Dzisiaj śpisz ze mną | Anna Szczypczyńska

W życiu rzadko zdarzają się chwile, kiedy wiesz, że to właśnie tu i teraz jesteś szczęśliwy. Dokładnie w tym momencie. Kiedy nie wzdychasz do wspomnień ani nie marzysz o tym, co dopiero się wydarzy. Rozkoszujesz się pojedynczą minutą, godziną, pochłaniasz je z każdym wdechem i czujesz, jak rozgrzewają cię od środka.

Dzisiaj śpisz ze mną

Anna Szczypczyńska

Wydawnictwo FILIA
Data wydania 03/10/2018
Liczba stron 336
Ocena 7/10

Nina zdaje się mieć ułożone życie: kochający mąż, śliczne córki, stabilizacja. W najmniej oczekiwanym momencie ten spokój burzy Jan, młody i przystojny mężczyzna, który sprawia, że znów czuje się piękną i zmysłową kobietą. I choć Nina broni się przed rodzącą się namiętnością, to nie może uwolnić się od marzeń o Janie. To on przypomniał jej jaka była kiedyś. To on uwolnił tęsknotę za tą dziewczyną, którą była zanim weszła w rolę żony i matki. Targana emocjami, poczuciem odpowiedzialności i namiętnością, kobieta dojrzewa do podjęcia tej jedynej, właściwej decyzji. Jednak czy jest to możliwe? Czy w tej sytuacji jest tylko jedno dobre rozwiązanie? Czy odpowiedzialność za rodzinę zawsze musi oznaczać rezygnację z marzeń? Czy miłość usprawiedliwia każdą decyzję? A może przeciwnie, to miłość właśnie wymaga poświęceń?

Historię Niny, głównej bohaterki, poznajemy na dwóch płaszczyznach czasowych. Przeszłość przeplata się z teraźniejszością. Nina jest ustatkowaną kobietą- ma dobrą pracę, męża i dwie córeczki. Gdy w jej życiu pojawia się Jan, w kobiecie budzą się wspomnienia- wraca myślami, do lat młodzieńczych, kiedy jej życiem zawładnął Kamil. Zapragnęła życia jakie miała kiedyś- gdy nic nie musiała, a wszystko mogła. Gdy nikt jej nie ograniczał, a życie było beztroskie i pełne przygód. Jednocześnie nad życie kocha swoje córeczki, bez których nie wyobraża sobie życia. Niną targają sprzeczne emocje, nie wie jak powinna postąpić, by być szczęśliwa, jednocześnie nikogo nie krzywdząc.

"Dość zabawnie to życie się czasem układa: błądzimy tygodniami, miesiącami, nawet latami i nie możemy znaleźć wyjścia z jakiejś sytuacji, a potem wystarczy jedno zdanie, gest lub pytanie i rozwiązanie samo do nas przychodzi albo ktoś wręcz podaje je na tacy."

Autorka dość brutalnie opisała małżeństwo, w które niepostrzeżenie wkradła się monotonia, w którym brakuje iskier i zaangażowania. Jednocześnie odnoszę wrażenie, że wiele kobiet, mniej czy bardziej, utożsami się z główną bohaterką i będzie podzielała jej wątpliwości i przemyślenia. Ania bardzo prawdziwie opisała macierzyństwo- bez słodzenia i koloryzowania. Bo każdy rodzic wie, że prawdziwe życie i wychowywanie dzieci ma się nijak do cukierkowatego rodzicielstwa wykreowanego przez wiele osób w internecie. Tak więc myślę, że również pod tym względem wiele czytelniczek przybije książkowej Ninie piątkę i pomyśli "Mam tak samo!".


Dzisiaj śpisz ze mną to powieść niezwykle lekka i przyjemna, okraszona nutką erotyzmu. Tak, tak, znajdziecie w tej pozycji sceny erotyczne, których, odnoszę wrażenie, jest w sam raz. Nie jest ich za dużo i są dosyć przyzwoicie opisane (brak bereł, muszelek i pierożków zawsze na plus ☺️). Ogromnym plusem tej pozycji jest to jak wielkie znaczenie dla Niny mają książki. Dzisiaj śpisz ze mną to pierwsza powieść jaką przeczytałam, w której tak ogromne znaczenie dla bohaterów ma literatura. Szczerze przyznam, że momentami w Ninie widziałam Anię w czystej postaci. Myślę, że po części główna bohaterka jest inspirowana autorką- te same zainteresowania, podobny styl życia, ale to akurat bardzo mi się podoba.

"Po co stąpać twardo po ziemi, kiedy masz siłę latać?"

Podsumowując, Dzisiaj śpisz ze mną to książka lekka, przyjemna, ale momentami zmuszająca do refleksji i zastanowienia się nad swoim życiem oraz relacjami z bliskimi. Takie połączenie bardzo cenię, bez wątpienia nie jest to nic niewnosząca do życia historia. Także, jeśli macie ochotę na przyjemną powieść okraszoną pożądaniem i erotyzmem to koniecznie sięgnijcie po Dzisiaj śpisz ze mną! ☺️

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Ani Szczypczyńskiej i Wydawnictwu FILIA.


Wylecz PCOS. Jak w 21 dni pozbyć się objawów zespołu policystycznych jajników | Amy Medling

Nie czekaj, aż warunki będą idealne, żeby zacząć. Warunki staną się idealne, jeśli zaczniesz.

Wylecz PCOS. Jak w 21 dni pobyć się objawów zespołu policystycznych jajników

Amy Medling

Tłumaczenie Aleksandra Żak
Wydawnictwo Znak Literanova
Data wydania 15/10/2018
Liczba stron 416
Ocena 9/10


Wylecz PCOS to niezbędny, oparty na licznych badaniach poradnik, który pokaże ci, jak żyć z PCOS i zwalczyć jego objawy. Amy Medling pomogła tysiącom kobiet odzyskać kontrolę nad zdrowiem i życiem obarczonym PCOS. Teraz odmieni życie kolejnych łatwym do zrealizowania planem” – dr Izabella Wentz, autorka bestsellera Hashimoto


PCOS to zespół objawów, który może dotknąć każdą z nas. Niestety, często bywa źle diagnozowany i źle leczony. Powoduje wahania nastrojów, tycie, osłabienie, problemy ze skórą i wiele innych dolegliwości. Prowadzi też do kłopotów z płodnością. 
Można jednak w naturalny sposób pokonać jego objawy!

Oto plan na 21 dni, który pokaże ci, jak dzięki:
• diecie
• ćwiczeniom
• i zmianie sposobu myślenia pokonać PCOS i znów w pełni cieszyć się życiem.


Zespół policystycznych jajników to jedno z najczęstszych zaburzeń endokrynologicznych występujących u kobiet. PCOS zaburza równowagę hormonalną organizmu, negatywnie wpływając na wiele jego funkcji, m.in. na stężenie insuliny, przemianę materii, płodność i zdolności poznawcze. Czasami ciężko jest zdiagnozować Zespół policystycznych jajników, ponieważ objawów jest naprawdę wiele. Niektóre kobiety mogą mieć tylko dwa objawy, a niektóre dziesięć. Kluczowe w tym przypadku jest zbadanie się. Aby u kobiety zdiagnozować PCOS, muszą występować minimum dwa spośród tych trzech kryteriów:
1) oligoowulacja albo anowulacja
2) hiperrandrogenizm
3) jajniki policystyczne.
Posiadam dwa z wyżej wymienionych kryteriów. Mój lekarz ginekolog po krótkim wywiadzie nabrał podejrzeń, zbadał mnie i okazało się, że moje ciągle problemy m.in. z trądzikiem to nie jest "okres dojrzewania", który, swoją drogą, mam już za sobą, tylko Zespół policystycznych jajników i zaburzona równowaga hormonalna. Mimo że nauczyłam się z moimi "objawami" żyć to i tak w dalszym ciągu są bardzo uciążliwe. Z konsekwencjami niektórych już nic nie zrobię, np. z bliznami i plamami po trądziku, ale jakoś bardzo nad tym nie ubolewam, bo od kilkunastu lat się z tym zmagam i przyzwyczaiłam się do tego, jak moja twarz wygląda (bez makijażu ☺️). Jednak mam nadzieję, że szereg innych objawów uda mi się zmniejszyć, a może nawet wyeliminować. Kilka dni temu skończyłam część pierwszą Wylecz PCOS i jestem bardzo miło zaskoczona. Ta książka to kopalnia wiedzy! Znajdziecie w niej szereg rzetelnych informacji.

W tej pozycji autorka dogłębnie wyjaśnia czym jest zespół policystycznych jajników, jakie objawy go charakteryzują, wyjaśnia dlaczego czujemy się fatalnie i w jaki sposób możemy uzyskać diagnozę. Autorka dokładnie opisuje insulinooporność i hiperinsulinemię, czyli dwa najczęściej występujące objawy u kobiet z PCOS. Amy Medling poświęca również dużo uwagi na wytłumaczeniu czytelniczkom jak działają hormony w naszym organizmie, jak rozpoznać niepokojące objawy i jednocześnie powiązać je z możliwymi chorobami czy zaburzeniami hormonalnymi. Amy skupia się na przyczynach występowania niektórych schorzeń oraz możliwością ich wyeliminowania. Większość zaburzeń można zniwelować dzięki aktywnemu trybowi życia i zbilansowanej diecie, a pomóc może nam w tym stworzony przez autorkę 21 dniowy plan.

Część pierwszą już przeczytałam, jednocześnie zaznaczając mnóstwo znaczników, a od wczoraj zaczęłam, wspomniany wcześniej 21 dniowy plan. Niektóre produkty na ten czas będę musiała definitywnie wykreślić ze swojego jadłospisu, na przykład gluten i laktozę. Nie bójcie się, wyeliminowanie niektórych rzeczy z naszej diety ma za zadanie wyrównać gospodarkę hormonalną. Po wykonaniu planu stopniowo wprowadzamy wcześniej wyeliminowane produkty, jednocześnie obserwując reakcję naszego organizmu. Jeśli wystąpią objawy niepożądane, to dla nas będzie to znak, że należy dany alergen wykluczyć z diety, lub znacznie go ograniczyć.

Stworzony przez Amy plan prezentuje się całkiem przyzwoicie, chociaż nie mogę przeboleć, że na ten czas muszę wyeliminować kawę, którą uwielbiam. Niektóre przepisy kompletnie nie przypadły mi do gustu, a wczorajszy poranny koktajl był okropny. Za to brukselki z piekarnika wyszły fenomenalne. Co najważniejsze- autorka nie karze za wszelką cenę trzymać się diety. Zanim w książce pojawia się plan, wcześniej jest ogrom wiedzy dotyczący zdrowego odżywiania- tego co powinno znaleźć się w diecie Diwy PCOS (bardzo nie podoba mi się te określenie, wymyślone, po części wspólnie z mężem, przez autorkę), a czego należy unikać. Dlatego ja swój plan modyfikuje już od pierwszego dnia. "Podkradam" przekąski i kolacje z innych dni, tak by, wszystko mi smakowało. Już po pierwszym dniu wiem, że koktajle na śniadanie to nie moja bajka. Zdecydowanie bardziej jestem syta po śniadaniu białkowo tłuszczowym i dzisiaj takie sobie przyrządziłam, oczywiście według wytycznych autorki. 
Lubię, i wydaje mi się, że umiem, eksperymentować w kuchni, dlatego dla mnie wprowadzenie zmian w tym planie nie przysparza żadnych problemów, nie uważam też żeby ten plan był zły. Po prostu nie sposób każdemu dogodzić.

O planie napiszę osobny post- podzielę się z wami moimi odczuciami, podam wam przykładowy dzień z mojej diety, opiszę plusy i minusy tego planu, oraz co najważniejsze efekty! Genialnym pomysłem okazał się test oceny objawów diwy PCOS, jaki autorka stworzyła. Przed przystąpieniem do planu musiałam wypełnić test i ocenić w skali od 1 do 5 objawy u mnie występujące. 1 oznacza, że dany objaw u nas nie występuję, a kolejne liczy świadczą o jego intensywności, 5 oznacza ogromny problem. Objawów jest dwanaście, najlepszy wynik to 12, który oznacza, że żaden objaw u nas nie występuje. Po obliczeniu mojego testu wyszło, że mam wynik 38, a najwyższy możliwy to 60. Także plasuje się niestety dosyć wysoko. Jestem ciekawa jak mój wynik będzie wyglądał po skończeniu planu. Możliwe, że plan przedłużę do miesiąca, pierwszy tydzień daje sobie na "rozruch", bo wiem, że może spotkać mnie wiele trudności na początku. Niemniej jednak za miesiąc przyjdę do was z nowym postem dotyczącym planu i moich spostrzeżeń!

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova.

Tetragon | Thomas Arnold

Chęć wymierzenia sprawiedliwości to potężny oręż, jeżeli w niego wierzymy i wiemy, jak go używać. Dobrze wykorzystany, może stać się zabójczy. 

Tetragon | Thomas ArnoldTetragon

Thomas Arnold

Wydawnictwo Vectra
Data wydania 14/10/2015
Liczba stron 408
Ocena 8/10

Syn wiceszefa policji znika w podejrzanych okolicznościach, a na miejscu domniemanej zbrodni technicy znajdują ślady jego krwi. Rozpoczyna się pozornie typowe śledztwo, które szybko spowija mgła niejasności, gdy na jaw wychodzą dziwne zachowania Erica McAleera oraz tożsamość mężczyzny, z którym spotkał się tuż przed zniknięciem. Podczas przeszukania mieszkania, James Adams – detektyw z wydziału zabójstw w Cleveland – znajduje dziwnego, martwego owada. Niecodzienne odkrycie postanawia skonsultować z entomologiem, który uświadamia mu, że przypadki nie istnieją.
W tym samym czasie młodszy kolega Adamsa zza ściany – detektyw David Ross - zostaje przydzielony do zbadania zwłok porzuconych w kolejowym magazynie. Wszystko wskazuje na to, że ofiara nie żyła już od kilku miesięcy, ale nikt nie potrafi wyjaśnić, jak się tam znalazła. Podczas sekcji patolog znajduje w ciele nieboszczyka szereg toksyn, które składem przypominają jad pewnego pajęczaka.
Detektywi nie przypuszczają, że z dnia na dzień pozostaje coraz mniej czasu, a każdy ich krok jest poddawany skrupulatnej analizie. Nie mają też pojęcia, o jaką stawkę toczy się gra, w którą ktoś każe im grać.

Wczoraj skończyłam Tetragon i w dalszym ciągu nie umiem wyjść z podziwu. WOW! To było naprawdę dobre. Musicie wiedzieć, że jeżeli chodzi o twórczość Thomasa Arnolda to nic nie jest oczywiste. Możecie mieć milion teorii i pomysłów na zakończenie historii, a na koniec i tak spotka Was ogromne zaskoczenie. Myślałam, że skoro za mną jest już kilka jego książek, to uda mi się przewidzieć chociaż część zaskoczenia. Nic bardziej mylnego! Szczena mi opadła... i to z trzy razy. Gdy już myślałam, że wszystko zostało rozwiązane... BACH! zwrot akcji i to taki, że naprawdę szczękę zbierałam z podłogi. Za to uwielbiam thrillery i kryminały- za elementy zaskoczenia, zwroty akcji i napięcie. Wszystko zawsze znajduję w książkach Thomasa Arnolda.

Tetragon | Thomas ArnoldStyl autora jest niezmienny- bardzo lekki, a jego książki są wręcz przepełnione dialogami, co akurat uwielbiam! Nie lubię pozycji, w których autorzy zbędnie rozpisują się nad rzeczami nieistotnymi, które są pełne nudnych i długich opisów. W twórczości Thomasa Arnolda na próżno tego szukać. Kolejnym plusem są świetnie wykreowani bohaterowie, zwłaszcza rewelacyjny duet Ross i Adams, który skradł moje serce. Ze smutkiem skończyłam Tetragon, bo za mną już wszystkie książki z tej serii. Chociaż Thomas Arnold przygotował dla czytelników nowy thriller- Mauzoleum, którego premiera będzie wkrótce. Ponoć nie do końca będzie to część z Rossem i Adamsem, także jestem szalenie ciekawa czym autor tym razem nas zaskoczy.

W tej książce tajemnica goni tajemnice. Przez cały czas zadawałam sobie pytania- co tu się właściwie dzieje? Jakim cudem to wszystko na koniec się rozwiąże? O co tu chodzi? Kto jest wrogiem, a kto przyjacielem? Jak się pewnie domyślacie, mimo moich wątpliwości, wszystko się na końcu wyjaśniło i to w szalenie zaskakujący sposób! Co udowadnia, że kto jak kto, ale Thomas Arnold ma niebywałą smykałkę do tworzenia nieco zagmatwanych, zawiłych, ale jednocześnie bardzo spójnych historii. Każda jego pozycja składa się z wielu wątków, które początkowo wydają się w ogóle ze sobą nie powiązane, ale na koniec łączą się w logiczną i bardzo zaskakującą całość.

Tetragon to druga część serii z Rossem i Adamsem, ale śmiało można czytać je w dowolnej kolejności, bowiem zagadki kryminalne nie są ze sobą powiązane. Ja przeczytałam tę serię w bardzo zawrotnej kolejności- najpierw trzecią, potem czwartą, następnie pierwszą, a wczoraj skończyłam drugą. Przyznam bez ogródek, że jest to jedna z moich ulubionych serii, a Rossa i Adamsa, darzę ogromną sympatią, dlatego też wzięłam sobie na cel przeczytanie kiedyś całej serii w kolejności chronologicznej.

Jeśli jesteście miłośnikami thrillerów to nie możecie przejść obok książek Thomasa Arnolda obojętnie! Pozostałe moje opinie, na temat jego thrillerów znajdziecie tutaj- 33 dni prawdy, Horyzont umysłu, Efektor.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję autorowi oraz wydawnictwu Vectra.

Biuro detektywistyczne Dziurka od klucza | Renata Piątkowska

Dzisiaj przychodzę do Was z propozycją dla małych detektywów. Biuro detektywistyczne Dziurka od klucza to ciekawa książka dla dzieci w której znajduje się pięć rozdziałów, a każdy z nich poświęcony jest innej zagadce.

Biuro detektywistyczne Dziurka od klucza

Renata Piątkowska

Zilustrowała Joanna Klos
Wydawnictwo Literatura
Liczba stron 144
Ocena 9/10

Biuro detektywistyczne Dziurka od klucza to opowiadania, w których główni bohaterowie zmagają się z nie lada zagadkami. Muszą na przykład odkryć kto zaatakował i chciał okraść Basię, kto ukradł klasowe pieniądze, które miały być przeznaczone na schronisko dla zwierząt, oraz co knuje mężczyzna z rudą brodą, w słomkowym kapeluszu i koszuli w paski, który pod pachą ma zawsze paczkę zawiniętą w szary papier i bez wątpienia nie ma dobrych zamiarów. Główni bohaterowie- Julek i Mikołaj są bardzo sympatyczni, dociekliwi, odważni i pomysłowi. Są również rewelacyjnymi obserwatorami, uwierzcie mi na słowo- każda dziwna sytuacja na pewno zostanie przez nich zauważona. Zdobywają sympatię czytelnika już od pierwszych stron. Zagadki jakie przyjdzie rozwiązać Julkowi i Mikołajowi są ciekawe, bardzo wciągające i momentami bardzo niebezpieczne. Co najważniejsze, dzieci mogą się dzięki nim wiele nauczyć.

Ogromnym plusem jest również piękne wydanie tej książki! Cudowna, intrygująca okładka, twarda oprawa, przepiękne, niezwykle klimatyczne ilustracje sprawiają, że przyjemność z lektury jest jeszcze większa! W dodatku historie w niej zawarte są ciekawe i niebanalne. Jestem pewna, że wiele dzieci będzie pod wrażeniem tego, w jaki sposób głównym bohaterom udało się połączyć fakty, a co za tym idzie rozwiązać trudne zagadki. Jestem pod wrażeniem zarówno treści jak i wydania! Polecam! ♡






Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Literatura.




Sherlock Holmes. Pojedynek z Irene Adler | FoxGames

Komiksy paragrafowe, czyli takie w których bohaterem jest czytelnik to moje odkrycie tego roku. W takich komiksach możemy poprowadzić rozgrywkę, według naszych upodobań- to my mamy wpływ na to w jakim kierunku potoczy się śledztwo. Jesteście ciekawi na czym polega zabawa z tego typu komiksami? Zapraszam do dalszej części tej recenzji!

Sherlock Holmes. Pojedynek z Irene Adler

Wydawnictwo FoxGames

Data wydania 09/2018
Liczba stron 194
Wiek 10+
Ocena 8/10

Irene Adler otwiera w Londynie swoje własne biuro detektywistyczne... Gdy Sherlock Holmes się o tym dowiaduje, reaguje jak zawsze ze spokojem. Czy nie powinien jednak potraktować swojej konkurentki poważnie? Niebawem znajdzie odpowiedź na to pytanie, ponieważ właśnie doszło do pewnego zabójstwa i do porwania.

Jeszcze do niedawna nie wiedziałam, że jest coś takiego jak komiksy paragrafowe. Różnią się od tradycyjnych tym, że to my, czytelnicy, możemy sterować rozgrywką wcielając się, w przypadku te pozycji, w Sherloocka, lub  Irenę Adler. Mało tego, w Sherlock Holmes. Pojedynek z Irene Adler można zagrać z drugą osobą- wygra najwybitniejszy detektyw. Możecie się dziwić, że użyłam słowa "grać", jednak moim zdaniem to nie jest po prostu komiks, a świetna forma spędzania czasu, podczas której naprawdę czułam się jakbym grała w detektywistyczną grę. Przechodzenie po kolei do każdego z kadrów, zaglądanie do szuflad, sprawdzanie miejsca zbrodni, przesłuchiwanie świadków i wiele innych możliwości dają nam komiksy paragrafowe... Ale od początku.

Jedyną rzeczą jaką potrzebujemy, to kartka papieru i długopis. Na niej należy zapisywać swoje podejrzenia oraz wszystko co uznamy za ciekawe. W komiksie ukrytych jest wiele wizytówek Irene Adler, niektóre są tak dobrze zakamuflowane, że naprawdę trzeba być bardzo uważnym, by dostrzec jak najwięcej z nich. A warto to robić, bo na koniec można za nie dostać punkty.

GRA DLA JEDNEJ OSOBY
Wcielasz się w jedną z postaci- Sherlocka Holmesa, bądź Irene Adler. Sherlock podczas przesłuchań może zadać trzy pytania, ale w trakcie każdego śledztwa ma możliwość porozmawiania z aż trzema swoimi kontaktami (jest to pięć osób, każdy z nich ma inną wiedzę i doświadczenie, ale każdy z nich może posiadać ogromną wiedzę, która może przyczynić się do odgadnięcia zagadki). Natomiast Irene Adler może zadać aż cztery pytania podczas przesłuchań, ale w trakcie śledztwa może porozmawiać z dwoma ze swoich kontaktów.
Wybrałeś postać? Masz kartkę i długopis? W takim razie zaczynamy! Po komiksie nie poruszamy się po kolei, wręcz przeciwnie - "skaczemy" po kadrach. Jeżeli chcemy zadać pytanie podczas przesłuchania, to każde pytanie kieruje nas do innego kadru, gdzie poznamy odpowiedzi. Jeśli  chcemy przeszukać miejsce zbrodni, to również kierujemy się do kadrów, których cyfry są na obrazku. W ten sposób powoli poznajemy całą sprawę, by na koniec, po wykorzystaniu wszystkich możliwości rozwiązać zagadkę. Pierwszą sprawę, czyli "Ostatni portret" rozwiązałam dobrze, z drugim, czyli "Zniknięcie doktora" poszło mi nieco gorzej. Podczas rozgrywki można trafić na różne zagadki, które, jeśli je rozwiążemy, pokierują nas do kadrów, w których znajdziemy dodatkowe informacje na temat śledztwa, bądź wizytówki Irene Adler.

GRA DLA DWÓCH OSÓB
Gra w dwie osoby, nie różni się wiele od opcji, w której gra jedna. W tym przypadku, każda osoba wybiera postać, którą chce zagrać. Zaczyna Irene Adler- gracz, który się w nią wcielił, musi rozwiązać zagadkę, zapisać odpowiedzi i ilość znalezionych wizytówek, następnie komiks dostaje gracz, który wcielił się w Sherlocka. Gdy drugi gracz rozwiąże pierwsze śledztwo, należy porównać odpowiedzi, a następnie przejść do rozwiązywania drugiej zagadki. Osoba, która zdobędzie więcej punków dostanie miano najwybitniejszego detektywa, wiec jest o co walczyć ☺️

Dla osób, które nie miały styczności z komiksami paragrafowymi, może wydać się to nieco skomplikowane, ale uwierzcie mi, że są to tylko pozory. Niektóre kadry posiadają wiele odniesień do innych kadrów, przez co można się pogubić, ale jeśli będziecie wszystko zapisywać to nie będziecie mieli z tym większego problemu. Poza tym komiks jest bardzo dobrze przemyślany, więc nie ma możliwości aby się zgubić - na wszystkich kadrach napisane jest, gdzie masz wrócić. Ja jestem tym komiksem zachwycona! Jedyny minus jaki zauważyłam to to, że za bardzo wciąga, przez co trudno się od niego oderwać ☺️





Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu FoxGames


Spełnione życzenia | Karolina Wilczyńska

Każdego powinno się utwierdzać w przekonaniu, że jest potrzebny. I każdy zasługuje na to, by mieć obok siebie drugiego człowieka.

