Och, Elvis | Marika Krajniewska

(...) los bywa przewrotny, a podanie wrogowi w potrzebie ręki może wrócić w postaci zwielokrotnionego do granic możliwości dobra i miłości, które okazują się najważniejszą wartością w całym twoim życiu.

"Och, Elvis" Marika Krajniewska

Och, Elvis
Marika Krajniewska


Wydawnictwo Czwarta Strona
Data wydania 04/07/2018
Liczba stron 316
★★★★★★★☆☆☆

Trzydziestoletnia Joanna wciąż mieszka z matką i ciągle słyszy od niej, że powinna w końcu znaleźć sobie męża i ułożyć życie. Od lat każdą wolną chwilę Joanna poświęca podopiecznym domu spokojnej starości, w którym pracuje. Jednak niech Was to nie zmyli! Zdarzają się tam rzeczy, o których starszych ludzi z pewnością byście nie podejrzewali. Gdy jedna z podopiecznych umiera, jej dwie szalone przyjaciółki kradną urnę i chcą spełnić ostatnie marzenie Alicji- odwiedzić grób Elvisa Presleya. Czy szalona podróż dojdzie do skutku?

Pierwsze co rzuca się w oczy to oczywiście cudowna okładka- zakochałam się w niej jak tylko ją zobaczyłam! Po przeczytaniu opisu stwierdziłam, że koniecznie muszę zapoznać się z tą historią, bo zapowiada się śmieszna, lekka i przyjemna powieść, w sam raz na panujące aktualnie upały. Czy Och, Elvis rzeczywiście jest pozycją idealną na lato? Zapraszam do zapoznania się z moją opinią ♡

Spodziewałam się pozycji przepełnionej humorem i rzeczywiście były momenty zabawne, przy których miałam uśmiech od ucha do ucha. Jednak Och, Elvis to książka przede wszystkim o przyjaźni (dosłownie) do grobowej deski, która zrodziła się z nienawiści. Pewnie część z Wam myśli sobie teraz, czy ja wiem co właśnie napisałam. Wiem i gdybym tej książki nie przeczytała to z pewnością sądziłabym podobnie. Przyjaźń zrodzona z nienawiści?! Oczywiście! I dodam jeszcze, że jest to historia, która spokojnie mogłaby się wydarzyć w prawdziwym życiu.

"Och, Elvis" Marika KrajniewskaAkcja toczy się na dwóch płaszczyznach czasowych- w 2017 oraz w 1964 roku, gdzie poznajemy historię poznania się trzech przyjaciółek. Główne bohaterki to szalone staruszki, które mają świetne poczucie humoru. Ich cięte riposty niejednokrotnie mnie rozbawiły. Niemal na każdym kroku się przekomarzają, co na swój sposób jest słodkie i świadczy o wielkim dystansie do siebie i ogromnej miłości. Takie przyjaciółki to bez wątpienia skarb. Planowanie wyprawy na grób Elvisa Presleya również jest bardzo zabawne i na samą myśl chce mi się śmiać. Niezłe aparatki są z Gieni, Mryśki i oczywiście Alicji, która niestety na pierwszych kilkudziesięciu stronach tej powieści zmarła. Ciekawą postacią, okazał się Stachu, który z przyjemnością służył staruszkom pomocą.


Czy polecam? Jak najbardziej! Jednak nie nastawiajcie się na typowo "letnią" i niezobowiązującą powieść. Och, Elvis to ciepła powieść obyczajowa okraszona nutką humoru i jednocześnie udowadniająca, że przyjaźń do grobowej deski naprawdę istnieje.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.




☕ Niedzielna kawka #1


Przychodzę z kolejnym nowym cyklem- niedzielna kawa. Co drugą niedzielę, będę się z Wami dzieliła linkami, profilami, zdjęciami, książkami lub filmami. Po prostu wszystkim co mnie w jakiś sposób zainteresuje. Zasada jest jedna- post ma być na tyle krótki, byście zdążyli go przeczytać podczas picia niedzielnej kawki.

