Wszystko, czego pragnęliśmy | Emily Giffin [PRZEDPREMIEROWO]
Ogromnie cieszę się, że mogłam przeczytać Wszystko, czego pragnęliśmy przedpremierowo i że poznałam tak świetną autorkę. Z pewnością zaopatrzę się w resztę książek Emily Giffin, bo co tu dużo pisać... ta pozycja mnie zachwyciła. Nie spodziewałam się aż tak dobrej, prawdziwej i wciągającej historii.
Wydawnictwo Otwarte
Tłumaczenie Martyna Tomczak
Liczba stron 448
Data wydania 08/2018
★★★★★★★★★☆
Nina prowadzi szczęśliwe i wygodne życie u boku bardzo bogatego męża. Ich syn dostał się na wymarzone studia w Princeton. Wydawałoby się, że niczego im w życiu nie brakuje.
Tom od lat wychowuje samotnie córkę, pracuje całymi dniami, a i tak żyją od "pierwszego do pierwszego". Tom wręcz pęka z dumy, gdy Lyla dzięki swojej ciężkiej pracy dostaje się do prywatnego i jednocześnie bardzo dobrego liceum. Dziewczyna stara się odnaleźć w nowym dla niej otoczeniu.
Światy Niny i Toma zderzają się, gdy w szkole wybucha skandal z udziałem ich dzieci.

Wszystko, czego pragnęliśmy to obyczajówka, ale naładowana wielkimi emocjami. Czytając ją byłam na przemian wkurzona, rozgoryczona, smutna, zmieszana i zniesmaczona. Ta książka pokazuje jak ogromna jest miłość rodzica do dziecka- po prostu bezwarunkowa, bez względu na wszystko. I tu na uznanie zasługuje zachowanie i postawa Niny, która mimo ogromnego domu i mnóstwa pieniędzy, wie co jest dobre a co złe. Nie jest zepsuta i nie ma zamiaru wszystkiego załatwiać gotówką. Jest pełna empatii, a to głównie zasługa ciężaru jaki nosi w sercu od młodzieńczych lat.
Styl autorki jest lekki i bardzo przyjemny, przez tę książkę wręcz się płynie! Absolutnie nie chciałam się rozstawać z bohaterami na dłużej, niż wymagały tego moje obowiązki. Gdy już czytnik odłożyłam, ciągle myślałam o tej historii i byłam ogromnie ciekawa jak to wszystko się zakończy. Kilkakrotnie pojawiły się zwroty akcji, które zmieniały moje myślenie i zbijały mnie z tropu. Bohaterowie tej powieści są dopracowani, barwni i tacy... prawdziwi. Aż pragnie się z nimi zostać dłużej.
Ta książka od początku do końca naładowana jest emocjami, które podczas czytania zmieniają się jak w kalejdoskopie. Wszystko, czego pragnęliśmy zmusza do refleksji i pokazuje jak cholernie trudne jest rodzicielstwo. Rewelacyjna, wciągająca i poruszająca. Aż chce się więcej!
Za możliwość przeczytania książki przedpremierowo serdecznie dziękuję Wydawnictwu Otwartemu.