Życie jest zbyt krótkie | Abby Jimenez

Życie to żadna wymówka. (...) Zawsze powinieneś mieć w planach jakąś przygodę. Jeśli masz coś, na co czekasz z niecierpliwością, to automatycznie jesteś szczęśliwy.

Życie jest zbyt krótkie


Życie jest zbyt krótkie

Autorka: Abby Jimenez
Tłumaczenie: Katarzyna Bieńkowska
Wydawnictwo Muza
Data wydania: 10/11/2021
Moja ocena: 10/10

    Adrian Copeland, zabójczo przystojny prawnik, poznaje youtuberkę Vanessę, gdy którejś nocy, nad ranem, puka do jej drzwi zaniepokojony płaczem noworodka. Okazuje się, że sąsiadka opiekuje się córeczką swojej młodszej siostry (uzależnionej od narkotyków i niezdolnej do opieki nad dzieckiem). Adrianowi udaje się uspokoić małą Grace i dać Vanessie chwilę wytchnienia, a to nocne spotkanie staje się początkiem pięknej… przyjaźni. Przyjaźni i tylko przyjaźni, bo i on, i ona (oboje koło trzydziestki) stanowczo deklarują, że nie umawiają się na randki i nie szukają miłości.
    
Oboje zresztą mają swoje powody. Adrian jest facetem po przejściach, niedawno przeżył bolesne rozstanie. A Vanessa, przekonana, że cierpi na nieuleczalną chorobę (ALS, stwardnienie zanikowe boczne), nie chce nikogo obciążać swoimi problemami. Prowadzi na youtubie kanał podróżniczy i dzięki temu ma pieniądze nie tylko na utrzymanie najbliższych, ale i na badania nad lekiem na ALS.
    
Przyjaźń Adriana i Vanessy rozkwita, wspierają się nawzajem i mogą na siebie liczyć w obliczu kolejnych życiowych wyzwań...

    Na nowe książki Abby Jimenez czekam zawsze z niecierpliwością. Po świetnej powieści To tylko przyjaciel, genialnej Miłość szuka właściciela, przyszedł czas na Życie jest zbyt krótkie. Jest mi cholernie smutno, że tak szybko przeczytałam tę powieść, że musiałam rozstać się z bohaterami, z którymi tak bardzo się zżyłam. Podczas czytania tej książki po głowie chodziła mi myśl, że Życie jest zbyt krótkie wyróżnia się na tle innych powieści obyczajowych, że ta książka ma w sobie coś takiego, co sprawia, że czytelnik żyje tę historią. Nie potrafiłam wskazać, co konkretnie sprawia, że ta książka jest inna, ale już wiem i zamierzam Wam zdradzić ten sekret...

Przy nim czułam się spokojna i bezpieczna. Zupełnie jakbym pędziła, gnana wiatrem, i nagle znalazła silne, mocno zakorzenione drzewo, przy którym mogłam przysiąść i się schronić. Czułam, że bez względu na to, jak zagubiona czy pokręcona bym była, on zawsze będzie w pobliżu, żeby mnie wesprzeć.

    Tym sekretem jest to, że w tej książce wszystko idealnie ze sobą współgrało. Każdy wątek, każdy bohater, każda sytuacja i w końcu każde opisane miejsce idealnie się zazębiły. W tej powieści nie ma miejsca na niedopowiedzenia czy dziwaczne zachowanie bohaterów. Jak w każdej powieści obyczajowej z wątkiem romantycznym, tu też pojawiają się niezręczne sytuacje wynikające z braku szczerej rozmowy, przemilczenia pewnych uczuć, jednak nawet to ma w tej historii swoje uzasadnienie. Doskonale rozumiałam wyjaśnienia bohaterów, dlaczego myślą tak, a nie inaczej, dlaczego postąpili w taki, a nie inny sposób. Fabuła została tak zaplanowana, że ja, jako czytelnik, ani razu nie zirytowałam się zachowaniem bohaterów, wręcz przeciwnie — kibicowałam im, przeżywałam wszystko razem z nimi. W dodatku Abby Jimenez ma niesamowity talent pisarski. To, jak ona pisze, jest niebywałe. Jej książki wciągają od pierwszej strony, wręcz pochłaniają, jednak najnowszą powieścią Abby Jimenez przeszła samą siebie.


