Rodzina | Louise Jensen



Rodzina
Louise Jensen
Tłumaczenie Ewa Kleszcz
Wydanwictwo Burda Książki
Data wydania 18/09/2019
Liczba stron 368
Ocena 8/10

Po tragicznej śmierci męża cały świat Laury legł w gruzach. I to dosłownie. Rodzina Gavana nie chce jej znać. Długi rosną w oszałamiającym tempie. Firma ubezpieczeniowa odmawia wypłaty odszkodowania, a właściciel domu, który wynajmują, grozi eksmisją. A jakby tego było mało, jej nastoletnia córka Tilly oddala się od niej... Tilly też nie brakuje problemów. Przez całą tę sprawę z ojcem staje się w swojej klasie wyrzutkiem. Katie - jej naczelna prześladowczyni - odbija jej chłopaka. Odwraca się od niej nawet ukochana kuzynka Rhiannon. Gdy swoją pomoc oferuje im Alex - właściciel biofarmy za miastem i charyzmatyczny przywódca tamtejszej wspólnoty - Laura jest w siódmym niebie. Nie może jej nie przyjąć. Zresztą trudno odmówić, gdy wszyscy mieszkańcy farmy otaczają je takim wsparciem i troską. Z dnia na dzień stają się im coraz bliżsi, zupełnie jak rodzina. Laura i Tilly jeszcze nie wiedzą, że na tej farmie nie można ufać nikomu. I że ich piekło dopiero się rozpoczyna...


~~~

Poziom manipulacji w tej pozycji mnie zachwycił. W dodatku Rodzina pokazuje jak łatwo brak rozmowy i otwartości może wpłynąć na relacje rodzinne... Zdziwiło mnie, do czego w tej książce doprowadzały niedopowiedzenia, które wynikały z chęci ochrony bliskiej osoby, a tymczasem dochodziło do jeszcze większych komplikacji. Każdą sytuację bohaterowie widzieli na swój sposób, interpretowali ją błędnie, przez co czuli się oszukani, odepchnięci i zranieni. W tym wszystkim nie pomaga jeden z bohaterów, który potrafił okręcić każdego wokół swojego palca, a umiejętność manipulacji opanował do perfekcji. 

Powieści Louise Jensen uwielbiam za to, że nie da się od nich oderwać. Każdy rozdział kończy się w taki sposób, że nie można książki odłożyć nawet na chwilę. W Rodzinie znalazłam wszystko, czego od thrillerów oczekuję- genialną kreację bohaterów, zwłaszcza Alexa, właściciela biofarmy, dobrze zaplanowaną fabułę, zwroty akcji, napięcie i zaskakujące zakończenie. Po dłuższym przemyśleniu (przeczytałam tę książkę kilka dni temu), dochodzę do wniosku, że zakończenie było jednak trochę przekombinowane (tak samo jak w Surogatce tej autorki). Nie chciałabym za dużo zdradzać, bo spoilerami wręcz gardzę, ale powiązania, jakie się pojawiły w tej pozycji są mało prawdopodobne i bardzo zakręcone. Fabuła owszem, jest dobrze zaplanowana, a wątki łączą się naprawdę w zaskakujący sposób, ale odnoszę wrażenie, że Louise Jensen gdzieś przedobrzyła.

Klimat tej powieści jest bezbłędny... Farma niedostępna dla ludzi z zewnątrz, zamknięta społeczność, mnóstwo tajemnic, wiele niedopowiedzeń, żałoba, która odbiła piętno na Tilly i Laurze, ogrom emocji i sekrety. Jednym słowem - polecam ☺

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Burda Książki.

Biblioteka dusz | Ransom Riggs

Problem z różnicą między brakiem rozsądku a kompletną głupotą polega na tym, że często nie wiadomo, po której jesteś stronie, dopóki nie jest za późno.


Biblioteka dusz
Ransom Riggs
Tłumaczenie Piotr Budkiewicz, Małgorzata Hesko-Kołodzińska
Cykl: Pani Peregrine (tom III)
Wydawnictwo Media Rodzina
Data wydania 15/09/2016
Liczba stron 496
Ocena 9/10

Szesnastoletni Jacob odkrywa w sobie nową, potężną moc i wyrusza na ratunek osobliwym towarzyszom więzionym w pilnie strzeżonej twierdzy. W wyprawie towarzyszy mu Emma Bloom, dziewczyna, która włada ogniem, oraz Addison MacHenry, pies umiejący odnaleźć trop zaginionych dzieci. Bohaterowie wędrują ze współczesnego Londynu do labiryntu zaułków Diabelskiego Poletka, najbardziej parszywego zakamarka wiktoriańskiej Anglii. W tym miejscu raz na zawsze przesądzi się los osobliwych dzieci całego świata. 