Spełnione życzenia

Karolina Wilczyńska

Wydawnictwo Czwarta Strona
Data wydania 31/10 /2018
Liczba stron 270
Ocena 9/10

Wyobraź sobie dziewczynkę, której ludzie ofiarowują swoje historie. Nie przypuszczają, że słowa wypowiadane na głos mogą wpływać na ich przyszłość. Historia jak z bajki? W święta to możliwe! Tylko że marzenia mogą żyć swoim życiem i nie zawsze spełniają się w taki sposób, jak to sobie zaplanowaliśmy. Czasami los zgotuje nam zupełnie inną historię...

W tym roku szybko zaczęłam czytanie świątecznych książek. Gdy przyszła do mnie cudownie pachnąca świętami paczka od Wydawnictwa Czwarta Strona, naszła mnie ogromna ochota na sięgnięcie po którąś z cudowności, które znalazły się w paczce. Spełnione życzenia to najcieńsza książka z sześciu jakie dostałam, więc od razu się na nią zdecydowałam. Twórczość Karoliny Wilczyńskiej nie jest mi obca, do tej pory przeczytałam dwie jej książki- Zamarznięte serca oraz Performens i obie bardzo mi się podobały. Z tą nie było inaczej, do tej pory jestem pod ogromnym wrażeniem, jak udało się autorce, w książce tak niewielkich rozmiarów,  stworzyć niesamowicie świąteczny klimat i wartościową historię.

Styl autorki jest bardzo przyjemny, przez jej książki wręcz się płynie. Tę pozycję przeczytałam w jeden dzień, historia bohaterów bardzo mnie pochłonęła. Niektórych polubiłam od razu, inni wywoływali we mnie negatywne emocje. Chyba z największym zaangażowaniem śledziłam losy pani Krystyny, która samotnie wychowuje wnuki i robi wszystko by zapewnić im dach nad głową. Co prawda jej córka pomieszkuje z nimi, ale od dobra dzieci ważniejszy jest dla niej pełny kieliszek. Ta historia najbardziej mnie poruszyła. Na kartach tej powieści poznacie kilka historii, które na koniec, mniej lub bardziej, się ze sobą łączą. Poznacie pracoholika Zbyszka, dla którego praca jest wszystkim, a rodzina schodzi na dalszy plan. Niejednokrotnie miałam ochotę wytargać go za uszy i przemówić mu do rozsądku.. Poznacie również Elwirę i jej męża, którzy na pierwszy rzut oka wydają się szczęśliwym małżeństwem, jednak do pełnego szczęścia czegoś im brakuje.. Bohaterów jest wiele, ale niech was to zniechęci. Tak naprawdę nie miałam z tym najmniejszego problemu, każda z postaci jest bardzo charakterystyczna i barwna, przez co z łatwością przyszło mi zapamiętanie ich wszystkich.

Spełnione życzenia to książka niezwykle ciepła, klimatyczna i okraszona magią świąt. Dodatkowo jest pozycją bardzo wartościową, ukazującą to co w życiu jest najważniejsze- zdrowie i rodzina. I jeszcze jedno- uważajcie, o prosicie i o czym marzycie, bo Wasze życzenia mogą się spełnić.. Niekoniecznie w taki sposób jakbyście sobie tego życzyli :)
Podsumowując, jeśli szukacie wciągającej, wartościowej i wprowadzającej w świąteczny nastrój książkę, to śmiało sięgnijcie po Spełnione życzenia! Wierzę, że będziecie zachwyceni ❄️



Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.








Może kiedyś innym razem | Joanna Gawrych- Skrzypczak

Może kiedyś innym razem to kontynuacja Księżyc jest kobietą. Nie czytałam pierwszej części, więc nieco obawiałam się, że obie pozycje będą bardzo ze sobą połączone. Na szczęście podczas czytania nie byłam zdezorientowana, a wszystko było dla mnie jasne. Bez wątpienia jest to seria, której nie trzeba czytać chronologicznie. Chociaż nie ukrywam, że chętnie przeczytam poprzednią część, bo bardzo polubiłam bohaterów.

