Studium w szkarłacie | Arthur Conan Doyle

Uważam, że mózg człowieka to małe, puste pomieszczenie, które powinieneś umeblować przedmiotami według swojego wyboru. Tylko głupiec mebluje je wszystkimi sprzętami, które wpadną mu pod rękę, w wyniku czego wiedza, która mogłaby być dla niego przydatna, jest przytłoczona mnóstwem innych rzeczy. Przez to ma problem, gdy chce z niej skorzystać. Człowiek wprawny jest bardzo staranny w doborze umeblowania swojego mózgu. Skorzysta jedynie z narzędzi, które mogą pomóc mu w wykonywaniu pracy, będzie miał ich wielki asortyment i wszystkie będą w doskonałym stanie. Błędem jest myśleć, że to niewielkie pomieszczenie ma elastyczne ściany, które mogą rozszerzać się do każdego rozmiaru. Pamiętaj, że nadchodzi taki moment, kiedy po to by wprowadzić jakąś dodatkową wiedzę, musisz zapomnieć coś, co wiedziałeś przedtem. Dlatego sprawą najwyższej wagi jest, aby nie przechowywać w mózgu żadnych zbędnych wiadomości, które wypychają inne przydatne fakty.

Studium w szkarłacie
Arthur Conan Doyle
Cykl: Sherlock Holmes (tom I)
Tłumaczenie Ewa Łozińska- Małkiewicz
Wydawnictwo Algo
Data wydania 07/2017
Liczba stron 180
Ocena 9/10

W „Studium w szkarłacie” Sherlock Holmes i jego wierny towarzysz doktor Watson prowadzą śledztwo dotyczące dwóch makabrycznych zbrodni w Londynie. Ślady prowadzą wiele lat w przeszłość do Ameryki, sekty mormonów i zemsty za zło sprzed wielu lat…



💀💀💀

Wstyd się przyznać, ale do tej pory nie poznałam książkowej wersji Sherlock'a Holmes'a. Uwielbiam kryminały, więc musiał kiedyś nadejść czas, gdy poznam pierwszą część tej serii, czyli Studium w szkarłacie... Jakie to było dobre! Sherlock'a (serialowego) darze miłością wielką i tak samo jest z jego książkową wersją. Holmes jest człowiekiem specyficznym i bardzo oryginalnym - ma nietuzinkowe poglądy, przejawia niezwykłą pasję poznawczą, czasami popada w chandrę, by potem być aż zanadto produktywnym, chce poznać niektóre dziedziny nauki na wylot i ma niesamowity zmysł dedukcji.

Sherlock Holmes uznawany jest za klasykę literatury. Mogłoby się wydawać, że klasyka to przede wszystkim mało przystępny styl autora i zbyt długie opisy przyrody... Studium w szkarłacie jest tego całkowitym przeciwieństwem. Objętość tej książki jest naprawdę niewielka- zaledwie 180 stron i co najdziwniejsze ta historia jest w pełni dopracowana, a styl Arthur'a Conan'a Doyle'a jest bardzo przystępny, przeczytałam tę książkę niemal jednym ciągiem. Akcja jest niespieszna, ale dzięki temu poznajemy dokładnie tok rozumowanie Holmes'a - dzięki swojej spostrzegawczości, drobiazgowości i dogłębnej dedukcji potrafi rozwiązać najtrudniejszą sprawę.

Podsumowując... Polecam! Miłośnicy kryminałów będą z pewnością usatysfakcjonowani.

Życie pełne barw | Malwina Ferenz

Twórczość Malwiny Ferenz nie jest mi obca, jakiś czas temu miałam przyjemność przeczytać Porę na miłość, która bardzo mi się podobała. Miałam nadzieję, że Życie pełne barw będzie równie dobre, niestety się rozczarowałam. Pojawiły się małe zgrzyty, które odebrały mi przyjemność z czytania.

Życie pełne barw
Malwina Ferenz
Cykl: Neon Café (tom II)
Wydawnictwo Czwarta Strona
Data wydania 03/04/2019
Liczba stron 304
Ocena 5/10


Zajrzyj do Neon Café, spróbuj aromatycznej kawy i posłuchaj opowieści o wszystkich barwach życia.
W tej klimatycznej kawiarni codziennie czeka na Ciebie dokładnie to, na co masz ochotę, i ktoś, kto ma dla Ciebie czas. Każdy z nas skrywa opowieść, a atmosfera tego miejsca skłania do długich rozmów. Posłuchaj osób siedzących tuż obok.
Do Neon Café zajrzy dziś kobieta, która dla roześmianego mężczyzny z fotografii pojechała w nieznane. Dla jej opowieści zatrzyma się nawet zabiegany policjant z czarną kotką u boku. Do kawiarni wstąpi więcej niezwykłych gości: uliczny grajek skrywający pewną tajemnicę; przyszły ojciec świętujący w samotności; kobieta, która nie jest stąd, lecz nie chce wyjechać…
W każdym z nas drzemie niezwykła opowieść. Wybierz się na spacer po słonecznych uliczkach Wrocławia i poszukaj jedynej takiej Neon Café, gdzie ściany przesiąknięte są historiami mieszkańców. Może to miejsce istnieje naprawdę?

🍵🍵🍵

Styl autorki pozostał niezmienny, dalej jest lekki i przyjemny, dzięki czemu, tę książkę czyta się szybko, ale problemem w Życiu pełnym barw jest pomysł na fabułę. Absolutnie mnie nie kupiła. Poznajemy tak naprawdę historię kilku ludzi, każda z tych osób jest inna, a ich przeżycia skrajnie różne. Najbardziej rozczaruje mnie to, że one na końcu w żaden sposób się nie łączą. Nie mogę jednak ukryć, że Malwinie Ferenz udało się wykreować cały wachlarz różnych postaci. Każdy z gości Neon Café jest skrajnie różny, co zapewne powinno być ogromnym plusem, w końcu nie łatwo jest wykreować ciekawych i jednocześnie prawdziwych bohaterów. Ta pozycja przypomina zbiór opowiadań, w których jedynym spoiwem jest pracownik Neon Ca, który zawsze jest gotowy do tego by wysłuchać gości kawiarni.

Przykro mi to pisać, ale męczyłam tę książkę, trudno było mi ją dokończyć, zwłaszcza, rozdział piąty, który czytałam, nieustannie wywracając oczami do góry. Ta powieść zbiera całkiem dobre opinie, także nie zamierzam Was do niej zniechęcać, jeśli lubicie lekkie powieści obyczajowe, to być może ta pozycja Wam się spodoba. Mnie niestety rozczarowała, spodziewałam się czegoś innego. Pora na miłość podobała mi się do tego stopnia, że z ogromną przyjemnością sięgnę po inne książki tej autorki, jednak serię Neon Café sobie podaruję. Nie chcę się męczyć, czuję, że ta seria nie jest dla mnie, ale z niecierpliwością czekam na inne powieści Malwiny Ferenz.



Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.


Masz wiadomość | Agata Przybyłek [audiobook]

Nieważne co zgotuje ci los, prawdziwa miłość zawsze zwycięża i warto na nią czekać. Czasami można ją pomylić z zauroczeniem albo głupią miłostką, nie zawsze przychodzi wtedy, gdy najbardziej byśmy tego chcieli, ale nie ma nic cenniejszego od dawania miłości i bycia kochanym. 

Masz wiadomość
Agata Przybyłek
Czyta Marta Żmuda Trzebiatowska
Wydawnictwo Czwarta Strona, Audioteka
Data wydania 06/09/2019
Ocena 9/10

Czy można spotkać miłość swojego życia na portalu randkowym?
Po siedmiu latach szczęśliwego związku Julia zostaje porzucona przez ukochanego tuż przed ślubem. Dziewczyna jest załamana i nie wierzy, że kiedykolwiek jeszcze będzie szczęśliwa, jednak za namową przyjaciółki zakłada konto na portalu randkowym i poznaje Adama – mężczyznę, który już dawno stracił zaufanie do płci przeciwnej oraz nadzieję, że kiedyś pozna tę jedyną, wyjątkową kobietę…

Gdy pewnego dnia na czacie otrzymuje krótkie, lecz intrygujące pytanie, Adam nie podejrzewa nawet, że ta jedna wiadomość zmieni całe jego życie. Czy wirtualne uczucie przetrwa, gdy Julia i Adam spróbują przenieść je do prawdziwego świata? A może ten romans był tylko żartem?

♡♡♡

Jeśli śledzicie mojego bloga od jakiegoś czasu, to zapewne wiecie, że pióro Agaty Przybyłek uwielbiam. W jej powieściach znajduję wszystko, czego potrzebuję. Gdy mam ochotę się pośmiać, na ratunek przychodzi mi seria siostrzana, a gdy potrzebuję czegoś poważniejszego, co zmusi mnie do refleksji, wystarczy, że sięgnę po serię z domkami. Tym razem otrzymałam małą mieszankę, ponieważ w tej powieści pojawiło się kilka zabawnych momentów, które wywołały uśmiech na mojej twarzy, znalazły się tu również przykre doświadczenia bohaterów i wzruszające momenty, które sprawiały, że moje ciało zalewała fala ciepła. Dosłownie!