Jeśli cykl się dobrze przyjmie to wpisy będą pojawiały się co tydzień.
To co, kawka gotowa? Zaczynamy?





Stranger Things 
Kilka miesięcy temu obejrzałam z mężem Stranger Things. W zeszłym tygodniu przyjechała do mnie mama z bratem i namówiłam ich na obejrzenie tego serialu. Tak bardzo mi się podobał, że oglądanie go drugi raz było dla mnie czystą przyjmnością. Tak się wkręciliśmy (tak, ja też), że dwa sezony obejrzeliśmy w 4 dni! Dustin i Nastka zdobyli moje serce po raz drugi. Mamy i Adasia również. Polecam! Serial jest bezbłędny! A już na początku przyszłego roku premiera 3 sezonu ❤

"Wszystko, czego pragnęliśmy" Emily Giffin
Co prawda przeczytałam ją prawie trzy tygodnie temu, ale do tej pory żadna książka nie wywarła na mnie tak wielkiego wrażenia jak ta. Jako że jestem miłośniczka książek, podczas niedzielnej kawki nie może zabraknąć dobrej powieści. Także moi drodzy.. Wszystko, czego pragnęliśmy jest cudowną książkę, wartą przeczytania! Tutaj znajdziecie moją recenzję.


@james_trevino


Nie wiem jakim cudem dopiero teraz odkryłam ten profil. Jedno jest pewne, będę tu często zaglądać, bo zdjęcia są świetne. Z resztą sami zobaczcie!

#zaczytanypegaz
Zostałam zaproszona do wzięcia udziału w ogólnopolskiej akcji #zaczytanypegaz, która ma na celu promowanie dziedzictwa kulturowego wśród młodych ludzi, głównie miłośników książek. Jako nałogowa czytelniczka nie mogłam odmówić! Wiecie, że rok 2018 jest Europejskim Rokiem Dziedzictwa Kulturowego? Wkrótce napisze Wam więcej na ten temat na blogu i instagarmie, a jeśli chcecie przeczytać o akcji wcześniej to zapraszam tutaj i tutaj.


#badamsięregularnie
Z pewnością większość z Was zna profil @mamaginekolog. Ostatnio Nicole wpadła na genialny pomysł zrobienia szminki - przypominajki, która ma na celu przypominać kobietom o regularnych badaniach. Gdy tylko ruszyła przedsprzedaż zamówiłam jedną dla siebie, a drugą dla mamy.
A Ty badasz się regularnie?

Uciekające rabaty!
Na taniaksiazka.pl pojawiły się uciekające rabaty. Aktualnie jest 7% dodatkowej zniżki na wszystkie produkty dostępne w Taniej Książce. Tylko do dzisiaj, później rabat się zmniejszy! Kod jaki należy wpisać w koszyku to: UCIECZKA7
Jako że gustuję w szczególności w kryminałach i thrillerach to polecę Wam cztery pozycje warte przeczytania, być może zniżka dodatkowo Was zachęci do sięgnięcia po nie. A więc- Horyzont umysłu Thomasa Arnolda, Pożegnaj się Lisy Gardner, Ubezwłasnogłowieni Stuarta B. MacBridge oraz Płytkie nacięcie Karin Slaughter.

