Sekret sprzedawcy rowerów | Sempé

Jak wszystkich romantyków, Taburina kusiło niekiedy, by pokazać, że on także ma duszę, że ta dusza mieści serce i że to serce kryje sekrety, którymi chciałby się czasem z kimś podzielić.


Rytuał | Greta Drawska

Wokół głowy przybitej do drzewa krążą muchy. W jednym oku tkwi włócznia, a wyryty pod spodem pogański symbol wskazuje na to, że na wzgórzu odbył się makabryczny rytuał. Prokurator Wanda Just dobrze wie, że pierwsze tropy najczęściej są fałszywe, a im mniejsze miasteczko, tym więcej do ukrycia.

Wanda każdego dnia coraz bardziej żałuje powrotu w rodzinne strony. Zatraca się w pracy i robi wszystko, żeby nikt nie pytał o jej przeszłość. Zwłaszcza podkomisarz Dereń, jej dawny kolega, który wydaje się zbyt poczciwy do tej roboty.
Śledztwo nabiera tempa w najmniej spodziewanym momencie. Zbrodniarz perfekcyjnie zaciera ślady i podejmuje zuchwałą grę z prokurator Just. W pozornie zwyczajnym miasteczku toczy się brutalna walka o wpływy, a przeszłość odkrywa swoją mroczną twarz. Tutaj dawnych grzechów nie zapomina się nigdy.

Rytuał
Greta Drawska
Cykl: Wanda Just i Piotr Dereń (tom I)
Wydawnictwo Znak
Data wydania 02/09/2020
Liczba stron 368
Ocena 7/10

Rytuał
to pierwsza część serii z Wandą Just i Piotrem Dereniem w rolach głównych. Ponadto ta powieść jest debiutem Grety Drawskiej i przyznam szczerze, że nie potrafię w to uwierzyć. Rytuał jest wyjątkowo plastycznie i ciekawie napisanym kryminałem. Opisy pobudzały moją wyobraźnię, sprawiając, że całą sobą przenosiłam się do tej książki, do tej niesamowitej, wielowątkowej historii. Zazwyczaj w debiutach czuć, że styl autora wymaga jeszcze szlifu, jednak nie przypadku w Rytuału.



Na pierwszy rzut oka widać również, jak wiele pracy Greta Drawska włożyła w research, potrzebny do napisania tak zawiłej, głęboko zakorzenionej historii. Połączenie kryminału ze słowiańską mitologią i historią jeziora Drawskiego oraz jego okolic bardzo mi się podobały. Akcja rozgrywa się dwutorowo - teraźniejszość zgrabnie łączy się z przeszłością, która sukcesywnie zbliża się do lipca 2018 roku, czyli do dnia popełnienia brutalnego, rytualnego mordu.


Jak wspomniałam wcześniej, styl autorki jest przyjemny, a sposób w jaki pisze, pobudza wyobraźnię, ale niestety brakowało mi emocji i zwrotów akcji, które sprawiłyby, że śledziłabym losy bohaterów z wypiekami na twarzy. Akcja była momentami nużąca, za bardzo rozwleczona... Mam nadzieję, że Rytuał to swego rodzaju wprowadzenie do świata głównych bohaterów, a następne części będą już wzbogacone o więcej elementów zaskoczenia.



Uwielbiam historie, których akcja osadzona jest w małych społecznościach. Do takich kryminałów mam szczególną słabość, bo w tego typu powieściach zazwyczaj tajemnice w zastraszającym tempie się piętrzą, a coraz to nowsze fakty wychodzące na jaw, burzą moje podejrzenia odnośnie do zakończenia historii. W małych społecznościach każdy się zna i trudno mieć przed sobą tajemnice. Ale czy na pewno? Rytualny mord, który rozpoczyna tę powieść został popełniony w nietypowym miejscu, w nietypowy sposób i... nietypowym narzędziem. Kto dokonał morderstwa? Ktoś przyjezdny, czy mieszkaniec miasteczka? Jaki miał powód? Co mógł zyskać? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w Rytuale. Mam szczerą nadzieję, że udało mi się wzbudzić Twoją ciekawość, bo mimo że ta książka nie jest pozbawiona wad, to warto zwrócić na nią uwagę i poświęcić jej czas. Rytuał to pierwsza część świetnie zapowiadającej się serii!



Post powstał we współpracy z Wydawnictwem Znak.