    Życie jest zbyt krótkie to niezwykle ciepła historia, która porusza wiele ważnych i trudnych tematów, jednocześnie pozostaje pogodna i lekka w odbiorze. Adriana i Vanessy, głównych bohaterów tej powieści, nie da się nie lubić. Osobom postronnym ich życia mogą wydawać się idealne, ale tak nie jest. Jak każdy posiadają słabsze strony, lęki a w ich życiu jest wiele zawirowań i problemów rodzinnych. Przez to stają się w oczach czytelników postaciami wręcz z krwi i kości. Ich determinacja, walka z przeciwnościami losu, zapał i chęć do życia były dla mnie autentyczne. Czytając tę książkę, czułam, jakbym była częścią tej historii. Świat Adriana i Vanessy bez reszty mnie pochłonął.

Życie jest zbyt krótkie

    Historia Vanessy i Adriana to swego rodzaju kubeł zimnej wody, który przypomina, że nie warto odkładać wszystkiego na później, bo to później może nigdy nie nastąpić. Uświadomiłam sobie, że Syndrom Pewnego Dnia, opisany w Życie jest zbyt krótkie, jest mi niestety bliski. Żyje w przekonaniu, że kiedyś zrobię w końcu te wszystkie rzeczy, których pragnę, o których marzę. Pytanie tylko, czy ten dzień kiedyś nadejdzie? Czy odkładając wszystko na później, nie zabraknie mi czasu na to, by żyć, tak jak tego pragnę? Ta książka zmusza do refleksji nad własnym życiem, daje nadzieję, podnosi na duchu i sprawia, że dostrzegamy dobro, jakie wokół siebie mamy.

Syndrom Pewnego Dnia. Żyjesz w przekonaniu, że kiedyś nadejdzie dzień, w którym zrobisz wreszcie wszystko to, co odkładasz na później. Pewnego dnia pojedziesz na wycieczkę. Pewnego dnia założysz rodzinę. Pewnego dnia spróbujesz tego czy tamtego. Cały czas pracujesz i za mało się bawisz. Pieniądze nie przyniosą ci szczęścia, o ile nie wiesz, czego pragniesz (...).

    Rzadko się zdarza, abym odkładała książkę, która mnie wciągnęła tylko po to, by sprawdzić w internecie rzeczy czy miejsca opisane w tej powieści. W Życie jest zbyt krótkie kilka razy tak zrobiłam i odkryłam miejsce, którego odwiedzenie, wpisuję na listę miejsc, które chcę odwiedzić, a jest to...
Pensjonat Rivertown Inn w Stillwater. To miejsce jest tak piękne i klimatyczne, że aż zaparło mi tchu, oglądając zdjęcia. Apartament Agathy Christie, Arthura Conana Doyle'a czy Jane Austen. Który książkoholik nie zechciałby w tak magicznym miejscu spędzić czas?

    Życie jest zbyt krótkie momentami wzrusza (uroniłam przy tej historii kilka łez), bawi (uwielbiam poczucie humoru Abby Jimenez!), porusza, zwiększa świadomość o ALS (stwardnieniu zanikowym bocznym), zaburzeniach psychicznych, lękach czy uzależnieniach, wciąga od pierwszych stron i nie pozostawia obojętnym. Jeśli w tym roku mielibyście przeczytać jedną książkę z mojego polecenia, niech będzie to Życie jest zbyt krótkie.

Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Muza.



Komentarze

  1. Faktycznie ..trochę długa ta recenzja, i nie przeczytam jej teraz 😊 bo takiego mi nią smaka zrobiłaś na ig, że muszę wszystko sama przeczytać ,bez podpowiedzi i zapowiedzi😂 A jak skończę ,to wrócę tu znów i wtedy przeczytam od początku do końca;)

    OdpowiedzUsuń
  2. W 100% mnie zaciekawił Twój artykuł. Chociaż jestem kompletnym laikiem w temacie, to mam nadzieję przeczytać więcej takich wpisów. Zabieram się do czytania i coś czuję, że się nie zawiodę!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram