Ciemność nad miastem | Adam Christopher

Bo strach stanowi klucz. Jeśli ludzie się boją, możesz nad nimi panować.



Teraz zaśniesz | C.J. Taylor

Zdumiewające, jak zwodnicze potrafią być pozory i jak nadal oceniamy ludzi na podstawie tego, co widzimy, słyszymy i przypuszczamy. Jak to mówią? Wystarczy siedem sekund, żeby zrobić pierwsze wrażenie. Wolimy myśleć, że nie oceniamy innych, ale tak nie jest. Oczywiście, że ich oceniamy. Wszyscy to robią. Życie jest mniej pogmatwane, kiedy szufladkujemy ludzi i przyklejamy im etykietki.


Cenny motyw | Małgorzata Rogala


Kopia doskonała | Małgorzata Rogala

Jeśli nie konfrontujemy się się z naszymi lękami, 
one coraz bardziej nas osaczają, nie da się od nich uciec.


Odbiorę ci wszystko | Ruth Lillegraven

"Pomyśleć, ze są idioci utrzymujący, iż pieniądze nie dają szczęścia.
Pieniądze bez wątpienia wpływają na redukcję lęku. A w sumie to właśnie w życiu jest ważne, przynajmniej dla wielu z nas. Najważniejsze nie jest to, by móc sobie kupić wszystko, na co ma się ochotę. Albo zatrudnić kogoś do sprzątania domu, mysia auta i przycinania trawnika. Ludzie nie chcą po prostu się zastanawiać, jak zdołają zapłacić rachunki albo czynsz, by nie wyrzucono ich na ulicę.
Taki komfort psychiczny to dobro, którego nie są w stanie zrozumieć ludzie żyjący z nim od urodzenia."


Odbiorę ci wszystko
Ruth Lillegraven
Tłumaczenie Karolina Drozdowska
Wydawnictwo Wielka Litera
Data wydania 24/04/2019
Liczba stron 448
Ocena 7/10

Jeśli odbierasz życie komuś, kto krzywdzi innych, to czy można to usprawiedliwić? Kim wolałbyś być, gdybyś musiał wybrać: ofiarą czy mordercą?
Fenomenalny thriller psychologiczny, prosto z Norwegii.
Clara jest ambitną i utalentowaną urzędniczką w Ministerstwie Sprawiedliwości, specjalizującą się w ochronie dzieci – ofiar przemocy domowej. Pracuje nad kontrowersyjną ustawą, która budzi ostre dyskusje. Kiedy do szpitalu, w którym pracuje jej mąż, trafia pobity czteroletni chłopiec i wkrótce umiera, a na drugi dzień jego ojciec zostaje zamordowany, pojawiają się jednoznaczne podejrzenia, kto za tym stoi. Jej życie zaczyna wymykać się spod kontroli, a z mroków przeszłości powracają demony.
W Odbiorę ci wszystko nic nie jest jednoznaczne. Nikt nie jest niewinny, a zło nie jest złem absolutnym.

♦️♦️♦️

Mam mieszane uczucia po przeczytaniu tej książki, z jednej strony bardzo mi się podobał jej ponury, przytłaczający klimat oraz poruszona tematyka, z drugiej zaś jestem nieco rozczarowana. Spodziewałam się thrillera psychologicznego, w końcu taki napis widnieje na okładce, natomiast historia przedstawiona na kartkach tej powieści to raczej kryminał, w którym akcja toczy się spokojnie i powoli. Od thrillerów oczekuję dynamicznej akcji, wysokiego napięcia i zaskakującego zakończenia. W Odbiorę ci wszystko niestety wyżej wymienionych cech mi brakowało, za to bez wątpienia posiada inne, które sprawiły, że tę pozycję przeczytałam bardzo szybko i z dużym zainteresowaniem.

Tak jak wspominałam na początku, bardzo podobał mi się ciężki, przytłaczający, niepokojący i bardzo ponury klimat tej książki. W dodatku lubię, gdy w powieściach poruszane są trudne i niewygodne tematy, a takowy się znalazł w Odbiorę ci wszystko. Mowa o przemocy wobec dzieci z którą Haavard wielokrotnie spotykał się w pracy- do szpitala często przyjeżdżały kilkuletnie ofiary przemocy domowej, natomiast jego żona, Clara, pracuje nad ustawą, która ma mieć na celu ochronę bezbronnych dzieci. Kolejnym plusem jest ciekawy profil psychologiczny bohaterów i mimo że łatwo jest się domyślić, kto stoi za morderstwami, a autorka sporo przed końcem powieści zdradza tę tajemnicę to i tak zakończenie mnie zaskoczyło. Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw, co oczywiście dla mnie jest ogromnym plusem tej pozycji. Fabuła została skrupulatnie zaplanowana, a wszystkie poruszone wątki na koniec zgrabnie połączyły się w jedną całość.