****

Wróciłam niedawno z niesamowitej wyprawy... Tfu! Kilka dni temu skończyłam czytać Bibliotekę dusz, a podczas czytania tej części, czułam się, jakbym u boku Jacoba, Emmy i Addisona ruszyła na ratunek innym osobliwcom oraz ymbrynkom. Ranson Riggs z tomu na tom coraz bardziej mnie zaskakuje. W Bibliotece dusz dał całkowity upust swojej wyobraźni i stworzył historię tak wciągającą, że nie mogłam się od niej oderwać. Mam nadzieję, że równie dobra okaże się kontynuacja, która niedawno miała swoją premierę, mowa o Mapie dni.

Biblioteka dusz to do tej pory najmroczniejsza część. Brud, krew, niebezpieczeństwo i potwory... Tego jest tu pod dostatkiem. Szalenie podoba mi się klimat tej powieści, który idealnie wpisuje się w jesienną aurę. Były momenty, kiedy ciarki przechodziły mi po plecach, a zwroty akcji sprawiały, że zbierałam szczękę z podłogi. W dodatku to zakończenie... Piękne, zaskakujące i łączące całą serię w zgrabną całość. Gdybym nie wiedziała, że wyszła już czwarta część, pokusiłabym się o stwierdzenie, że jest to znakomite zamknięcie cyklu. Na szczęście uwielbiany przeze mnie Jacob powrócił! ♥


Nikt nie potrafi zranić tak mocno jak ludzie, których kochamy.

W tej serii znajdziecie dużo napięcia, osobliwe dzieci, zwroty akcji i walkę o przetrwanie, a to wszystko w cudownym wydaniu. Każda książka ma twardą oprawę, intrygującą okładkę i cudowne, klimatyczne zdjęcia, które dodają uroku całej historii, a momentami przyprawiają wręcz o gęsią skórkę.
Polecam, zarówno młodzieży jak i dorosłym ☺

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina.


Wyrok | Remigiusz Mróz

Myślę, że słaby prawnik broni niewinnych i przegrywa. Dobry prawnik broni winnych i wygrywa.

Wyrok
Remigiusz Mróz
Cykl: Chyłka (tom X)
Wydawnictwo Czwarta Strona
Data wydania 18/09/2019
Liczba stron 546
Ocena 7/10

Po zdanym egzaminie adwokackim, świeżo upieczony mecenas Oryński ma zastąpić Chyłkę jako główna siła napędowa kancelarii Żelazny & McVay. Pierwsza sprawa, jaką poprowadzi, niechybnie zaważy na całej jego przyszłości zawodowej. Kordian nie ma jednak żadnego wyboru – zostaje zmuszony przez Piotra Langera, by podjąć się obrony pewnego chłopaka w Poznaniu. Co ich łączy? I dlaczego Langerowi tak zależy na jego obronie?
Siedemnastolatek oskarżony jest o wyjątkowo krwawe zabójstwo dwóch kolegów ze szkoły, które łudząco przypomina sposób działania Sadysty z Mokotowa. Nie ma alibi, plącze się w zeznaniach, a dowody przemawiają przeciwko niemu. Nawet Chyłka jest przekonana, że tej sprawy nie da się wygrać…

💼💼💼

Co tu się wydarzyło?! Mróz przeszedł sam siebie, jeśli chodzi o zwroty akcji w tej powieści. Przeczytałam Wyrok w niemal jeden dzień, bo nie mogłam się oderwać od lektury. Zwroty akcji spadały jak grom z jasnego nieba, a akcja była tak szybka, że nie miałam czasu na nudę. Do tej pory przeczytałam kilka książek Mroza i w żadnej nie znalazłam tylu skrajnych emocji i takiego napięcia. Był śmiech, niedowierzanie, szok i na końcu trochę rozczarowania... Ale o tym za chwilę ☺

Podoba mi się, że w tej części Mróz pochylił się nieco bardziej nad tłem obyczajowym i relacjami międzyludzkimi. Dla jednych może to być minusem, dla mnie zdecydowanie jest to plusem tej pozycji. Dzięki relacji, jaka łączy głównych bohaterów ta powieść to prawdziwy rollercoaster. Remigiusz Mróz już na początku uruchomił lawinę wydarzeń, której nie sposób było zatrzymać, a co za tym idzie... Odłożyć książki. Rewelacyjnie połączył wszystkie wątki, by na koniec zszokować i sprawić, że czytelnikowi szczęka opadnie do samej podłogi.