Bohaterowie tej powieści nie mieli łatwej przeszłości, spotkało ich wiele rozczarować przez które wątpili, że będą mieli szansę spotkać na swojej drodze bratnią duszę. Czy można zakochać się w kimś, kogo nie widziało się na oczy? Można! Po przeczytaniu tej powieści, śmiało przyznaję, że tak, można. Bez dwóch zdań. Osobiście nie mam takich doświadczeń, więc spotkanie miłości swojego życia na portalu randkowym, wydawało mi się nieco naciągane, jednak po przeczytaniu Masz wiadomość zmieniłam zdanie ♥

Historia Julii i Adama inspirowana jest życiowymi doświadczeniami autorki. Agata Przybyłek poznała miłość swojego życia w internecie. Myślę, że dzięki temu udało jej się stworzyć niesamowitą chemię między bohaterami. Gdy usłyszałam treść pierwszej wiadomości, jaką jeden z bohaterów wysłał do drugiego (nie chcę Wam zdradzać, kto wyszedł z inicjatywą ☺), nie mogłam się oderwać od tego audiobooka. Chłonęłam każde słowo tej przyjemnej, pełnej ciepła opowieści, przeżywałam z Julką i Adamem początki ich znajomości oraz późniejszy jej rozwój. Całość dopełnia głos Marty Żmudy Trzebiatowskiej, której udało się idealnie oddać klimat tej powieści.


Masz wiadomość możecie wysłuchać na Audiotece, link zostawiam tutaj.

Za możliwość wysłuchania tej powieści, dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.



Nie pozwól mu odejść | Kathryn Croft

Mroczny thriller o ludzkich sekretach,
które nigdy nie powinny wyjść na jaw.


Best Seler i tajemnica rodu Kokosów | Mikołaj Marcela

Miłość nie polega przecież tylko na ochronie tego, kogo kochamy - miłość to też zezwolenie na popełnianie błędów i robienie głupot.

Best Seler i tajemnica rodu Kokosów
Mikołaj Marcela
Wydawnictwo Literackie
Cykl: Best Seler (tom II)
Ocena 9/10
Premiera 25/09/2019

Best Seler, szeryf Jarzynowa ma nie lada orzech do zgryzienia… Los postawił przed nim trudne zadanie odnalezienia siostrzenicy opływającego w dostatki Henryka Kokosa, którego potężny ród trzęsie Owocowicami.

