Stuka obsługi penisa | Przemysław Pilarski, Andrzej Gryżewski

"Przeszkody są tylko w twojej głowie."
Jak to słyszę, krew mnie zalewa. Cały czas im wciskają, że można więcej, oni to łykają i nie biorą pod uwagę, że ciało i głowa mają swoje granice.
A gdy ciało nagle mówi "stop", winy szukają... w sobie. Uważają, że za mało z siebie dali, że są jacyś wadliwi.

"Sztuka obsługi penisa" Przemysław Pilarski, Andrzej GryżewskiSztuka obsługi penisa

Przemysław Pilarski, Andrzej Gryżewski

Wydawnictwo Agora
Data premiery 31/01/2018
Liczba stron 360
Ocena 8/10

Penis nie jest obcym ciałem, dzikim zwierzęciem, czempionem, który musi wygrywać seksualne olimpiady, ani nieposłusznym sługą, którego trzeba przywoływać do porządku niebieskimi pigułkami. Jest częścią męskiego ciała, o którą trzeba umieć zadbać tak samo, jak o serce, wątrobę i mózg, a wtedy będziemy mogli długo go używać – nie tylko dla własnej przyjemności.Ale "Sztuka obsługi penisa" jest nie tylko opowieścią o męskich przyrodzeniach, jest również bezpruderyjnym i trafiającym w sedno problemów współczesnego mężczyzny przewodnikiem po „samczej” seksualności. Nie tylko pozwala rozwiązywać problemy z gatunku „dlaczego nie mogę, nawet jeśli bardzo chcę”, ale też uwolnić się od nierealnych oczekiwań i stereotypów na temat tego, co mężczyzna w łóżku powinien zaprezentować.
~~~

          W internecie kilka razy spotkałam się z wyśmiewaniem tej książki. Bo okładka "odważna", bo tytuł nieco kontrowersyjny. W szczególności mężczyźni wyśmiewali tę pozycję, bo przecież po tylu latach wiedzą wszystko o swoim przyrodzeniu i seksualności. Nie wypowiadałam się na temat tej książki, bo wtedy jeszcze jej nie przeczytałam. Chociaż wiedziałam co mnie czeka. Wiedziałam, że jest to książka, którą każdy dorosły człowiek powinien przeczytać i która jest wręcz kopalnią wiedzy. Teraz, po przeczytaniu tej pozycji, gdy natknę się na takie wyśmiewanie, to na pewno się odezwę. Bo jestem niemal pewna, że właśnie ci którzy myślą, że ich wiedza na temat swojego przyrodzenia jest tak niesamowicie ogromna, po przeczytaniu "Sztuki obsługi penisa" zdziwili by się jak wiele nowych i ciekawych rzeczy się dowiedzieli.. ☺

          Ta książka to tak naprawdę rozmowa Andrzeja Gryżewskiego (psychoterapeuty poznawczo- behawioralnego, seksuologa, psychologa i certyfikowanego edukatora seksualnego) i Przemysława Pilarskiego (dramatopisarza, scenarzysty, dramaturga a do niedawna dziennikarza i stand-uppera). Autorzy w głównej mierze rozmawiają o problemach z którymi przychodzą do Andrzeja Gryżewskiego pacjenci. Dla autorów tej książki nie ma tematów tabu, rozmawiają również o pedofilii, oraz o tym jak niektóre sytuacje z dzieciństwa przekładają się na dorosłe życie, a konkretniej na pociąg seksualny.

          W tej pozycji poruszonych zostało kilka bardzo ważnych tematów. M.in. anatomia penisa, orgazm (a raczej rzeczy, których na jego temat nie wiemy), wstyd, antykoncepcja, męski punkt G, dojrzewanie seksualne, sposoby na urozmaicenie życia seksualnego w związku, relacje w związkach, pornografia czy choroby weneryczne oraz mity krążące na temat seksualności, które autorzy sprawnie obalają. To wszystko napisane jest w sposób lekki i zabawny, a wiedza została przekazana w przystępny sposób. Nie ma mowy o nudzie, wręcz czyta się tę pozycję z zaciekawieniem.

