Schronisko | Sam Lloyd

Mięśnie się rozluźniają i Elissa opada na dno, Tej ciemności nie należy się bać, trzeba ją zaakceptować - i dziewczynka właśnie to robi.


Schronisko

 

Schronisko

Sam Lloyd
Tłumaczenie
Wydawnictwo W.A.B.
Data wydania 10/02/2021
Liczba stron 400
Ocena 9/10

Trzynastoletnia Elissa, utalentowana młoda szachistka, bierze właśnie udział w najważniejszym wydarzeniu swojego życia: Ogólnoangielskim Młodzieżowym Grand Prix w Szachach.
W trakcie turnieju zostaje porwana i budzi się w podziemnej celi gdzieś w Lesie Pamięci.
Elijah ma dwanaście lat, ale zna całą okolicę jak własną kieszeń – właśnie dzięki temu wpada na Elissę.
Kiedy pojawia się w jej celi, Elissa liczy na to, że chłopiec jej pomoże – że pójdzie na policję i przekaże wszystkie potrzebne informacje. Jednak Elijah nie chce, żeby dziewczynka odeszła z lasu. W miarę jak zachowanie jej porywacza robi się coraz dziwniejsze, Elissa uświadamia sobie, że ów dziwny, samotny chłopiec to jej jedyna nadzieja na przetrwanie. Próbuje przechytrzyć Elijah i tak rozpoczyna się zabójcza, pełna zdradliwych pozorów gra w kotka i myszkę – a jednocześnie zawiązuje się relacja, która przesądzi o losach obojga.


    Gdyby każdy thriller serwował mi takie emocje jak Schronisko, to moje serce długo by tego ciężaru nie udźwignęło. Chyba jeszcze nie czytałam książki, w której klimat byłby tak mroczny, brudny, wręcz lepki tudzież przyprawiający o dreszcze. Lloyd przenosi czytelnika do mrocznego lasu, w którym rozgrywa się prawdziwy koszmar. Trzynastoletnia Elissa, utalentowana szachistka, zostaje porwana, a my jesteśmy świadkami jej próby przetrwania. Analityczny umysł nastolatki pozwala jej przetrwać w najgorszych warunkach, co śledziłam z niesamowitym zainteresowaniem.

    Gdy obejrzałam serial Gambit królowej, od razu pomyślałam o Schronisku, mimo że oba tytuły niewiele mają ze sobą wspólnego. Gambit królowej to wizualny majstersztyk. Na próżno jednak szukać elegancji w Schronisku. Czytając ten thriller, zatapiając się w jego klimat, wręcz czuje się bród przywierający do skóry, oddech porywacza na swoim ramieniu i obrzydzenie do oprawcy. Jednak tym, co łączy Gambit królowej i Schronisko jest niesamowita bohaterka, która kocha szachy i którą wyróżnia ponadprzeciętny intelekt. Obie bohaterki wizualizują sobie również planszę do szachów i mimo że robią to z różnych powodów, wykorzystują tę umiejętność z innych pobudek, dodaje to niesamowitego charakteru zarówno jednej jak i drugiej historii. Analityczny umysł Elissy mnie zachwycił. Z wypiekami na twarzy śledziłam jej przemyślenia, jej dbałość o szczegóły i wolę przetrwania.

Schronisko

    Elissa została rewelacyjnie wykreowana, jednak jej postać nie byłaby tak intrygująca, gdyby nie Elijah, który niejednokrotnie sprawił, że przeszedł mnie dreszcz. Ten chłopiec był dla mnie jedną wielką zagadką. Z jednej strony miałam nadzieję, że pomoże dziewczynce, bo tak naprawdę, tylko on był dla niej ratunkiem, z drugiej strony Elijah jest niepokojącą postacią, tak zagadkową, że przeczuwam, iż ta historia nie może się dobrze skończyć.

    Początkowo Schronisko wydawało mi się thrillerem jakich wiele. Porwanie dziecka pojawiło się już w wielu książkach, poza tym nie pomagało powolne budowanie napięcia. Teraz śmiało mogę powiedzieć, że była to cisza przed burzą. Po jakimś czasie historia rusza z kopyta, książki nie da się odłożyć nawet na chwilę, a na końcu na czytelnika spada taka bomba, że szczękę zbierałam z podłogi dobre kilka minut.

    Jestem pewna, że na bardzo długo w moją pamięci wryły się wszystkie momenty, które przyprawiały mnie o szybsze bicie serca, które sprawiały, że przez moje ciało przechodziły dreszcze, które mnie smuciły, wprawiały w przygnębienie, które mnie szokowały lub przerażały. Schronisko to powieść, która gwarantuje czytelnikowi cały przekrój emocji i która śmiało mogłaby konkurować o tytuł najlepszej książki 2021 roku! ☺



Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem W.A.B.

Komentarze

instagram