naprawdę i z nikim nie dzielą się swoimi przemyśleniami i problemami. Do czasu, gdy Matylda postanawia napisać list, pełen żalu i smutku do swojego męża. Słowa wylane na papier nigdy nie miały trafić do adresata i nie trafiły, jednak los chciał, że zgubiony przez kobietę list znalazł Kosma, który urzeczony autorką listu, postanowił jej odpisać. Tak zaczęła się ich niesamowita historia. Matyldę polubiłam od pierwszych stron i do samego końca jej kibicowałam, chciałam by w końcu była szczęśliwa. Natomiast Kosma wywoływał u mnie wiele skrajnych emocji - niby go polubiłam, ale były takie momenty, że kompletnie nie rozumiałam jego decyzji. Wydaje się samolubny, lubi kontrolować wszystko co się wokół niego dzieje i rozdawać karty. Zachowuje się momentami jak pępek świata i jakby wszystko wiedział najlepiej. Cały Kosma.. Jednak, mimo tych wszystkich zgrzytów da się go lubić i właśnie ta sprzeczność i skrajne emocje mi się podobają.

Wyobrażasz sobie, co mogłoby się zdarzyć, gdybyś nagle chciał sięgnąć po to, czego naprawdę chcesz? Bez oglądania się za siebie, bez balastu odpowiedzialności, bez tego życiowego domina, które boimy się trącić, bo rozsypanych kostek nigdy już nie uda się ułożyć w tej samej kolejności? Są tacy, którzy to robią. Są odważni czy są głupcami? Żałują czy po prostu nie patrzą wstecz?

Napisz do mnie | Lidia Liszewska, Robert Kornacki
Bardzo spodobał mi się pomysł na fabułę, głównie wplecenie w historię pisanie  tradycyjnych listów. Kiedyś to była normalna forma komunikacji, teraz niestety się od tego odchodzi. Komunikatory oraz maile skutecznie zastąpiły tradycyjne listy i w dzisiejszych czasach coś, co kiedyś było na początku dziennym, wydaje się niezwykle pociągające, intrygujące, osobiste i bardzo... intymne. Myślę, że to słowo idealnie tu pasuje, jestem niemal pewna, że przyznacie mi rację, gdy przeczytacie tę książkę. Listy jakie piszą do siebie Kosma i Matylda są wyjątkowe, a emocje wręcz się z nich wylewają. W Napisz do mnie poznacie różne oblicza miłości - tej szczęśliwej, gdzie 'motyle w brzuchu' nie dają spokoju oraz taką, która kiedyś była bezgraniczna, a z biegiem lat niestety się wypaliła, w życie bohaterów niepostrzeżenie powoli wkradała się rutyna i zostało po niej tylko przyzwyczajenie. Niejednokrotnie będziecie zdenerwowani, smutni, ale również szczęśliwi z obrotu spraw. Ta historia, tak samo jak jej bohaterowie, wywołują u czytelnika mnóstwo skrajnych emocji, i właśnie to w tej książce podobało mi się najbardziej!

Na koniec muszę wspomnieć o zakończeniu, które sprawiło, że nie mogłam wczoraj zasnąć.. Myślałam, że rzucę tą książką o ścianę. Naprawdę! Cieszę się, że sięgnęłam po tę powieść w momencie, gdy druga część jest już wydana. Chociaż z tego co słyszałam, zakończenie Zaczekaj na mnie jest tak samo emocjonujące i łamiące serce jak te w tomie pierwszym. Dlatego też z jednej strony chcę przeczytać kontynuację, a z drugiej boję się, czy moje serce to wytrzyma. Podsumowując, Napisz do mnie to książka ukazująca wszystkie oblicza miłości, w której bohaterowie są wręcz namacalni, a historia wciąga bez reszty.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.


☕ Niedzielna kawka #10

Dzień dobry ♡
Zapraszam, po tygodniowej przerwie, na niedzielną kawkę. Przerwa spowodowana jest tym, że nie zainteresowało mnie na tyle dużo rzeczy, żeby zrobić o tym post. A nie chcę prowadzić tego cyklu na siłę. Mam nadzieję, że zrozumiecie ☕

Jeśli nie wiecie o co chodzi w tym cyklu to już tłumaczę- podczas niedzielnej kawki, dzielę się ciekawymi zdjęciami, linkami, książkami i filmami. Po prostu wszystkim co mnie w jakiś sposób zainteresowało. Co najważniejsze nie będą to rzeczy związane tylko z szeroko pojętą kulturą☺️
Poprzedni post znajduje się tutaj.

To co, kawka gotowa? Zaczynamy?