         Cieszę się, że tego typu książki są coraz bardziej popularne i na rynku wydawniczym coraz częściej się pojawiają. To są ważne tematy, które powinniśmy znać niemal od podszewki. Kobiety regularnie chodzą do ginekologa (a przynajmniej powinny) i mogą zadać im nurtujące je pytania. Mężczyźni takiego lekarza nie mają, książek na ten temat do tej pory również brakowało, więc nie mieli skąd czerpać wiedzy i rozwiać swoje ewentualne wątpliwości. Przeraziło mnie, że tylko osiem (!!!) procent mężczyzn z problemami z seksem przychodzi do specjalisty. Reszta, czyli aż dziewięćdziesiąt dwa procent, próbuje poradzić sobie na własną rękę z problemami. Dlatego polecam tę pozycję wszystkim, jednak w szczególności mężczyznom. Oczywiście, nie tylko tym, którzy mają jakiekolwiek problemy z seksem, ale wszystkim! W tej książce poruszonych zostało wiele innych ważnych tematów. Ta pozycja jest wręcz przepełniona cennymi informacjami i ciekawostkami na temat seksualności mężczyzny.

Ebooka "Sztuka obsługi penisa" kupisz tutaj.

Za udostępnienie tej pozycji serdecznie dziękuję Publio.pl


GDY TU DOTRZESZ | REBECCA STEAD

"(...) czasem coś - jakby wiatr - odsuwa nam z oczu zasłonę. I wtedy widzimy wszytsko takim, jakim jest, zaledwie przez tych kilka sekund, zanim welon znów opadnie. Widzimy piękno, okrucieństwo, smutek i miłość. Chociaż na ogół nie chcemy ich zauważać. Niektórzy ludzie sami potrafią odsunąć zasłonę. Nie są wtedy zależni od wiatru."

"Gdy tu dotrzesz"
Rebecca Stead
Przekład Krystyna Kornas
Wydawnictwo IUVI
Data wydania 25/10/2017
Liczba stron 210

Życie Mirandy jest spokojne.. do czasu. Pewnego dnia jej najlepszy przyjaciel przestaje się do niej odzywać, a zapasowy klucz do jej mieszkania ktoś ukradł. Jakby tego było mało Miranda zaczyna otrzymywać bardzo dziwne liściki od nieznajomego. Oczywiście mogłaby je zignorować, gdyby nie to, że autor liścików z niesamowitą dokładnością potrafi przewidzieć przyszłość i wie o rzeczach, o których wiedzieć nie powinien.
Kim jest nieznajomy i dlaczego wysyła Mirandzie tajemnicze liściki?

          "Gdy tu dotrzesz" jest pierwszą książką Rebecci Stad jaką do tej pory przeczytałam i z pewnością sięgnę po jej inne pozycje- "Całkiem obcy człowiek" i "Kłamca i szpieg". Styl autorki jest niesamowicie lekki i bardzo przyjemny. Przez tę książkę wręcz się płynie. Rebecca Stead nie rozwodzi się długo nad opisem przyrody czy otaczającym bohaterów światem. Podaje tylko istotne informacje, dlatego też ta książka jest taka króciutka- raptem 210 stron. Co sprawia, że jest to książka niemal na jeden wieczór. Kolejnym plusem są bardzo, z naciskiem na bardzo krótkie rozdziały, których tytuły nawiązują do treści. To jest chyba jedyna książka jaką czytałam z tak krótkimi rozdziałami- niektóre mają jedną, dwie strony, a najdłuższy miał chyba sześć. Uwielbiam krótkie rozdziały dlatego też nie mogłam się od tej książki oderwać.

"(...) łatwo jest kogoś kochać, ale czasem trudno się zorientować,
kiedy trzeba o tym na głos powiedzieć."


          Głównej bohaterki nie da się nie polubić. Jak na swój wiek (12 lat) jest bardzo mądrą, rezolutną i odpowiedzialną dziewczynką. Popełnia błędy, ale również się na nich uczy i za wszelką cenę stara się być dobrym człowiekiem. Relacje między bohaterami są bardzo dobrze nakreślone i przede wszystkim prawdziwe. Autorka porusza wiele tematów m.in. problemy nastolatków, które dla nas dorosłych mogą wydawać się błahe, miłość, przyjaźń- ten wątek jest w książce bardzo dobrze rozbudowany. Rebeca Stead stara się pokazać młodszym czytelnikom, że przyjaźń w życiu każdego człowieka jest bardzo ważna, ale zarazem trudna.

"Zdrowy rozsądek to tylko sposób, w jaki przywykliśmy myśleć.

