GABI. A WŁAŚNIE, ŻE JEST PIĘKNIE! | MAGDALENA RÓŻCZKA, MARTA WYSOCKA- JÓŹWIAK

Jak zapewne wiele z Was wie, mam małą córeczkę. Z resztą książki oraz bajki dla dzieci lubię od zawsze i wcale się tego nie wstydzę. W tym roku postanowiłam, że przeczytam Lence minimum 12 książeczek i już teraz wiem, że na pewno ten wynik będzie większy. Mimo, że Lenka ma dopiero, albo aż rok, staram się czytać jej codziennie chociaż troszkę, chociaż na chwilę obecną mało ją to interesuje :) Mam nadzieję, że uda mi się zaszczepić w niej miłość do książek ☺

"Gabi. A właśnie, że jest pięknie!"
Magdalena Różczka, Marta Wysocka- Jóźwiak
Wydawnictwo Burda Książka
Data wydania 25/10/2017
Liczba stron 174

Gabi ma sześcioro rodzeństwa i wychowuje się w rodzinie zastępczej. Uwielbia marzyć i czerpać radość z każdej chwili. Nie może się doczekać nauki w pierwszej klasie. W nowej szkole poznaje Bartka- swojego rówieśnika. Który jest bardzo nieśmiały i wszystkim się przejmuje. Bardzo dużo ich różni, jednak szybko ta znajomość przeradza się w prawdziwą przyjaźń.

          "Gabi. A właśnie, że jest pięknie!" to cudowna, bardzo optymistyczna książka, przy której nie ma miejsca na nudę. Gabi czerpie ze wszystkiego wiele radości i w jej życiu nie ma miejsca na zmartwienia. Porażki jej nie straszne, zawsze szybko się z nimi rozprawia, bo szkoda jej czasu na smutki. Czy to możliwe, że mowa o małej dziewczynce? Oczywiście! Gabi w końcu ma tylko kilka lat, a jest już niepoprawną optymistką, która patrzy na świat przez różowe okulary.

          Książkę czyta się w tempie ekspresowym, głównie ze względu na styl autorek, który jest lekki i bardzo przyjemny. Magdalena Różczka jak widać jest nie tylko świetną aktorką (tak na marginesie jedną z moich ulubionych) ale również bardzo dobrą autorką. Mam nadzieję, że duet Różczka, Wysocka-Jóźwiak napiszą więcej książek dla dzieci. Dodatkowo cudowne ilustracje umilają chwile z książką. Z resztą musicie przyznać, że okładka również jest piękna, na dodatek w twardej oprawie. Co w przypadku książek dla dzieci jest bardzo ważne.


          Jeśli macie młodsze rodzeństwo/ dzieci, albo czekają Was urodziny młodszego czytelnika, to ta pozycja będzie idealna. Każde dziecko będzie z tej książki zadowolone, z resztą rodzice też nie będą się przy niej nudzić. Gwarantuję! :)

Za egzemplarz serdecznie dziękuję (i Lenka oczywiście też) Wydawnictwu Burda Książki.


Healthy year by Ann: kalendarz motywacyjny 2018 | Anna Lewandowska

Prawda jest taka, że jeśli naprawdę chcesz coś zmienić, to zrobisz to bez względu na datę. "Zacznę od nowego roku" to to samo co "od jutra"- kolejna wymówka, by nic DZISIAJ nie robić.

"Healthy year by Ann: kalendarz motywacyjny 2018"
Anna Lewandowska
Wydawnictwo Burda Książki
Data wydania 25/10/2017
Liczba stron 256

          "Healthy year by Ann" to motywacyjny kalendarz na 2018, autorstwa Anny Lewandowskiej, której nie muszę chyba nikomu przedstawiać. Kalendarz przeznaczony jest w szczególności dla osób, które prowadzą, lub chcą zacząć prowadzić zdrowy, aktywny styl życia.

          Przyznam szczerze, że jestem tym kalendarzem zachwycona. W środku znajduje się naprawdę duża dawka motywacji. Jestem osobą, na którą motywacyjne teksty bardzo działają i pobudzają do działania, dlatego cieszę się, że w tej pozycji jest ich naprawdę sporo. Kalendarz zawiera również mnóstwo przepisów, w których można wykorzystać produkty sezonowe. Co najważniejsze, produkty użyte w przepisach są ogólnodostępne i nie kosztują majątku.