Trzecia córka | Thomas Arnold [PATRONAT]

Gdy przypadkowy mężczyzna przywozi do szpitala poważnie ranną nastolatkę, personel medyczny natychmiast wzywa policję. Słowa pacjentki mrożą wszystkim krew w żyłach, jednak dziewczyna – choć ma poważne obrażenia – odmawia współpracy z funkcjonariuszami. Twierdzi, że będzie rozmawiała tylko z Gregiem Ruckerem. Mimo że wspomniany policjant nie ma pojęcia, kim jest tajemnicza pacjentka i dlaczego prosiła właśnie o niego, przybywa do szpitala.
Wraz z Jade Reflin – panią detektyw z wydziału osób zaginionych – Rucker rozpoczyna enigmatyczne śledztwo rodzące wciąż nowe pytania. Najważniejsze z nich to… Kim tak naprawdę jest Kathy Lutz? Wszystko komplikuje się jeszcze bardziej, gdy policjanci trafiają do pewnego domu i informują mieszkającą tam kobietę, że prawdopodobnie odnaleźli jej córkę.

Trzecia córka
Thomas Arnold
Wydawnictwo Vectra
Data wydania 09/2020
Liczba stron 488
Ocena 8/10

Trzecia córka


Thomas Arnold to jeden z moich ulubionych pisarzy. Jestem niemal pewna, że podczas czytania jego książki nie pomyślelibyście, że autorem jest Polak. Thomas Arnold akcję swoich thrillerów osadza w Stanach Zjednoczonych i przy tym tworzy rewelacyjny, amerykański klimat. Jeśli nie znacie twórczości tego autora, to gorąco zachęcam Was do przeczytania Horyzontu umysłu lub Mauzoleum. Jestem pewna, że po przeczytaniu jednej książki Thomasa Arnolda, przepadniecie i będziecie chcieli poznać każdą historię, która wyszła spod jego pióra.

18 września nakładem Wydawnictwa Vectra ukazała się Trzecia córka, kolejna świetna i trzymająca  w napięciu powieść Thomasa Arnolda. Każda jego książka to gwarancja dobrej zabawy, zawiłej zagadki kryminalnej, mnóstwa akcji i zaskakującego zakończenia. Tak było i tym razem. Trzecia córka to wielowątkowa powieść, która od pierwszej strony wciąga niemiłosiernie.


Autor już na początku stawia czytelnika w samym centrum drastycznych wydarzeń. Wsiadłam do kolejki górskiej, z której nie mogłam wyjść do póki Thomas Arnold mi na to nie pozwolił. Dziękowałam za chwile spokoju, w których tempo nieco zwalniało. Jednak takich momentów nie było zbyt wiele. Znaczną część tej książki stanowią zaskakujące zwroty akcji, przez które adrenalina buzowała mi w żyłach. To była prawdziwa jazda bez trzymanki. Gdy już wysiadłam z kolejki i przemyślałam całą trasę przejażdżki, w myślach z niedowierzaniem przybiłam Thomasowi Arnoldowi piątkę i przyznałam, że po raz kolejny udało mu się mnie nabrać.

W pewnych momentach byłam zdezorientowana, nic się ze sobą nie kleiło, odniosłam wrażenie, że poruszone wątki do siebie nie pasują. Jednak po przeczytaniu większości książek tego pisarza, wiem, że w jego historiach nie ma miejsca na pomyłki i nieścisłości. Starałam się być czujna, analizowałam wszystko na bieżąco, a i tak Arnoldowi udało się mnie zaskoczyć. Niepokojący klimat tej książki jeszcze długo nie da mi o sobie zapomnieć. Niczego w tej historii nie można być pewnym.

Podsumowując, Trzecia córka to kolejna świetna powieść Thomasa Arnolda, utrzymująca poziom jego poprzednich znakomitych thrillerów. Patronowanie tak rewelacyjnej książce jest dla mnie czystą przyjemnością. Z niecierpliwością czekam na więcej!

Za egzemplarz dziękuję Thomasowi Arnoldowi i Wydawnictwu Vectra. 

Zamknij drzwi | Rachel Abbott [PREMIERA]


Spokojne i szczęśliwe życie Jo Palmer wkrótce dobiegnie końca.

Ash – jej ukochany mężczyzna – zostanie aresztowany przez policję. Millie – jej najdroższa córeczka – zostanie jej odebrana. Jo utraci przyjaciół i zacznie wątpić w swoje zdrowie psychiczne. Ktoś kradnie wszystko, co Jo kocha, i nie powstrzyma się przed niczym.

W tej chwili Jo spędza beztrosko czas przy stole z rodziną i niczego nie podejrzewa. Na zewnątrz pada deszcz. Rozlega się pukanie do drzwi. Przyszli.