          Pojawił się również wątek fantastyczny, który jest raczej tłem całej historii aniżeli wątkiem przewodnim. Jest w ciekawy sposób przedstawiony, nadając książce nieco innego.. wymiaru. Jeśli nie lubicie fantastyki, to nie zrażajcie się do tej książki! Ten wątek jest tu bardzo ważny, ale jednocześnie mało "wyczuwalny".

          "Gdy tu dotrzesz" polecam w szczególności młodzieży. Mam w planach podrzucić tę pozycję mojemu bratu, który ma 12 lat i jestem niemal pewna, że spodoba mu się ta książka. Jeśli jesteście starsi, ale lubicie lekką literaturę młodzieżową to również powinniście być z tej pozycji zadowoleni.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu IUVI.





Wyzwania czytelnicze na 2018 rok

Wiem, że mamy już marzec, ale moje postanowienia są niezmienne. Więc czy opublikowałabym ten post w styczniu czy w maju, to chyba bez różnicy.. przynajmniej dla mnie ☺


Przejdźmy zatem do wyzwań jakie sobie zaplanowałam na ten rok. Od razu mówię, że wyzwania są wymyślone przeze mnie i są dosyć specyficzne - idealnie do mnie dopasowane. Trzymajcie kciuki żeby jak najwięcej udało mi się ich spełnić ☺


1. Przeczytam minimum 50 książek
Myślę, że spokojnie uda mi się przeczytać tyle książek ☺

2. Przeczytam Lence minimum 12 książek
Mowa tu oczywiście o normalnych, dłuższych książkach dla dzieci. Myślę, że na pewno uda mi się "odhaczyć" te wyzwanie. Mamy początek marca, a przeczytanych książek dla dzieci już pięć ☺
Mam wielką nadzieję, że do tego wyzwania dołączy dużo osób, w końcu czytanie, nawet takim maluszkom, jest bardzo ważne!☺

3. Przeczytam dwie książki zaliczające się do klasyki literatury ✖️
W tym roku nie przeczytałam jeszcze żadnego klasyku, ale spokojnie, jeszcze kilka miesięcy mi zostało ☺

edit: nie przeczytałam żadnej książki, zaliczającej się do klasyki literatury. Ups.

4. Przeczytam minimum 12 książek ze swoich domowych zbiorów ✖️
12 książek, które muszę przeczytać w tym roku znajdziecie tutaj. Póki co udało mi się przeczytać dwie książki z mojej biblioteczki, które chciałam przeczytać już dawno, ale czasu zawsze mi brakowało. W lutym miałam przeczytać "Nocny film" i niestety się to nie udało, za to w zeszłym miesiącu przeczytałam "Promyczka", który był zaplanowany na marzec. Muszę w takim razie zrobić podmiankę i zacząć "Nocny film" w tym miesiącu ☺

edit: to jest chyba moja największa zmora. Przeczytałam z tej listy tylko dwie książki- Promyczka i November 9. Spoza listy udało mi się przeczytać Aortę, Krucyfiks i #instaserial o miłości.. Także kiepsko moim zdaniem. Reszta to były książki, które otrzymałam w ramach współpracy. W tym roku również zrobię takie zestawienie i każdy miesiąc będę zaczynała od zaplanowanej w poście książki. I muszę w końcu dokończyć Nocny film. W pewnym momencie odłożyłam tę książkę na bok i do niej nie wróciłam i tak naprawdę nie umiem powiedzieć dlaczego, bo zapowiada się naprawdę ciekawie.

5. Przeczytam dwie kolejne książki Harrego Pottera ✖️
W zeszłym roku zaczęłam czytać serię Harry Potter i skończyłam na drugiej części. W tym roku chcę przeczytać "Więźnia Azkabanu" i "Czarę Ognia".

edit: kolejny wstyd. Nie sięgnęłam po resztę części Pottera.

6. Przeczytam dwie części z serii z Myronem Bolitarem ✖️
Pewnie niektórzy z Was wiedzą, że Coben to mój ulubiony autor, a serię z Myronem uwielbiam. Wstyd się przyznać, że do tej pory nie przeczytałam jej chronologicznie. Dlatego czas to nadrobić! W tym roku muszę przeczytać dwie pierwsze części, czyli "Bez skrupułów" i "Krótka piłka".

edit: wstyd, wstyd, wstyd :D

7. Przeczytam jedną książkę po niemiecku
Jakiś czas temu od Wydawnictwa [ze słownikiem] dostałam "Królową śniegu", więc w najbliższym czasie na pewno ją przeczytam.