(...) wychodzę z założenia, że jak masz milion przyjaciół, to nic nie znaczy. Ale jak masz milion wrogów, ale jednego przyjaciela... ooo, mój drogi, wtedy jesteś ustawiony.

Dlaczego w takim razie napisałam wcześniej, że nieco się rozczarowałam? Zakończenie mnie zaskoczyło, byłam pełna podziwu i zachodziłam w głowię jakim cudem Mróz to zrobił... Ale ostatnie sceny sprawiły, że oczy zaczęły mnie boleć, od wywracania ich do góry z irytacji. Zastanawiam się, czy Remigiusz nie zamierza skierować tej serii w stronę sci-fi, bo z Chyłki zrobił się niezniszczalny zawodnik. Po tej części stwierdzam, że nic nie może jej pokonać, a ona sama potrafi dokonać rzeczy niemożliwych... Pytanie brzmi, czy to dobrze?

Podsumowując, Wyrok to świetna książka, która zapewne wciągnie Was od pierwszej strony, zszokuje, rozśmieszy i sprawi, że nie będziecie chcieli jej odłożyć, a zakończenie z pewnością Was zaskoczy ☺

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.

Studium w szkarłacie | Arthur Conan Doyle

Uważam, że mózg człowieka to małe, puste pomieszczenie, które powinieneś umeblować przedmiotami według swojego wyboru. Tylko głupiec mebluje je wszystkimi sprzętami, które wpadną mu pod rękę, w wyniku czego wiedza, która mogłaby być dla niego przydatna, jest przytłoczona mnóstwem innych rzeczy. Przez to ma problem, gdy chce z niej skorzystać. Człowiek wprawny jest bardzo staranny w doborze umeblowania swojego mózgu. Skorzysta jedynie z narzędzi, które mogą pomóc mu w wykonywaniu pracy, będzie miał ich wielki asortyment i wszystkie będą w doskonałym stanie. Błędem jest myśleć, że to niewielkie pomieszczenie ma elastyczne ściany, które mogą rozszerzać się do każdego rozmiaru. Pamiętaj, że nadchodzi taki moment, kiedy po to by wprowadzić jakąś dodatkową wiedzę, musisz zapomnieć coś, co wiedziałeś przedtem. Dlatego sprawą najwyższej wagi jest, aby nie przechowywać w mózgu żadnych zbędnych wiadomości, które wypychają inne przydatne fakty.

Studium w szkarłacie
Arthur Conan Doyle
Cykl: Sherlock Holmes (tom I)
Tłumaczenie Ewa Łozińska- Małkiewicz
Wydawnictwo Algo
Data wydania 07/2017
Liczba stron 180
Ocena 9/10

W „Studium w szkarłacie” Sherlock Holmes i jego wierny towarzysz doktor Watson prowadzą śledztwo dotyczące dwóch makabrycznych zbrodni w Londynie. Ślady prowadzą wiele lat w przeszłość do Ameryki, sekty mormonów i zemsty za zło sprzed wielu lat…



💀💀💀

Wstyd się przyznać, ale do tej pory nie poznałam książkowej wersji Sherlock'a Holmes'a. Uwielbiam kryminały, więc musiał kiedyś nadejść czas, gdy poznam pierwszą część tej serii, czyli Studium w szkarłacie... Jakie to było dobre! Sherlock'a (serialowego) darze miłością wielką i tak samo jest z jego książkową wersją. Holmes jest człowiekiem specyficznym i bardzo oryginalnym - ma nietuzinkowe poglądy, przejawia niezwykłą pasję poznawczą, czasami popada w chandrę, by potem być aż zanadto produktywnym, chce poznać niektóre dziedziny nauki na wylot i ma niesamowity zmysł dedukcji.