Zamknij drzwi
Rachel Abbott
Cykl Tom Douglas (tom IX)
Tłumaczenie Adrian Napieralski
Wydawnictwo Filia
Liczba stron 432
Ocena 8/10
Premiera 16/09/2020


~~~

Twórczość Rachel Abbott nie jest mi obca, chociaż bez wątpienia mam jeszcze dużo do nadrobienia. Na początku tego roku przeczytałam Zmuszoną, by zabić, to było moje pierwsze spotkanie z tą autorką, ale po lekturze tamtej książki wiedziałam, że z pewnością nie ostatnie. Dzisiaj premierę ma kolejna powieść Rachel Abbott, którą miałam przyjemność przeczytać przedpremierowo i za chwilkę, spróbuję Cię przekonać do sięgnięcia po nią, ponieważ Zamknij drzwi zasługuje na uwagę wszystkich miłośników thrillerów, zwłaszcza psychologicznych.

Cieszę się, że opis tej książki jest tak bardzo okrojony, jednocześnie wzbudzający ciekawość, ale przede wszystkim nie zdradzający zbyt wiele. Sięgnęłam po tę książkę, wiedząc o niej tyle, ile wydawca postanowił napisać na okładce i pierwsza "bomba" spadła na mnie już w okolicy pięćdziesiątej strony. Podejrzewam, że było to spowodowane głównie tym, że jestem mamą, a wszystkich rodziców historia Jo doszczętnie poruszy i sprawi, że czym prędzej będą chcieli się dowiedzieć, jak potoczą się dalsze losy tej rodziny.

Dosłownie tę powieść pochłonęłam! Nie potrafiłam się od niej oderwać, bo niemal każdy rozdział dokładał kolejne niewiadome. Rachel Abbott umiejętnie manipuluje czytelnikiem, podrzucając mylne tropy i odwracając uwagę od istotnych wątków. W tej historii wszystko podane jest jak na tacy. Dopiero po przeczytaniu całej książki odkryłam, że autorka wyposażyła mnie we wszystkie istotne szczegóły, pozwalające odkryć zakończenie, ale sprytnie i jakże skutecznie je zamaskowała...

Właśnie takie thrillery lubię! Wielowątkowe, trzymające w napięciu, przyprawiające o gęsią skórkę, poruszające i wciągające. Są autorzy, którzy potrafią stworzyć emocjonujący thriller, pozbawiony brutalnych scen pełnych przemocy. Do takich autorów bez wątpienia należy Rachel Abbott, która potrafi tak namieszać w głowie stworzoną przez siebie fabułą, że nie potrzeba brutalnych scen, by na skórze wystąpiła gęsia skórka, spowodowana napięciem i buzującymi emocjami.

Jeśli lubisz powieści w których kłamstwa i piętrzące się tajemnice przyprawiają o dreszcze, a pojawiające się na każdym kroku niedopowiedzenia mącą w głowie, to Zamknij drzwi jest idealną pozycją dla Ciebie. To powieść o zaufaniu, zdradzie i sile matczynej miłości, a wszystko okraszone jest tajemniczym klimatem i zaskakującym zakończeniem.
Gorąco polecam ☺.

Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Filia.


Współpraca z wydawnictwami #2


#CzytamyRiley - czytelniczy maraton


My, ludzie, zdecydowaną większość naszej fizycznej i mentalnej ewolucji kończymy w czasie pierwszych kilkunastu lat pobytu na planecie Ziemia- niemowlę w okamgnieniu przemienia się w dorosłą osobę. Później przez resztę życia wyglądamy, w każdym razie na pozór, z grubsza tak samo, po prostu stając się coraz słabszymi i mniej atrakcyjnymi wersjami naszego młodszego ja, gdy geny i grawitacja dają nam popalić. Co do strony emocjonalnej i intelektualnej... cóż, muszę wierzyć, że to premie wynagradzające powolne niszczenie się naszego zewnętrznego opakowania.
"Sekret Heleny" Lucinda Riley



Pierwszego września ruszył dwumiesięczny maraton #CzytamyRiley. Postanowiłam go zorganizować, ponieważ chciałam nadrobić książki Lucindy Riley. Wiem, że tego typu wyzwania/ maratony często motywują, by sięgnąć w końcu po powieści, które stanowczo za długo czekają na swoją kolej. W zeszłym roku przeczytałam Sekret Heleny oraz Pokój motyli - obie książki mnie zachwyciły. Jestem po prostu zakochana w pięknym, barwnym i bogatym języku Lucindy Riley. Autorka sprawia, że wyobraźnia czytelnika nieustannie pracuje na wyższym poziomie. Nikt inny nie potrafi zainteresować mnie przedstawianym w powieściach otoczeniem, wnętrzami i klimatycznymi miejscami, tak jak Riley. Ta kobieta czaruje słowem i sprawia, że przez jej powieści się płynie, ale jednocześnie nie chce się dopłynąć do celu, jakim jest zakończenie. Po prostu nie chce się kończyć rozpoczętej historii.