Kasia Gandor i antyszczepionkowy fact check
Krotko i na temat- ciekawy film Kasi Gandor na temat szczepień.️ Warto poświęcić na niego 9 minut swojego czasu :)

I to by było na tyle! Mam nadzieję, że kawkę wypiłeś/aś i czas miło spędziłeś/aś ☕
Jeśli coś Cię zainteresowało to koniecznie podziel się tym w komentarzu ♡

Afera | John Grisham

Twórczość Johna Grishama bardzo sobie cenię. Jak pewnie część z Was wie, jestem zagorzałą miłośniczką thrillerów i kryminałów. Gdy pojawiają się w nich dodatkowo wątki polityczne, psychologiczne, prawnicze czy medyczne to czuje się jak ryba w wodzie. Grisham znany jest z thrillerów prawniczych, w których akcja nie zwalnia tempa, a trudne zagadnienia i ciekawostki ze świata prawników są wyjaśnione w zrozumiały dla czytelnika sposób. Autor stworzył, tak jak Harlan Coben (seria z Mickeyem Bolitarem) serię dla młodzieży i właśnie Afera do tej serii należy. Jak wypadła? O tym dowiecie się w dalszej części recenzji.

Afera
John Grisham

Cykl: Theodore Boone (tom 6)
Wydawnictwo Albatros
Data wydania 20/06/2018
Liczba stron 224
★★★★★★★☆☆☆

Theo, trzynastoletni młodzieniec, marzy o studiowaniu prawa i zostaniu, tak jak jego rodzice, szanowanym prawnikiem. W kancelarii rodziców posiada swój gabinet, mnóstwo czasu spędza na salach sądowych, a prawo zna lepiej od większości prawników. Jednak mimo młodego wieku, w jego życiu nie brak problemów. Musi pomóc swoim dwóm kolegom oraz przyjrzeć się aferze, która w pewnym stopniu go dotyczy.

Ogromnie cieszy mnie, że autorzy postanawiają dotrzeć do szerszego grona czytelników. W tym przypadku John Grisham ukierunkował się na młodych ludzi, którzy są tak samo wartościowymi czytelnikami jak dorośli. Czytając serię z Theodorem Boonem, nie da się nie zauważyć, że seria przystosowana jest dla młodzieży. Styl autora, tak jak pozostałych jego książkach, jest prosty i lekki, mimo zagadnień prawniczych. Tutaj jednak widać, że trudnych zagadnień jest o wiele mniej, a jeśli już się pojawiają to są w bardzo prosty sposób wyjaśnione.

Bohaterowie są ciekawi, zwłaszcza Theo, który mimo wspomnianych wcześniej problemów musi się zmagać również z drobnymi konfliktami z rodzicami. Theo jest bardzo bystry, pracowity, sprytny, pomocny, zaradny i bez wątpienia jest świetnym przykładem dla młodych ludzi. W książce na próżno szukać zawrotnego tempa i mnóstwa zwrotów akcji, jednak nie należy zapominać do kogo ta książka została skierowana.

Afera wbrew pozorom jest bardzo wartościową pozycją, która pokazuje jak ważne jest proszenie o pomoc i przebaczanie. Poruszony został również wątek przemocy w rodzinie oraz uzależnienia od alkoholu, ale wszystkie te trudne tematy zostały w bardzo łagodny i przystępny sposób przedstawione. Myślę, że po Aferę mogą sięgnąć dzieci od 12 roku życia. Ja z pewnością podrzucę ją do przeczytania mojemu młodszemu bratu :)







Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Albatros.


Hashtag | Remigiusz Mróz

Bo tylko ci, którzy kochają oczami, żegnają się przed rozstaniem. Ci, którzy robią to sercem i duszą, nie. Bo tak naprawdę nigdy się nie rozstają.

Hashtag
Remigiusz Mróz


Wydawnictwo Czwarta Strona
Data wydania 18/07/2018
Liczba stron 423

Pewnego dnia Tesa otrzymuje wiadomość, że jej paczka jest gotowa do odbioru w paczkomacie. SMS wydał się dziwny, bo po pierwsze nic nie zamawiała, a po drugie jeśli już by do tego doszło, to wybrałaby opcję dostawy kurierem, byleby tylko niepotrzebnie nie wychodzić z domu. Tesa zdecydowała się odebrać paczkę i przekonać się kto jest nadawcą i przede wszystkim jaka jest jej zawartość. Ta decyzja okazała się jednak największym błędem w jej życiu.

