Zaproś mnie na pumpkin latte | Anna Chaber

Modna kawiarnia w centrum miasta zawsze tętni życiem, ale wśród tłumu klientów przystojny barista dostrzega właśnie ją. Dziewczynę, która skrywa sekret.

Zaproś mnie na pumpkin latte

Zaproś mnie na pumpkin latte

Autorka: Anna Chaber
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 16/09/2021
Liczba stron: 320
Moja ocena: 7.5/10

    Paula to perfekcjonistka - całym sercem angażuje się w swoją pracę i liczy na to, że jej starania zostaną docenione, a kariera w korporacji rozkręci się na dobre. Zamiast awansu dostaje jednak zadanie specjalne. Ma zorganizować jesienny event, który będzie sprawdzianem jej kompetencji. Nieco rozżalona, lecz zmotywowana przyjmuje wyzwanie, zagłuszając obawy, jakie budzi w niej wspomnienie z przeszłości.
    Greg od dłuższego czasu pracuje w Seaside Cafe, choć tak naprawdę ma już dosyć miejsca, które udaje, że dla wielkich korporacji liczą się nie tylko pieniądze, ale i wyższe idee. Marzenie o otwarciu własnej kawiarni w mieście, które nigdy nie śpi, wydaje mu się jednak nieosiągalne. Mimo obaw mężczyzna wie, że to najwyższy czas, aby ruszyć do przodu. Zwłaszcza wtedy, gdy sprzyjają temu okoliczności...
    
~~~

    Zaproś mnie na pumpkin latte, debiutancka powieść Anny Chaber, wygrała konkurs literacki Jesienny Wieczór organizowany przez Wydawnictwo Czwarta Strona. Po przeczytaniu tej książki muszę przyznać, że wygrana była jak najbardziej zasłużona! Co prawda spodziewałam się więcej jesiennego klimatu, ale musicie wiedzieć, że jestem typową jesieniarą, więc gdy w kilku recenzjach tej książki przeczytałam, że jest to bardzo jesienna książka, liczyłam na jesienny klimat unoszący się z każdej strony. Aż tyle go tu nie ma (co absolutnie nie umniejsza książce), ale za to z czystym sumieniem mogę napisać, że jest to bardzo ciepła, przyjemna i lekka powieść. Idealna na chłodne jesienne wieczory.

Zaproś mnie na pumpkin latte

    Zaproś mnie na pumpkin latte ocieka aromatem kawy! Tak "kawowej" książki jeszcze nigdy nie czytałam. Anna Chaber tchnęła życie w Grega, jednego z głównych bohaterów tej powieści i za jego sprawą pobudzała moje kubki smakowe, Greg jest bowiem niesamowitym znawcą i miłośnikiem kawy. Z każdą kolejną przeczytaną stroną moja ochota na kawę wzrastała ☺

    Doceniam książki, za których sprawą autorzy zwracają wzrok czytelnika w stronę ważnych tematów. Anna Chaber pod osłoną lekkości przemyciła problemy, z którymi zmagają się bohaterowie, przeciwności losu oraz wspomniane wcześniej ważne tematy. Jednym z takich tematów poruszonych w Zaproś mnie na pumpkin latte jest profilaktyka raka piersi. Rak piersi może dotknąć nas osobiście lub kogoś z bliskich nam osób, mam zatem wielką nadzieję, że wiele kobiet po przeczytaniu tej książki zdecyduje się na samobadanie piersi, udanie się do lekarza, bądź przypomnienie bliskim kobietom, jak ważne jest badanie piersi.

     Nie da się ukryć, że Zaproś mnie na pumpkin latte jest dość przewidywalną historią. Myślę, że większość powieści obyczajowych czy romansów, w których poznaje się dwoje ludzi, kończy się w podobny sposób, jednak po drodze autorka troszkę namieszała. Pojawiły się komplikacje, małe kryzysy, całość została okraszona szczyptą humoru i nasycona aromatem kawy. Anna Chaber ma niezwykle lekkie pióro, dzięki czemu od tej książki trudno się oderwać. Idealna powieść na leniwe jesienne dni! Z niecierpliwością czekam na kolejne książki tej autorki.

Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Czwarta Strona.

Komentarze

instagram