Zapewne kojarzysz serię Siedem sióstr. Niestety nie miałam okazji przeczytać tej rodzinnej sagi, zatem moim głównym celem na ten maraton jest przeczytanie czterech części serii Siedem sióstr (na ten moment wyszło ich sześć, ale mierzę siły na zamiary, zwłaszcza, że chcę przeczytać jeszcze jedną  odrębną powieść- Drzewo anioła). Gdy piszę ten post, jestem świeżo po lekturze pierwszej części i nie dziwię się, dlaczego ta saga zbiera tak pozytywne opinie. Pięknie napisana, wzruszająca i wielowątkowa powieść o pasji, miłości i poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi. Największym zaskoczeniem okazała się fabuła... Nie mam pojęcia, dlaczego byłam przekonana, że seria Siedem Sióstr zawiera elementy fantastyki. Być może zmyliły mnie tytuły albo hipnotyzujące okładki. Niemniej jednak okazało się, że są to powieści obyczajowe, a po przeczytaniu pierwszej części, śmiało mogę przyznać, że każda z nich będzie wyjątkowa. Zatem w czwartym dniu wyzwania #CzytamyRiley skończyłam pierwszą zaplanowaną na ten maraton powieść i jestem nią absolutnie oczarowana!

Kilka słów o maratonie #CzytamyRiley
▫️ maraton z książkami Lucindy Riley trwa cały wrzesień i październik
▫️ do maratonu można dołączyć w dowolnym momencie. By dołączyć, wystarczy po prostu sięgnąć po jakąkolwiek powieść Lucindy Riley
▫️ w trakcie zabawy #CzytamyRiley możesz przeczytać dowolną liczbę książek
▫️ pojawią się cztery rozdania na instagramie, w tym jedno, które będzie trwało dwa miesiące, czyli podczas trwania maratonu (szczegóły poniżej)

KONKURS
Po zakończeniu maratonu, chciałabym nagrodzić jedną osobę spośród najaktywniejszych uczestników. By wziąć udział w konkursie należy udostępnić na swoim profilu zdjęcie, na którym znajduje się książka/ książki Lucindy Riley (ebook, audiobook lub tradycyjna książka) i oznaczyć je #CzytamRiley oraz @maobmaze.
Można dodać dowolną liczbę zdjęć.
Nagroda: trzy dowolnie wybrane przez zwycięzce książki Lucindy Riley (dostępne w księgarni, którą wskażę).
Czas trwania konkursu: 01.09.2020 - 31.10.2020
Przy wyborze zwycięzcy będę brała pod uwagę aktywność podczas trwania maratonu oraz jakość/ wygląd zdjęcia.

W miarę możliwości staram się na swoim stories (@maobmaze) udostępniać Wasze relacje, w których chwalicie się postępami w maratonie. Poniżej znajdziesz kilka plansz, które możesz u siebie udostępnić, wpisać tytuły książek, które masz zamiar przeczytać i zaznaczyć te, które udało Ci się już przeczytać ♥.


Pamiętaj, że jeśli nie masz w swojej biblioteczce książek Lucindy Riley, to nie musisz ich kupować. Możesz skorzystać z Legimi ☺.

Kilka słów o Legimi...
Legimi daje nielimitowany dostęp do ebooków i audiobooków! Za 39.99 zł (same ebooki) lub 44.99 zł (ebooki i audiobooki) dostajesz dostęp do dziesiątek tysięcy książek w formie elektronicznej. Dzięki Legimi możesz czytać i słuchać książki na swoim telefonie, tablecie, komputerze i czytniku, a to wszystko w pełni legalnie i w niskiej cenie. Opłata miesięczna jest w wysokości ceny okładkowej większości powieści na rynku. Warto wspomnieć, że z abonamentu można zrezygnować w dowolnym momencie.
Jeśli nie znasz jeszcze Legimi, a chcesz sprawdzić o co w tym wszystkim chodzi, to mam dla Ciebie świetną wiadomość! Możesz korzystać z Legimi przez 30 dni całkowicie za darmo. Wystarczy, że rejestrujesz się na stronie, korzystając z darmowego okresu próbnego.

To jak, przyłączysz się do maratonu #CzytamyRiley? ☺





Znajdziesz mnie również na instagramie i facebooku

instagram