edit: przeczytałam dwie książki po niemiecku, wspomnianą Królową śniegu oraz Sein letzter Fall.

8. Napiszę książkę 
Co tu dużo mówić.. to jest moje marzenie od zawsze, które w tym roku mam zamiar zrealizować ☺

edit: zaznaczyłam, że wyzwanie jest zaliczone, chociaż nie do końca tak jest. Jednak dwie książki już zaczęłam pisać, a jedną z nich powoli kończę ☺️

9. Skrupulatnie będę sprzedawała książki, których na pewno więcej czytać nie będę 
Książek przybywa, a miejsca coraz mniej dlatego bez sensu je wszystkie chomikować. Muszę przyznać, że to spory postęp u mnie, bo do niedawna nie sprzedałabym żadnej swojej książki!

10. Kupię całą serię Harrego Pottera 
To już mogę odhaczyć, w zeszłym tygodniu zamówiłam sobie siedmiopak, w nowym, przepięknym wydaniu.

11. Kupię wszystkie brakujące książki Harlana Cobena w nowych, czarnych wydaniach 
Brakuje mi tylko kilku pozycji, a gdy już je kupię to będę powoli wymieniała te w białych okładkach na czarne. Tak, wiem- choroba ☺

edit: brakujące pozycje dokupione, teraz jestem na etapie wymieniania białych wersji na czarne- zostało siedem książek ☺️

12. Kupię brakujące książki Colleen Hoover / ✖️
Na szczęście niewiele mi brakuje ☺

edit: wyzwanie wykonane w połowie. Większość dokupiłam, ale w dalszym ciągu brakuje mi chyba dwóch pozycji.

13. Kupię dwie pierwsze ilustrowane części Harrego Pottera  / ✖️
Mam trzecią część ilustrowaną, więc brakuje mi dwóch pierwszych i z niecierpliwością czekam na premierę kolejnych części.

edit: zadanie wykonane pół na pół. Pierwszą kupiłam, drugiej nie.


Tak prezentują się moje wyzwania i postanowienia czytelnicze. Weźmiecie udział w którymś z moich wyzwań? A może podjęliście już jakieś? Dajcie znać w komentarzach! ☺


OKRUTNA PIEŚŃ | VICTORIA SCHWAB

Ludzie to wyzyskiwacze.Wykorzystaj ich, zanim oni wykorzystają ciebie.

Lagom. Szwedzki sekret dobrego życia | Lola A. Åkerstrom

"Nie osądzaj wszystkiego, co widzisz,
nie wierz we wszystko, co słyszysz,
nie rób wszystkiego, co możesz,
nie mów wszystkiego, co wiesz,
nie jedz wszystkiego, co masz,
nie pokazuj nikomu co masz w sercu i w portfelu"
Przysłowie szwedzkie

"Lagom. Szwedzki sekret dobrego życia"
Lola A. Åkerström
Wydawnictwo MARGINESY
Data wydania 27/09/2017
Liczba stron 192

          Przyznam szczerze, że wcześniej nie spotkałam się z pojęciem lagom, ale gdy dowiedziałam się, że jest to szwedzki sekret dobrego życia to naszła mnie wielka ochota, by dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat. Dzięki tej książce poznałam wiele ciekawych informacji na temat Szwecji i jej mieszkańców, oraz poznałam przepis na dobre życie, który jak się okazało, nie jest wcale taki trudny.

          Lagom to krótko mówiąc umiar, równowaga i harmonia. Rolą lagom jest, poprzez usunięcie barier stawianych przez stres i napięcia, poprowadzenie nas ku własnej, naturalnej równowadze i pomóc osiągnąć pełnię zadowolenia. Dlatego warto powoli wprowadzać elementy tej idei do swojego życia. Brzmi banalnie? Możliwe. Jednak po przeczytaniu tej pozycji zauważyłam, że wiele rzeczy w swoim życiu mogę zmienić i których zmiana nie pochłonie dużej ilości mojego czasu- wręcz przeciwnie. Lubię poradniki, każde motywujące zdanie czy cytat daje mi małego kopa do działania, dlatego ta pozycja bardzo mi się podobała i mam w planach zaprosić lagom do mojego życia.

"Lepiej milczeć i zostać uznanym za głupka, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości."


          Bardzo spodobało mi się, że autorka dokładnie wgłębiła się w temat i przedstawiła lagom we wszystkich strefach życia. Chociaż kilkakrotnie się powtarzała i w innych rozdziałach mówiła to co w poprzednich, jednak ubrała to w inne słowa. To jest chyba jedyny minus jaki zauważyłam.