Remigiusza Mroza nie muszę chyba nikomu przedstawiać, jeśli nie czytaliście żadnej jego książki to jestem pewna, że nazwisko autora i tak obiło Wam się niejednokrotnie o uszy. Hashtag to było moje pierwsze spotkanie z autorem, ale na pewno nie ostatnie! Kasacja już patrzy na mnie tęsknym wzrokiem z półki. Przyznam szczerze, że obawiałam się twórczości Remigiusza Mroza ze względu na prędkość wydawanych nowych pozycji wychodzących spod jego pióra. Hashtagiem autor przewiał wszystkie moje wątpliwości, bowiem udowodnił, że da się pisać szybko i jednocześnie dobrze. W tej pozycji wszystko jest zaplanowane od pierwszego do ostatniego słowa... ale zacznijmy od nowa.

Styl autora jest lekki i przystępny. Książkę wręcz się pochłania! Wszystkie trudniejsze zagadnienia m.in. z psychologii, zostały wyjaśnione w ciekawy i zrozumiały sposób. Pomysł na fabułę jest rewelacyjny, z resztą tak samo jak wykonanie. Historię poznajemy z dwóch perspektyw- oczami Tesy, gdzie mamy do czynienia z narracją pierwszoosobową i z punktu widzenia narratora, w trzeciej osobie. Do samego końca nie wiedziałam co jest prawdą, rzeczywistością, a co jest wytworem umysłu Tesy, która cierpi na nadwagę, przez co ma bardzo niską samoocenę i ogromne problemy w kontaktach międzyludzkich. 

Wszystkie wydarzenia, wszystko co przydarzyło się głównej bohaterce to chora gra, no właśnie.. kogo?! Zapewniam, że tego prawdopodobnie nie dowiesz się do samego końca. Posłowie autora daje wiele do myślenia, przez co uświadomiłam sobie, że wiem, że nie wiem nic. Ta książka to jedna wielka niewiadoma. Mróz na każdym kroku wodzi czytelnika za nos i podrzuca mylne tropy, przez co fabuła jest zawiła. Jedyny, największy minus tej pozycji to brak akcji. Gdy książka reklamowana jest jako thriller to oczekuję, że będzie przyprawiała mnie o gęsią skórkę i do samego końca trzymała w napięciu niczym Horyzont umysłu, Nie ufaj nikomu czy Czasami kłamię. Jednak jeśli oceniać Hashtag jako kryminał to bez wątpienia jest to rewelacyjnie zaplanowana i zawiła książka. W której tempo nie jest zawrotne, ale kreacja bohaterów, pomysł na fabułę i zakończenie, sprawiają, że ta pozycja na długo zapadnie mi w pamięci. Jedno jest pewne, Hashtag podsycił moją ciekawość i z przyjemnością sięgnę po resztę książek Remigiusza Mroza.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.


Podsumowanie półrocza- najlepsze kryminały i thrillery [2018]

W tym roku przeczytałam masę świetnych książek, dlatego postanowiłam je zestawić w nowym cyklu na blogu. Planuje napisać łącznie sześć postów podsumowujących półrocze tego roku:
  • najlepsze thrillery i kryminały,
  • najlepsze powieści młodzieżowe,
  • najlepsze książki popularnonaukowe,
  • najlepsze powieści obyczajowe i romanse,
  • najlepsze książki dla dzieci,
  • najgorsze książki, a raczej największe rozczarowania.
Dzisiaj zapraszam Was do zapoznania się z najlepszymi kryminałami i thrillerami, które przeczytałam do końca czerwca tego roku. Wybór był trudny, ale ostatecznie zamknęłam się w ośmiu pozycjach. Każda z książek jest podlinkowana, więc jeśli macie ochotę przeczytać o danej pozycji więcej to przekieruje Was do mojej recenzji ☺️