Kto jest zamieszany w zniknięcie Wiórki Kokos? Co mają do ukrycia Tolek Banan, Anton Antonówka i Yoko Kokos? Czy zaginięcie Wiórki ma coś wspólnego ze sprawą Delgado Awokado? I jak z nowymi detektywistycznymi wyzwaniami poradzą sobie siostry Brukselki?

~~~

W końcu nastał ten dzień! Premiera Best Selera i tajemnicy rodu Kokosów! Best Seler powraca i to w wielkim stylu. Nie ukrywam, że mimo iż jest to vege kryminał dla dzieci, to ja, dorosła kobieta bawiłam się przy nim świetnie. Z wypiekami na twarzy czekałam na kontynuację przygód szeryfa Jarzynowa, bo pierwsza część tej serii mnie zachwyciła.

Mikołaj Marcela ma niesamowitą wyobraźnię, po raz kolejny udało mu się stworzyć tajemnicy klimat, tym razem warzywno- owocowy, bo akcja drugiej części przenosi się do Owocowic. Best Seler ma nie lada zagadkę do rozwiązania, bo odnaleźć musi Wiórkę Kokos, która niespodziewanie zniknęła podczas corocznej uroczystości rodzinnej. W tym śledztwie pytań przybywa, a odpowiedzi ciągle brak. Mikołaj Marcela wodzi czytelników za nos, co chwilę podrzucając mylne tropy. Best Seler i tajemnica rodu Kokosów to kryminał z prawdziwego zdarzenia. Autor wszystko dopracował, każdy wątek jest poprowadzony do końca, a zakończenie naprawdę zaskakuje!


Do szczęścia nie potrzebujemy żadnych nowoczesnych gadżetów, wielkich domów i luksusowych samochodów. Ważne jest to, kim jesteś, a nie, co posiadasz. A tak naprawdę najważniejsze jest, z kim spędzasz czas - jeśli spotkasz osobę, z którą nie zechcesz się nigdy rozstać, będziesz szczęśliwy. Wtedy niczego więcej nie trzeba. Pieniądze są niebezpieczne, bo przez nie o tym zapominamy. A kiedy się kończą, zostajemy sami (...)"

Na uznanie zasługuje również cudowny klimat tej książki - tajemniczy, czasami mroczny. W tej pozycji jest wiele zwrotów akcji, które wielokrotnie namieszały mi w głowie. Natomiast bohaterowie tej książki po raz kolejny mnie zachwycili. Mikołaj Marcela nie kreuje superbohaterów, którzy są idealni pod każdym względem. Jego bohaterowie są prawdziwi, popełniają błędy, mają wady i zalety i to jest super! W końcu ta pozycja skierowana jest do młodszych odbiorców i dzięki niej przekonają się, że nie każdy musi być idealny.

Wciągająca, wartka akcja, liczne zwroty akcji, świetni bohaterowie, piękne ilustracje i historia utrzymana w warzywno- owocowej otoczce. Czego chcieć więcej? Gorąco polecam! ♥

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Literackiemu.

Czytamy Cobena

Jeśli obserwujecie mnie na instagramie to zapewne wiecie o co chodzi w akcji #CzytamyCobena. Pomyślałam jednak, że warto puścić tę zabawę w świat, tak aby jak najwięcej osób mogło się do niej przyłączyć, w końcu im nas więcej tym lepiej ☺
Zacznę zatem od początku... Z Dominiką, którą na instagramie znajdziecie pod nazwą @domsonczyta, jesteśmy wielkimi (można chyba powiedzieć, że największymi ☺) fankami twórczości Harlana Cobena. Mam do tego autora ogromny sentyment, bo to właśnie od jednej z jego książek zaczęła się moja przygoda z czytaniem, więcej możecie przeczytać o tym tutaj.
Wpadłyśmy z Dominiką na pomysł, że warto zorganizować akcję, dzięki której my odświeżymy sobie naszą ulubioną serię z Myronem i Winem i być może zachęcimy do jej odświeżenia, bądź poznania inne osoby. Jednak nie chcąc Was ograniczyć postanowiłyśmy zorganizować akcję, którą możecie dopasować po Wasze potrzeby. Co najważniejsze, możecie przyłączyć się do niej w dowolnym momencie.

Seria z Myronem i Winem
Jak wspominałam wcześniej, my postanowiłyśmy odświeżyć sobie serię z Myronem i Winem, która liczy jedenaście tomów. Plan jest następujący - jeden miesiąc to jedna część z serii. Zabawę zaczęłyśmy w lipcu, więc w tym miesiącu czytamy już trzeci tom. Dwunastego miesiąca akcji przeczytamy jakąś książkę spoza serii. Jeśli również chcecie sobie odświeżyć bądź poznać tę serię, to zapraszam do zabawy! Po prostu skończycie całą serię nieco później.





Ale ja nie chcę, w ramach akcji #CzytamyCobena, czytać serii z Myronem i Winem
Nic nie szkodzi! Możecie sobie sami rozplanować poszczególne miesiące i czytać te książki na które macie ochotę. Obojętnie czy będzie to seria z Bolitarem, trylogia z Mickey'em czy powieści spoza serii. W tej zabawie chodzi o to, by czytać książki Cobena, a ma ich na swoim koncie naprawdę dużo, także na pewno każdy znajdzie coś dla siebie.

Plansze i rozdanie
Tutaj znajdziecie plansze, które możecie śmiało zapisać na telefonie czy udostępnić na instagramie i zaznaczać sobie na bieżąco przeczytane powieści- pełna dowolność! Plansz jest kilka- jedna, której używamy z Dominiką - z pełną rozpiską serii, druga z pustymi polami na tytuły, które chcecie przeczytać, oraz dwie plansze dla osób, które chcą przyłączyć się na miesiąc lub kilka miesięcy :)
Dodatkowo na instagramie będziemy z Dominiką organizować rozdania, w których będziecie mogli wygrać dowolną książkę Cobena. Co trzeba zrobić? W miesiącu w którym trwa rozdanie (będziemy o tym informowały na stories, w tym miesiącu - we wrześniu - rozdanie trwa) należy udostępnić zdjęcie dowolnej książki Cobena i oznaczyć je hashtagami #CzytamyCobena #maobmaze #domsonczyta. Zdjęcie, które skradnie nasze serce wygrywa, a zwycięzca zgarnie dowolną książkę Cobena, która do tej pory ukazała się w Polsce.

#CzytamyCobena w pigułce:
- dołączacie kiedy chcecie i bierzecie udział w wyzwaniu tak długo jak wam to odpowiada
- sami wybieracie tytuły, które chcecie przeczytać/ odświeżyć w ramach zabawy, bądź przyłączacie się do nas i czytacie chronologicznie serię z Myronem i Winem
- dla urozmaicenia zabawy, możecie wziąć udział w rozdaniu

Co myślicie o tej akcji? Zamierzacie się przyłączyć? ♥

Tropiciel | Paulina Hendel

Życie z jednej strony stało się trudniejsze, a z drugiej pod pewnymi względami prostsze. Problemy związane ze szkołą czy pracą, opłacaniem rachunków lub tym, czy starczy do pierwszego, przestały mieć znaczenie. To, co kiedyś spędzało ludziom sen z powiek, wydawało się odległe i nieznaczące.


Tropiciel
Paulina Hendel
Cykl: Zapomniana księga (tom II)
Wydawnictwo We Need YA
Data wydania 03/04/2019
Ocena 7/10

Hubert budzi się w Paryżu w ciele siedemnastolatka, a po tragicznym początku końca świata nie ma żadnego śladu. Gdy Luwr ponownie staje w ogniu, Hubert już wie, co ma zrobić. Wyznacza sobie jeden cel: musi zdobyć księgę, która pomoże mu w walce z demonami. Jednak bieg wydarzeń jest nieco inny, niż się spodziewał. Impuls elektromagnetyczny niszczy wszystkie urządzenia, tajemnicza choroba zaczyna zabierać coraz więcej ludzi, a co najdziwniejsze nigdzie nie widać demonów. Nikt nie traktuje poważnie ostrzeżeń chłopaka, jednak dramatyczne wspomnienia nie dają mu spokoju…
Czy skradziona z biblioteki księga pomoże przetrwać Hubertowi i jego bliskim? Czy tak jak wcześniej wywoła tragiczne skutki? Czy siedem lat to wystarczająco dużo czasu, żeby zmienić przyszłość?
~~~