          Co prawda Anna Lewandowska prowadzi bloga healthy plan by ann, na którym znajdują się praktycznie wszystkie przepisy zawarte w kalendarzu, ale cieszę się, że kilka z nich zamieściła w "Healthy year by Ann". Pierwszy przepis jaki jest w książce/ kalendarzu to "Muffinki dla babci i dziadka", czyli zdrowe, pyszne babeczki. Przepis prosty, produkty ogólnodostępne, a smak? Niebo w gębie. Jedynym minusem jest to, że zniknęły tak szybko jak się pojawiły :)

          Wydanie jest naprawdę piękne. Chociaż format jest nieco za duży, by nosić go w torebce jako "podręczny kalendarz". Jeśli jesteście, tak jak ja, osobami, które korzystają z kalendarza tylko w domu, to format na pewno nie będzie Wam sprawiał problemu. Ładne zdjęcia, przyjemna dla oka szata graficzna, wystarczająca ilość miejsca na notatki i zapiski, mnóstwo tekstów motywujących, porad, przepisów i treningów. Czego chcieć więcej?

          Mam jednak jedno "ale". Święto pracy, Zielone Świątki, Boże Narodzenie i inne tego typu święta są wypisane w kalendarzu, jednak święta typu Dzień Mamy, Taty, Babci niestety nie są wyszczególnione.



"Myśl pozytywnie, bo po co negatywnie☺"

          Czy polecam? Oczywiście! Jeśli chcecie zacząć lub już prowadzicie zdrowy i aktywny tryb życia to jest to idealny kalendarz dla Was :)

Za kalendarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Burda Książki.

Prezent | Louise Jensen


Wszyscy mamy powody, dla których robimy to, co robimy, prawda? Kłamstwa, które opowiadamy. Każdy z nas jest jest mieszanką dobrego i złego i nie sądzę, by ktokolwiek mógł być całkowicie dobry albo zły. W każdym razie lubię tak myśleć.

Prezent

Louise Jensen

Wydawnictwo Burda Książki
Data wydania 17/08/2017
Liczba stron 400

Jenna dostała od życia drugą szansę- znalazło się dla niej serce. Jednak kobieta nie potrafi się z tego cieszyć. Dręczą ją wyrzuty sumienia, że żyje kosztem innej osoby, zerwała ze swoim partnerem, a po przeszczepie boryka się z zawrotami głowy i urojeniami. Jenna, wbrew zasadom, postanawia odnaleźć rodziców swojej dawczyni. Odkrywa, że śmierć Callie jest podejrzana, a jej rodzina, która wydaje się idealna, kryje wiele mrocznych tajemnic.

          Prezent to pierwsza książka Louise Jensen, którą czytałam i z pewnością nie ostatnia! W tej pozycji znalazłam wszystko to co lubię. Świetnie wykreowane postaci, niezwykły klimat, ciekawa fabuła i zaskakujące zakończenie. Czego chcieć więcej?

          Dzięki tej pozycji dowiedziałam się czym jest pamięć komórkowa, co było dla mnie wielkim zaskoczeniem. Wcześniej o tym nie słyszałam, więc ta książka zainteresowała mnie jeszcze bardziej. Główną bohaterkę polubiłam od razu, chociaż muszę przyznać, że dziwiłam się, że nie potrafi cieszyć się "drugim życiem". Chociaż im dalej zagłębiałam się w książkę tym bardziej ją rozumiałam. Jakby nie patrzeć biorca żyje kosztem dawcy. Rodzina dawcy jest bardzo szczęśliwa, że znalazł się ratunek dla bliskiej im osoby, a rodzina dawcy przeżywa żałobę.

To tutaj spoczywa, a gdy myślę o jej ciele leżącym pod ziemią i o jej sercu wciąż bijącym wewnątrz mnie, kolana uginają się pode mną i osuwam się na mokrą trawę, wstrząśnięta potwornością tego wszystkiego.

          Podczas czytania miałam trzy pomysły na rozwiązanie zagadki, byłam przekonana, że przewidziałam wszystko. Jakież było moje zdziwienie, gdy w połowie książki moja teoria poleciała na łeb na szyję. Do ostatniej strony nie byłam pewna jak ta historia się zakończy, co jest wielką zaletą tej książki. Jensen nieustannie serwuje czytelnikom zwroty akcji i momenty pełne niewyobrażalnego napięcia. Muszę wspomnieć o cudownej okładce. Co prawda, nie powinno się oceniać książki po okładce, jednak w tym przypadku jak najbardziej można. Bowiem zawartość książki jest tak samo świetna jak jej okładka.

          Czy polecam? Oczywiście! Lubię książki w których poruszony jest ważny temat, nawet jeśli jest to tylko tło całej historii. Świetnie wykreowani bohaterowie, efekt zaskoczenia i napięcie, w szczególności w ostatnich +/- 100 stronach sprawia, że jest to pozycja obowiązkowa każdego miłośnika thrillerów czy kryminałów.

Prezent będzie bez wątpienia świetnym prezentem na Święta dla bliskiej osoby :)


Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Burda Książki.