"W domu" bez wątpienia nie należy do jednych z lepszych książek Cobena, ale w dalszym ciągu jest świetna. Tak to już z nim jest, że nawet jeśli dana pozycja nie należy do jednej z lepszych przez niego napisanych to i tak jest dobra, a zakończenie zawsze zwala z nóg. Dlaczego więc ta książka znalazła się w tym zestawieniu? Bo zakończenie, a dokładniej ostatnia strona mną wstrząsnęła, ale tak pozytywnie. Śmiało mogę przyznać, że zakończenie zrobiło robotę. Warto mieć jednak na uwadze, że moje zdanie podzielą tylko zagorzali fani autora, którzy jak nikt inny znają głównych bohaterów serii z Myronem i Winem oraz trylogii z Mickeyem.



Ta książka zrobiła mi papkę z mózgu! Zakończenie jest tak szokujące, że czytałam je dwa razy, bo nie potrafiłam w to uwierzyć. To jest jedna z tych książek, o których przed przeczytaniem powinniście wiedzieć jak najmniej.
Musi Wam wystarczyć to: 
Ta książka:
- jest rewelacyjna.
- wciąga od pierwszej strony.
 -zakończenie zwala z nóg. 



Kolejny thriller, który wciągnął mnie od pierwszej strony, a zakończenie było bardzo zaskakujące. Ta książka bez wątpienia na długo zapadnie Wam w pamięci. Ja pamiętam z niej niemal wszystko, a to oznacza, że naprawdę mi się podobała i bardzo mną wstrząsnęła. A to zakończenie.. no cudo!









Ta książka była pierwszą jaką przeczytałam tej autorki i nie ostatnią. W tym zestawieniu pojawi się również drugi thriller tej autorki "Nie ufaj nikomu". Croft stała się jedną z moich ulubionych autorek. Historie przez nią stworzone zawsze są ciekawe i bardzo wciągające, a zakończenia są zaskakujące, wręcz szokujące. Z niecierpliwością czekam na kolejne książki tej autorki. 




Kolejna książka Thomasa Arnolda, która zrobiła na mnie piorunujące wrażenie! Fabuła jak zwykle dopracowana i zaplanowana w każdym, nawet najmniejszym szczególe. Zakończenie sprawiło, że moja szczęka znalazła się gdzieś w okolicy kostek. Gorąco polecam wszystkie książki tego autora!








Kolejna książka Kathryn Croft, która okazała się świetna. Dostałam mnóstwo wiadomości od osób, które sięgnęły po tę książkę z mojego polecenia i wiecie co? Wszyscy byli zachwyceni! Pomysł na fabułę rewelacyjny, ciągłe napięcie i liczne zwroty akcji sprawiły, że nie umiałam się od tej książki oderwać! A rozdziały kończyły się w takich momentach, że miałam za każdym razem ochotę cisnąć książką o ścianę. Polecam!




Pierwsze spotkanie z tym autorem nie należało do udanych. "Diabelskie zaklęcia" były drugą książką Chattama jaką przeczytałam i wiem, że zapamiętam tę pozycję na długo. Okrutna, momentami obrzydliwa, wstrząsająca i głęboko zapadająca w pamięci. Tylko dla ludzi o mocnych nerwach.






"Annabelle" Lina Bengts Dotter

Tajemniczy i niezwykle klimatyczny kryminał, który wielokrotnie mnie zaskoczył, a zakończenia nie potrafiłam przewidzieć. Mroczne demony głównej bohaterki, melancholijne małe Szwedzkie miasteczko i zwroty akcji pochłoną Was bez reszty. Z niecierpliwością czekam na drugą część.