Tropiciel zaczyna się w miejscu, w którym skończył się Strażnik. Nie ukrywam, że zakończenie pierwszej części mnie mocno zaskoczyło i nie mogłam się doczekać, aż w końcu sięgnę po Tropiciela, by dowiedzieć o co właściwie chodzi. Ta część z jednej strony mi się podobała bardziej, z drugiej mam mieszane uczucia, bo w pewnym momencie zaczęła mnie już nużyć. Ale od początku... W Tropicielu podobało mi się to, że od początku widzimy jak ludzie przygotowują się do życia pozbawionego ogrzewania, elektryczności i przyzwyczajają się do braku swobodnego zakupu leków czy pożywienia. Jeśli czytaliście Strażnika, to wiecie, że zarówno my, czytelnicy, jak i Hubert zostaliśmy wręcz wrzuceni w postapokaliptyczny klimat. Główny bohater nie miał czasu, by na wszystko się przygotować, by powoli przyswoić reguły rządzące, jakby nie patrzeć, w nowym świecie. W tej części, za sprawą zakończenia jakie zaserwowała nam Paulina Hendel, wspólnie z Hubertem przygotowujemy się na najgorsze, mając już wiedzę, zaczerpniętą ze Strażnika

Jak się jednak okazuje, znajomość przeszłości/ przyszłości (w zależności jak na tę historię spojrzymy) nie będzie tak pomocna, jak to się na początku głównemu bohaterowi wydawało. Ale musicie przyznać, że gdyby sprawy szły dobrze, to my, czytelnicy nie mielibyśmy frajdy z poznawania nowych przygód Huberta. Także jak możecie się domyślić, sprawy w Tropicielu się pokomplikowały i to dosyć poważnie. Pojawiło się kilka momentów grozy, kilka razy zrobiło mi się niewyobrażalnie smutno, jednak mimo wszystko nieustannie kibicowałam Hubertowi.



Dlaczego więc wspomniałam wcześniej, ze mam mieszane uczucia względem tej części? Bo pojawiło się kilka momentów nużących, przez które miałam ochotę odłożyć tę książkę, jednocześnie wiedziałam, że muszę ją dokończyć, bo czeka na mnie zakończenie, które w niemal każdej książce (pomijając jedynie pierwszą część "Żniwiarza") Pauliny Hendel jest genialne i zaskakujące. Kilka dłużyzn, które odebrały mi nieco przyjemność z czytania wynagrodziły mi zwroty akcji, których w tej powieści jest bardzo dużo.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu We Need YA!

instagram