Sherlock Holmes uznawany jest za klasykę literatury. Mogłoby się wydawać, że klasyka to przede wszystkim mało przystępny styl autora i zbyt długie opisy przyrody... Studium w szkarłacie jest tego całkowitym przeciwieństwem. Objętość tej książki jest naprawdę niewielka- zaledwie 180 stron i co najdziwniejsze ta historia jest w pełni dopracowana, a styl Arthur'a Conan'a Doyle'a jest bardzo przystępny, przeczytałam tę książkę niemal jednym ciągiem. Akcja jest niespieszna, ale dzięki temu poznajemy dokładnie tok rozumowanie Holmes'a - dzięki swojej spostrzegawczości, drobiazgowości i dogłębnej dedukcji potrafi rozwiązać najtrudniejszą sprawę.

Podsumowując... Polecam! Miłośnicy kryminałów będą z pewnością usatysfakcjonowani.

Życie pełne barw | Malwina Ferenz

Twórczość Malwiny Ferenz nie jest mi obca, jakiś czas temu miałam przyjemność przeczytać Porę na miłość, która bardzo mi się podobała. Miałam nadzieję, że Życie pełne barw będzie równie dobre, niestety się rozczarowałam. Pojawiły się małe zgrzyty, które odebrały mi przyjemność z czytania.

Życie pełne barw
Malwina Ferenz
Cykl: Neon Café (tom II)
Wydawnictwo Czwarta Strona
Data wydania 03/04/2019
Liczba stron 304
Ocena 5/10


Zajrzyj do Neon Café, spróbuj aromatycznej kawy i posłuchaj opowieści o wszystkich barwach życia.
W tej klimatycznej kawiarni codziennie czeka na Ciebie dokładnie to, na co masz ochotę, i ktoś, kto ma dla Ciebie czas. Każdy z nas skrywa opowieść, a atmosfera tego miejsca skłania do długich rozmów. Posłuchaj osób siedzących tuż obok.
Do Neon Café zajrzy dziś kobieta, która dla roześmianego mężczyzny z fotografii pojechała w nieznane. Dla jej opowieści zatrzyma się nawet zabiegany policjant z czarną kotką u boku. Do kawiarni wstąpi więcej niezwykłych gości: uliczny grajek skrywający pewną tajemnicę; przyszły ojciec świętujący w samotności; kobieta, która nie jest stąd, lecz nie chce wyjechać…
W każdym z nas drzemie niezwykła opowieść. Wybierz się na spacer po słonecznych uliczkach Wrocławia i poszukaj jedynej takiej Neon Café, gdzie ściany przesiąknięte są historiami mieszkańców. Może to miejsce istnieje naprawdę?

🍵🍵🍵

Styl autorki pozostał niezmienny, dalej jest lekki i przyjemny, dzięki czemu, tę książkę czyta się szybko, ale problemem w Życiu pełnym barw jest pomysł na fabułę. Absolutnie mnie nie kupiła. Poznajemy tak naprawdę historię kilku ludzi, każda z tych osób jest inna, a ich przeżycia skrajnie różne. Najbardziej rozczaruje mnie to, że one na końcu w żaden sposób się nie łączą. Nie mogę jednak ukryć, że Malwinie Ferenz udało się wykreować cały wachlarz różnych postaci. Każdy z gości Neon Café jest skrajnie różny, co zapewne powinno być ogromnym plusem, w końcu nie łatwo jest wykreować ciekawych i jednocześnie prawdziwych bohaterów. Ta pozycja przypomina zbiór opowiadań, w których jedynym spoiwem jest pracownik Neon Ca, który zawsze jest gotowy do tego by wysłuchać gości kawiarni.

Przykro mi to pisać, ale męczyłam tę książkę, trudno było mi ją dokończyć, zwłaszcza, rozdział piąty, który czytałam, nieustannie wywracając oczami do góry. Ta powieść zbiera całkiem dobre opinie, także nie zamierzam Was do niej zniechęcać, jeśli lubicie lekkie powieści obyczajowe, to być może ta pozycja Wam się spodoba. Mnie niestety rozczarowała, spodziewałam się czegoś innego. Pora na miłość podobała mi się do tego stopnia, że z ogromną przyjemnością sięgnę po inne książki tej autorki, jednak serię Neon Café sobie podaruję. Nie chcę się męczyć, czuję, że ta seria nie jest dla mnie, ale z niecierpliwością czekam na inne powieści Malwiny Ferenz.



Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.


Masz wiadomość | Agata Przybyłek [audiobook]

Nieważne co zgotuje ci los, prawdziwa miłość zawsze zwycięża i warto na nią czekać. Czasami można ją pomylić z zauroczeniem albo głupią miłostką, nie zawsze przychodzi wtedy, gdy najbardziej byśmy tego chcieli, ale nie ma nic cenniejszego od dawania miłości i bycia kochanym. 

Masz wiadomość
Agata Przybyłek
Czyta Marta Żmuda Trzebiatowska
Wydawnictwo Czwarta Strona, Audioteka
Data wydania 06/09/2019
Ocena 9/10

Czy można spotkać miłość swojego życia na portalu randkowym?
Po siedmiu latach szczęśliwego związku Julia zostaje porzucona przez ukochanego tuż przed ślubem. Dziewczyna jest załamana i nie wierzy, że kiedykolwiek jeszcze będzie szczęśliwa, jednak za namową przyjaciółki zakłada konto na portalu randkowym i poznaje Adama – mężczyznę, który już dawno stracił zaufanie do płci przeciwnej oraz nadzieję, że kiedyś pozna tę jedyną, wyjątkową kobietę…

Gdy pewnego dnia na czacie otrzymuje krótkie, lecz intrygujące pytanie, Adam nie podejrzewa nawet, że ta jedna wiadomość zmieni całe jego życie. Czy wirtualne uczucie przetrwa, gdy Julia i Adam spróbują przenieść je do prawdziwego świata? A może ten romans był tylko żartem?

♡♡♡

Jeśli śledzicie mojego bloga od jakiegoś czasu, to zapewne wiecie, że pióro Agaty Przybyłek uwielbiam. W jej powieściach znajduję wszystko, czego potrzebuję. Gdy mam ochotę się pośmiać, na ratunek przychodzi mi seria siostrzana, a gdy potrzebuję czegoś poważniejszego, co zmusi mnie do refleksji, wystarczy, że sięgnę po serię z domkami. Tym razem otrzymałam małą mieszankę, ponieważ w tej powieści pojawiło się kilka zabawnych momentów, które wywołały uśmiech na mojej twarzy, znalazły się tu również przykre doświadczenia bohaterów i wzruszające momenty, które sprawiały, że moje ciało zalewała fala ciepła. Dosłownie!

Bohaterowie tej powieści nie mieli łatwej przeszłości, spotkało ich wiele rozczarować przez które wątpili, że będą mieli szansę spotkać na swojej drodze bratnią duszę. Czy można zakochać się w kimś, kogo nie widziało się na oczy? Można! Po przeczytaniu tej powieści, śmiało przyznaję, że tak, można. Bez dwóch zdań. Osobiście nie mam takich doświadczeń, więc spotkanie miłości swojego życia na portalu randkowym, wydawało mi się nieco naciągane, jednak po przeczytaniu Masz wiadomość zmieniłam zdanie ♥

Historia Julii i Adama inspirowana jest życiowymi doświadczeniami autorki. Agata Przybyłek poznała miłość swojego życia w internecie. Myślę, że dzięki temu udało jej się stworzyć niesamowitą chemię między bohaterami. Gdy usłyszałam treść pierwszej wiadomości, jaką jeden z bohaterów wysłał do drugiego (nie chcę Wam zdradzać, kto wyszedł z inicjatywą ☺), nie mogłam się oderwać od tego audiobooka. Chłonęłam każde słowo tej przyjemnej, pełnej ciepła opowieści, przeżywałam z Julką i Adamem początki ich znajomości oraz późniejszy jej rozwój. Całość dopełnia głos Marty Żmudy Trzebiatowskiej, której udało się idealnie oddać klimat tej powieści.


Masz wiadomość możecie wysłuchać na Audiotece, link zostawiam tutaj.

Za możliwość wysłuchania tej powieści, dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.



Nie pozwól mu odejść | Kathryn Croft

Mroczny thriller o ludzkich sekretach,
które nigdy nie powinny wyjść na jaw.


instagram