"Randka" Louise Jensen
Uwielbiam książki, które od pierwszych stron ruszają 'z kopyta' i Randka właśnie taka jest. Po przeczytaniu pierwszej strony wiedziałam, że czeka mnie niesamowita przygoda. Louise Jensen na bardzo lekkie pióro, przez jej książki wręcz się płynie. Autorka nie rozwleka się nad rzeczami nieistotnymi, w jej książkach nie uświadczycie długich i nudnych opisów, oraz mało wyrazistych bohaterów. W każdym rozdziale coś się dzieje, a Louise przygotowała dla czytelników mnóstwo zaskakujących zwrotów akcji. Gdy odkładałam tę książkę, to ciągle o niej myślałam. Historia Alison pochłonęła mnie bez reszty. Kibicowałam jej do samego końca, jednocześnie współczując jej tego, w jakiej sytuacji się znalazła. Napięcie momentami było tak duże, że myślałam, że dostanę zawału. Naprawdę! Autorka ma niebywały talent do budowania napięcia, zaskakiwania czytelnika na każdym kroku i tworzenia oryginalnych, wciągających historii. Dodatkowo każdy ze stworzonych przez nią bohaterów jest perfekcyjnie wykreowany.

książka w tydzień
Book Toury, zwłaszcza na moim facebooku, cieszą się ogromną popularnością. Dlatego też postanowiłam organizować je regularnie i nadać im inną nazwę. Czytelniczki i obserwatorki wymyślały nowe nazwy, wybrałam trzy, które podobały mi się najbardziej, a potem zrobiłam głosowanie, w którym wygrała nazwa 'książka w tydzień'. Jeśli jesteście chętni wziąć udział w zabawie, to obserwujcie bacznie mojego facebooka, bo to tam pojawiają się posty, w których można się zgłosić. 

czytam dzieciom z maobmaze
Kolejna akcja, którą wymyśliłam. Chcę szerzyć czytelnictwo również wśród najmłodszych i zachęcić rodziców do spędzania czasu z dziećmi w towarzystwie książek. Warunki są podobne do 'książki w tydzień', z tym że tu dzieci są najważniejsze. Czytają książki same (o ile są na tyle duże), bądź to rodzice czytają swoim maluchom. W dołączonym zeszycie dzieci, wraz z rodzicami mogą napisać krótką opinie o książce, a dzieci mogą się w tym zeszycie dodatkowo wyżyć artystycznie. Każda osoba dołącza następnej coś słodkiego, by umilić czas kolejnemu dziecku. Na koniec, gdy książka do mnie dotrze będę robiła podsumowania na blogu z opiniami małych czytelników- recenzentów ♡ Wydawnictwo Literackie oraz Media Rodzina, zgodziły się regularnie wspierać akcję swoimi książkami, za co jestem im niezmiernie wdzięczna i mam nadzieję, że zabawa się dobrze przyjmie! ♡

Thomas Arnold i jego najnowszy thriller "Mauzoleum"
Ostatnio Thomas Arnold pokazał na swoim instagramie najnowszą książkę, czyli Mauzoleum. Jestem cholernie ciekawa, co tym razem autor przygotował dla swoich czytelników. Musicie wiedzieć, że jeśli chodzi o polskich autorów, piszących kryminały i thrillery, to właśnie Thomas Atnold plasuje się na pierwszym miejscu. Jeśli nie znacie jego książek, to proszę nadrobić zaległości. Będziecie zachwyceni, wierzę w to! Podlinkuje Wam moje recenzje: Horyzont umysłu, Efektor, 33 dni prawdy.

Akcja #UwolnijPegaza
O tym, że rok 2018 jet Europejskim Rokiem Dziedzictwa Kulturowego większość z Was zapewne wie. Międzynarodowe Centrum Kultury zorganizowało konkurs #UwolnijPegaza, jego celem jest wzbudzenie zainteresowania dziedzictwem kulturowym jak największej ilości osób.  By wziąć udział w konkursie należy zaprojektować przedmiot codziennego użytku, wykorzystując jedną z postaci zaprojektowanych przez Krzysztofa Radoszka. Możecie zaprojektować notes, buty czy pościel. Ogranicza Was tylko wyobraźnia! Projekt przedmiotu wraz z imieniem i nazwiskiem należy wysłać do 31 października 2018 na pegaz@mck.krakow.plNajlepszy projekt zostanie wyprodukowany i zaprezentowany na oficjalniej gali rozdania nagród 17 listopada. Więcej o konkursie przeczytacie tutaj.


RLM - Tajniki makijażu i piękna z Martyną Wojciechowską

Uwielbiam zarówno Red Lipstick Monster, jak i Martynę Wojciechowską. Niesamowity film o pięknie, urodzie, makijażu i po prostu.. o kobietach ☺️


my.purrfect.reads
Na koniec jak zawsze piękne zdjęcie. Jakiś czas temu odkryłam cudowne konto Ani, na którym znajdziecie masę przepięknych zdjęć! Koniecznie przejrzyjcie jej profil ♡





instagram