          Nie chcę się bardziej rozwodzić nad pojęciem lagom, bo jeśli zechcecie sięgnąć po tę pozycję to zepsułabym Wam tylko zabawę. "Langom" czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy na temat życia w Szwecji. Niektóre były dla mnie sporym zaskoczeniem i po przeczytaniu całej książki z wielką przyjemnością odwiedziłabym ten kraj i mam nadzieję, że kiedyś uda mi się tam pojechać.
Wiedzieliście, że w rozmowach o seksualności i fizjologii Szwedzi są szczerzy, a ich swoboda do nagości jest większa niż w innych krajach? Za to temat zarobków czy kwestie społeczne są przez nich bardziej unikane. Szwedzi również bardzo rzadko prawią puste komplementy, ponieważ chcą by ich czyny mówiły same za siebie. Przyznam szczerze, że nie wiedziałam, że Szwedzi są tak specyficzni. Takich "smaczków" jest tu o wiele więcej.

"Lagom wymaga nie tylko szacunku dla siebie samych, ale też dla innych, poprzez życie zgodne ze złotą zasadą: traktuj innych tak, jak sam chciałbyś być traktowany. Daj im odpowiednio dużo przestrzeni i nie trać ich cennego czasu i środków."


Nie mogę wspomnieć o pięknym wydaniu tej książki- twarda oprawa, ładna okładka, mnóstwo pięknych fotografii, przyjemna dla oka szata graficzna i mnóstwo pięknych cytatów. Okładkowe sroki i miłośnicy poradników na pewno będą z tej pozycji zadowolone.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Marginesy.

Bananagrams, czyli najszybsza gra słowna | Trefl

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją świetnej gry słownej. Jeśli lubicie tego typu gry, to BANANAGRAMS pokochacie od pierwszego.. zagrania! :)

BANANAGRAMS
Wydawnictwo Trefl
Czas gry 10-15 min
Liczba graczy 1-8
Wiek +7
Ocena 9/10


BANANAGRAMS to owoc wyhodowany z pasji,
inteligencji, gry słów i dowcipu.
Mamy nadzieję, że gra sprawi Wam tyle samo
radości, ile nam dało jej stworzenie!

ZAWARTOŚĆ.. MATERIAŁOWEGO BANANA :)
* 144 płytki z literami
* instrukcja

CEL GRY
Ułożyć własną krzyżówkę z dostępnych liter.

PRZYGOTOWANIE DO GRY
1. Płytki należy położyć literami do dołu na środku stołu, tak by były w zasięgu ręki każdego gracza. W ten sposób powstał BANK LITER.
2. Każdy z graczy pobiera z BANKU odpowiednią liczbę płytek startowych.
Gdy graczy jest od 2 do 4 to każdy pobiera 21 płytek, jeśli 5 do 6 to 15 płytek, a jeśli jest 7 do 8 graczy to każdy pobiera po 11 płytek.

ROZGRYWKA
1. Rozpoczyna gracz, który ostatnio jadł banana, lub najmłodszy z uczestników. Wypowiada on głośno i wyraźnie START.
2. Wówczas wszyscy gracze w tym samym czasie odwracają swoje płytki w taki sposób, by litery były dobrze widoczne. Od tej chwili starają się jak najszybciej ułożyć swoje własne krzyżówki z dostępnych liter. Słowa muszą być układane od lewej do prawej (w poziomie) lub od góry do dołu (w pionie). W każdej chwili dozwolone jest przekładanie liter i zmiana słów.
3. Kiedy gracz dołoży do swojej krzyżówki ostatnią z posiadanych liter, a wszystkie jego słowa są dokończone i prawidłowe mówi głośno: DOBIERAMY. Wtedy wszyscy gracze, również ten, który powiedział DOBIERAMY- biorą po jednej płytce z banku.
4. W każdym momencie gry dowolny gracz może powiedzieć WYMIENIAM. Wówczas odkłada on jedną ze swoich płytek do BANKU, literą do dołu. W zamian musi jednak pobrać trzy inne płytki. Wymiana dotyczy tylko gracza, który ją zapowiedział i może być przeprowadzona dowolną ilość razy. 