Dajcie koniecznie znać czy czytaliście którąś z tych książek. A może jakąś macie w planach? Będę wdzięczna jeśli podzielicie się ze mną najlepszymi thrillerami i kryminałami, które przeczytaliście w tym roku :)




Ostre przedmioty | Gilliam Flynn

Ostre przedmioty to debiutancka książka Gilliam Flynn, która została wydana (również w Polsce) kilka lat temu. W tym roku, wydania tej niepokojącej książki podjęło się wydawnictwo Znak Literanova w związku z premierą serialu, który z przyjemnością obejrzę. Jestem ciekawa jak wypadnie na tle książki, bo ta jest momentami absurdalna, szokująca i odpychająca, ale jednocześnie wciągająca.


Ostre przedmioty

Gilliam Flynn

Wydawnictwo Literanova
Tłumaczenie Jarosław Madejewski
Data wydania 04/07/2018
Liczba stron 336
★★★★★★★★☆☆

Camille Preaker, dziennikarka śledcza musi wrócić do rodzinnego miasta by opisać szokujące wydarzenia, które miały tam miejsce. Dwie dziewczynki zostały zamordowane, a sprawcy do tej pory nie znaleziono.


Historię poznajemy z perspektywy głównej bohaterki, która jest dziennikarką śledczą. Podobało mi się, że narratorem nie jest policjant czy detektyw, jak to w większości tego typu książek ma miejsce. Kreacja bohaterów zasługuje na uznanie. Autorce udało się stworzyć niepokojące, barwne i ciekawe postaci. Camille bardzo polubiłam i niejednokrotnie jej współczułam. Momentami chciałam nią potrząsnąć i przemówić jej do rozumu, bo niektóre jej decyzje były dla mnie niezrozumiałe. Jednak z biegiem czasu zaczęłam rozumieć dlaczego tak się zachowuje i jakie wydarzenia spowodowały jej problemy. Pewne jest jedno- przy takim bagażu doświadczeń i braku pomocy z zewnątrz nie było opcji, żeby zachowywała się i żyła normalnie. Za to ogromny plus dla autorki, zgłębiła mroczne strony postaci, wyciągając powoli wszystkie brudy na wierzch. Wiem, że niektórym czytelnikom nie pasowało zachowanie pewnych bohaterów, głównie ze względu na ich wiek. Ja nie miałam z tym problemu, mało tego, myślę, że te postaci poniekąd przyczyniły się do stworzenia gęstej, tajemniczej i odpychającej atmosfery, która osobiście mi się podobała. Czytałam już książki w podobnym klimacie, m.in. rewelacyjną Annabelle Liny Bengts Dotter. Owszem, przyznaję, że niektóre zachowania były nieco wyolbrzymione i przekolorowane, ale z pewnością podobne rzeczy dzieją się w prawdziwym życiu. Dzieci dorastają coraz szybciej, a pod wpływem towarzystwa, trudnej sytuacji rodzinnej i wielu innych czynników robią naprawdę okropne, chore i niewytłumaczalne dla nas rzeczy. Gilliam Flynn udało się stworzyć rewelacyjny klimat. Wind Gap to małe miasteczko, w którym każdy zna każdego, chociażby z widzenia. Plotki roznoszą się tam jak choroba weneryczna. Nie można nikomu ufać i wręcz niemożliwym jest mieć w tym małym miasteczku tajemnicę. Prędzej czy później wszystko wyjdzie na jaw.

Ostre przedmioty wciągnęły mnie od pierwszej strony. Byłam niemal pewna, że uda mi się przewidzieć zakończenie. Nic bardziej mylnego. Zakończenie było bardzo emocjonujące i zaskakujące. Po skończeniu tej książki miałam ochotę kilku bohaterów wręcz rozerwać na strzępy. Mimo że książka nie jest pozbawiona wad- m.in. schematyczność i zbyt mała ilość potencjalnych podejrzanych, to moim zdaniem jest to bardzo dobry debiut, po którym aż mam ochotę na więcej książek tej autorki. Gęsta atmosfera i pogmatwani bohaterowie to zdecydowanie najmocniejsze strony Ostrych przedmiotów.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova.



instagram