Może kiedyś innym razem

Joanna Gawrych- Skrzypczak

Cykl: Księżyc jest kobietą
Wydawnictwo Czwarta Strona
Data wydania 18/04/2018
Liczba stron 368
Ocena 8/10

Anna, właścicielka pensjonatu i stadniny koni w Miętach, nie może ułożyć sobie życia. Niepowodzenie w zawodach i rozterki sercowe to dopiero początek. Rodzinne historie sprzed lat, które zawsze stanowiły ważną część jej codzienności, znowu o sobie przypomną… Anna zauważa, jak wiele w życiu przegapiła. Nie zawsze uda się nadrobić straty, a płomiennego uczucia nic już nie wskrzesi. Czy serce dobrze jej podpowie?Tymczasem jej przyjaciółka, Aśka, również zmaga się z dylematem miłosnym. Czy angażować się znowu w problematyczny związek z człowiekiem, który ją zranił? Aśka niespodziewanie dostaje w spadku dom, który kryje w sobie wielką tajemnicę, wkrótce kobieta odkryje tragiczne wojenne losy jej bliskich.
Klucz do rozwiązania wszystkich zagadek leży w dawnych zapiskach, pozostawionych listach, straconych szansach… Czy bohaterki odkryją prawdę o wielkiej, niespełnionej miłości, którą los zagnał kiedyś daleko, poza granice ojczyzny?

Styl autorki bardzo przypadł mi do gustu, jest lekki i przyjemny. Ubolewam jednak, że w książce mamy do czynienia z narracją trzecioosobową, a nie pierwszoosobową, czyli tą którą lubię najbardziej. Zdecydowanie bardziej można zżyć się z bohaterami i dogłębnie poznać ich myśli i uczucia. Początkowo miałam również problem z bohaterami- jest ich dużo i zwłaszcza na początku trudno było mi każdego zapamiętać. Jednak im dalej tym lepiej, a w połowie nie odczuwałam już dyskomfortu z powodu zbyt dużej ilości postaci.

Akcja dzieje się na dwóch płaszczyznach czasowych- w roku 2014 i podczas II wojny światowej, między 1940- 1943 rokiem. Wydarzenia, które miały miejsce podczas wojny bardzo mnie poruszyły, kilkakrotnie byłam wstrząśnięta i zła. Jednocześnie historie zostały w tak ciekawy sposób opisane, że nie mogłam się doczekać, aż znów w książce pojawią się rozdziały, których akcja rozgrywa się w latach 40 poprzedniego wieku, lub zapiski z Pamiętnika Danusi Zdebskiej, w których ze swojej perspektywy opisywała wojnę oraz wydarzenia rozgrywające się w jej życiu. Wielkie brawa należą się autorce za tak fantastycznie zaplanowaną fabułę. Nie ma tu miejsca na nieprzemyślane sytuacje czy błędy logiczne. Po przeczytaniu tej powieści stwierdzam, że tak dokładne zaplanowanie wszystkich wydarzeń i połączenie tego w jedną spójną i logiczną całość bez wątpienia było bardzo trudne i wymagało od autorki nie lada wysiłku.

Jak wspominałam wcześniej, bohaterów jest naprawdę wiele, ale każdy z nich został rewelacyjnie wykreowany. Zarówno postaci pierwszo jak i drugoplanowe są barwne, różnorodne i bardzo prawdziwe. Joanna Gawrych- Sprzypczak poruszyła wiele ważnych tematów w tej pozycji, oprócz II wojny światowej, pojawił się również wątek przemocy, zarówno psychicznej jak i fizycznej oraz uzależnienie od alkoholu, a to wszystko podała w niezwykle lekkiej formie.

Wydarzenia z przeszłości i rodzinne tajemnice przeplatające się z życiem głównych bohaterów, silna potrzeba odkrycia swoich korzeni, wątek II wojny światowej, przemoc, alkoholizm, życiowe wzloty i upadki, wszystkie oblicza miłości oraz przyjaźń na śmierć i życie - to wszystko znajdziecie w Może kiedyś innym razem. Gorąco polecam! ♡

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.


instagram