ZAKOŃCZENIE GRY
Gdy w BANKU pozostanie mniej lub tyle samo liter, co graczy biorących aktualnie udział w rozgrywce, pierwszy z uczestników, który zużyje wszystkie swoje litery do stworzenia krzyżówki, krzyczy BANANY! Zostaje wówczas ogłoszony zwycięzcą i zdobywa tytuł BANANOWEGO KRÓLA!

Pozostali gracze mają prawo skontrolować zwycięską krzyżówkę. Jeśli okaże się, że w krzyżówce występują błędy, czyli błąd w pisowni, skrót  czy nazwę własną, dowolny gracz krzyczy ZGNIŁY BANAN! Gracz, którego krzyżówka nie została zaakceptowana, odpada z gry. Wszystkie jego litery lądują do BANKU i układanie krzyżówek trwa dalej, aż do momentu, w którym kolejny gracz krzyknie BANANY!

WARIANTY ROZGRYWKI

Najlepszy z najlepszych
Jeśli jedna rozgrywka to dla Was za mało, to rozegrajcie np. pięć rund. Osoba, który wygrała największą liczbę rozgrywek, zostaje BANANOWYM KRÓLEM!

Bananowe smoothie- gdy nie macie ochoty na pośpiech
Grajcie tak jak w wariancie podstawowym, z tym, że dzielicie liczbę płytek poprzez graczy tak, by nie zostało nic w BANKU. Czyli nie możecie dobierać ani wymieniać swoich płytek.
Gracz, który zużyje wszystkie swoje płytki do stworzenia krzyżówki, krzyczy BANANY i zostaje BANANOWYM KRÓLEM! Jeśli gra się zablokuje wygrywa gracz, któremu zostało najmniej niewykorzystanych płytek.

Banana café- gdy czekacie na posiłek w restauracji, lub macie mało miejsca na rozgrywkę
Połóżcie banana na stole, pozostawiając płytki wewnątrz opakowania.
Każdy z graczy losowo wyciąga 21 płytek i umieszcza je zakryte przed sobą.
Grajcie jak w wariancie podstawowym, jednak tylko z WYMIANĄ- BEZ DOBIERANIA.
Pierwszy z graczy, który wykorzysta swoje litery krzyczy: BANANY i zostaje BANANOWYM KRÓLEM!

Samotnik- kiedy potrzebujesz chwili dla siebie
Rozłóż wszystkie płytki zakryte na stole.
Pobierz 21 z nich i graj jak zwykle.
Spróbuj pobić swoje rekordy: poprawić najlepszy czas lub zbudować krzyżówkę z jak najmniejszej liczby słów. To doskonały trening przed kolejnymi rozgrywkami z przyjaciółmi.
- - - - - 


          BANANAGRAMS to kolejna gra, która wskoczyła na listę moich ulubionych gier. Niepozorny mały banan ze 144 płytkami z literami potrafi dostarczyć naprawę wiele zabawy. Minusów nie zauważyłam żadnych, za to plusów jest cała masa! Po pierwsze opakowanie, czyli płócienny piórnik w kształcie banana, który zajmuje naprawdę mało miejsca, jednocześnie robiąc wrażenie :) Wiele wariantów gry, które sprawiają, że każda rozgrywka może być naprawdę wyjątkowa i nie ma mowy o nudzie. Dodatkowym atutem jest liczna graczy, bo może jednocześnie grać w nią aż osiem osób. Możliwa jest też gra w pojedynkę, podczas której możemy trenować przed następnymi rozgrywkami z przyjaciółmi. "Wyrzucając" polskie znaki z puli, można ćwiczyć np. język angielski i układać krzyżówki własnie w tym języku.
Kolejnym plusem jest cena. Co prawda cena rynkowa to 89,90 zł, ale można ją kupić już za trochę ponad 50 zł! Moim zdaniem cena jest w pełni adekwatna do jakości wykonania gry i zabawy jaką może dostarczyć.

PLUSY
+ bana..lnie proste zasady
+ możliwość grania w dużym gronie (aż 8 osób!)
+ ciekawe i naprawdę ładne wydanie gry
+ dynamiczna i ciekawa rozgrywka
niska cena
+ wiele wariantów gry
+ ćwiczenie koncentracji
+ opakowanie zajmujące mało miejsca, dzięki czemu można zabrać banana dokądkolwiek się zechce.
+ nie musimy nigdzie zapisywać wyników.

MINUSY
BRAK :)

Ogólna ocena 9/10

Dziękuję Wydawnictwu Trefl za przekazanie gry do recenzji.



instagram