ZŁOTKO | C.J. SKUSE

"Nawet jeśli zobaczy mnie jakiś przypadkowy świadek, tajony i głęboki seksizm naszego społeczeństwa zadziała na moją korzyść. Trzema umieć wyzyskiwać system. Myślą, że jestem słaba i kobieca? Będę taką udawać. Wykorzystam ich uprzedzenie przeciwko nim. A kiedy odwrócą wzrok, poderżnę im gardła."

"Złotko"
C.J. Skuse
Wydawnictwo Burda Książki
Data wydania 12/09/2017
Liczba stron 446

Rhiannon sprawia wrażenie normalnej kobiety. Mieszka z chłopakiem, pracuje a w wolnym czasie spotyka się z przyjaciółkami. Jednak nic bardziej mylnego. Rhiannon ciągle coś denerwuje. Jest sfrustrowana życiem prywatnym i zawodowym. Tak naprawdę wkurza ją wszystko i wszyscy, którzy nie zachowują się tak, jak ona tego chce. Jej związek, praca i przyjaciółki to jedynie przykrywka, ale cholernie dobra. Nikt nie jest w stanie poznać jej prawdziwej natury, bowiem Rhiannon to świetna aktorka. Wieczorami układa listę osób, które ma ochotę zabić. Na jej liście znajdują się wszyscy- kasjer z Lidla, który zawsze obija jej jabłka i nigdy nie stara się pomóc, czy kierowca, który parę razy zajechał jej drogę. Jednak to nie jest jedyna tajemnica głównej bohaterki...

          Po przeczytaniu tej książki od razu sprawdziłam czy autorka napisała więcej powieści. Niestety nie.. Ubolewam z tego powodu, bo bardzo dobrze bawiłam się czytając "Złotko". Historię poznajemy z punktu widzenia Rhiannon. Bowiem książka napisana jest w formie pamiętnika głównej bohaterki.

          Postaci w tej pozycji było dosyć sporo, jednak główne skrzypce grała zdecydowanie Rhiannon. Wszyscy bohaterowie na tle "Złotka" wypadają dosyć słabo, bo jest ona bez wątpienia bardzo, ale to bardzo charakterystyczną postacią. Rhiannon bez ogródek pisze w pamiętniku to, co myśli i jakie tajemnice kryje.

          Styl autorki jest lekki, a książka napisana jest prostym, przesyconym humorem językiem. Gdybym mogła to z pewnością przeczytałabym tę pozycję za jednym zamachem. Każdy zakończony rozdział, czyli dzień bohaterki, wywoływał u mnie ciekawość. Byłam ciekawa kto następnego dnia wyląduje na liście osób, które Rhiannon z miłą chęcią by zabiła i co jej się przytrafi tym razem.

          Książka aż kipi humorem. Czarnym humorem, który uwielbiam. Praktycznie w każdym rozdziale coś mnie rozśmieszyło, albo chociaż wywołało uśmiech na mojej twarzy. Rhiannon polubiłam od razu, chociaż nie jestem pewna czy chciałabym mieć z nią do czynienia w prawdziwym życiu. Bez wątpienia jest chora psychicznie, ale na swój sposób jest zabawna i nie da się jej nie lubić. Chociaż ostatnie około 100 stron sprawiło, że coraz mniejszym "uczuciem" ją darzyłam. Sprawy zachodziły za daleko, a ja miałam ochotę nią potrząsnąć i powiedzieć, by wzięła się w garść.

          Lubię efekt zaskoczenia w zakończenia i właśnie taki jest w tej książce. Tego się nie spodziewałam i z miłą chęcią przeczytałabym kontynuację tej książki. Jestem ciekawa dalszych losów Rhiannon.

          Na okładce jest napisane "To jak Bridget Jones z morderczymi skłonnościami Dextera."; ""Złotko" (...) to dziecko Bridget Jones i Dextera Morgana". O ile z porównaniem do Bridget jestem w stanie się zgodzić, to porównanie Rhiannon do Dextera jest trochę na wyrost. Mordercze skłonność, być może łączą obie postaci, ale na tym się to kończy. Dexter jest jedyny w swoim rodzaju i głównej bohaterce bardzo dużo do niego brakuje. Być może moja opinia wynika z tego, że Dexter jest moim ulubionym seryjnym mordercą? Aż mam ochotę obejrzeć cały serial od początku :)

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Burda Książki.

"DZIEWCZYNA BEZ SKÓRY" MADS PEDER NORDBO

"Dorośli dźwigają swoje smutki z dzieciństwa. Dlatego to takie ważne, by kochać swoje dziecko, aby gdy dorośnie, wiedziało, że istnieje miłość, którą warto przyjąć i odwzajemnić."

"OBSERWATOR" D.B. THORNE

"Hejterzy, którzy żyją online,
czasem opuszczają wirtualny świat..."

instagram