Podsumowując, Odbiorę ci wszystko to książka poruszająca ważny temat jakim jest przemoc wobec dzieci, pokazuje aktualny obraz Norwegii w którym prawo niekoniecznie stoi po stronie bezbronnych, maltretowanych dzieci, służby mają związane ręce, a różnice kulturowe są coraz bardziej zauważalne. Poza tym ta pozycja skłania do przemyśleń, bo przecież każdy wie, że  miejsce mordercy powinno być w więzieniu, ale co w momencie, gdy ofiarą morderstwa jest bezduszny człowiek, który przez wiele lat maltretował swoje dzieci?

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Wielka Litera.



Słodkich snów | Charlaine Harris

Ależ ja się wynudziłam! Przykro mi to mówić, ale niestety Słodkich snów to najnudniejsza książka ze wszystkich do tej pory przeze mnie przeczytanych. Tytuł chyba zobowiązuje, bo jest to idealna pozycja przed snem, gdy chcemy by ten jak najszybciej naszedł.

Słodkich snów

Charlaine Harris
Tłumaczenie Martyna Plisenko
Wydawnictwo Replika
Data wydania 29/05/2018
Ocena 2/10

Robin i Aurora rozpoczynają swoją przygodę z rodzicielstwem. Nowo narodzona Sophie to niesforne dziecko i matka Roe zatrudnia wykwalifikowaną opiekunkę, Virginię Mitchell, by przez kilka tygodni pomagała świeżo upieczonym rodzicom. Virginia okazuje się być szczególnie pomocna, gdy Robin w związku z pracą musi wyjechać z miasta, a Roe dopada wyjątkowo ciężka grypa. Pewnej burzliwej nocy Aurora budzi się, słysząc płacz swojej córki. Okazuje się, że Virginia zniknęła.
Niedługo potem Roe wraz ze swoim bratem Phillipem znajdują w ogrodzie zwłoki… Aurora Teagarden staje w obliczu kolejnej zagadki kryminalnej. Musi odpowiedzieć sobie na pytania – kim jest tajemnicza kobieta, która zginęła w ich ogrodzie, i co się stało z Virginią?


~~~

Przyznam szczerze, że sięgnęłam po tę pozycję głównie ze względu na okładkę, która mnie mocno zaintrygowała. Niestety okazało się, że najnormalniej w świecie straciłam na nią swój czas. Wynudziła mnie okropnie i ledwo przez nią przebrnęłam. Ta powieść zdecydowanie nie ma nic wspólnego z kryminałem. Odnoszę wrażenie, że morderstwo do którego doszło w ogrodzie Robina i Aurory jest jedynie w ich życiu małym "przerywnikiem" między przebieraniem pieluch i karmienia dziecka. Niemal na każdej stronie znajdziemy ciekawostki z życia małej Sophie. Dowiecie się jak głośno mała dziewczynka beka po karmieniu, jak Aurorze nabrzmiewają piersi od nadmiaru mleka, jakie są zawartości pieluch Sophie. Rozumiem, że autorka chciała dosadnie pokazać, że w życiu bohaterów pojawiła się mała istota, co absolutnie rozumiem, ale ile można czytać o jednym i tym samym. Jeden opis kupy, czy odbicia po karmieniu zdecydowanie by mi wystarczył.

Warstwa obyczajowa, przytłumiła wątek kryminalny, który swoją drogą nie był szczególnie ekscytujący i skomplikowany. Mimo trupa w ogrodzie kryminał moim zdaniem z tego żaden. Zakończenie nie wbija w fotel, fabuła nie zaskakuje, czyli krótko mówiąc książka nie porywa. Było to pierwsze i zdecydowanie moje ostatnie spotkanie z twórczością Charlaine Harris. Tak naprawdę nie potrafię wskazać co w tej książce mi się podobało... Chyba jedynie okładka. 

"Ta poruszająca i ekscytująca nowa część serii o przygodach Roe z pewnością uszczęśliwi fanów, a także rozbudzi ich apetyt na więcej." O nie, nie, nie. Ta pozycja z poruszającą i ekscytującą nie ma nic wspólnego, a jej przeczytanie skutecznie uśpiło we mnie apetyt na więcej. Podsumowując, nie polecam. Moim zdaniem szkoda na tę pozycję czasu...

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Replika.

Infekcja | Graham Masterton

Człowiek, który za dużo myśli, zadręcza się pytaniami o swoją przyszłość, zamiast zdać się na to, co przygotował mu dobry Bóg. Często nie prowadzi to do niczego dobrego.

Infekcja

Graham Masterton
Cykl: Manitou (tom 6)
Tłumaczenie Piotr Kuś
Wydawnictwo Albatros
Data wydania 22/01/2019
Liczba stron 384
Ocena 6/10


Profesor Anna Grey jest wirusologiem w szpitalu w Saint Louis i dzieli spokojne, dostatnie życie ze swoim życiowym partnerem, Davidem. Z kolei starzejący się Harry Erskine wciąż chce być złotym, beztroskim chłopakiem. Mieszka na Florydzie, kątem u przyjaciela, i zarabia pieniądze, przepowiadając przyszłość bogatym i znudzonym klientkom. Oboje, Anna i Harry, zostali wybrani, żeby przestrzec Stany Zjednoczone przed okrutnym atakiem grożącym błyskawicznym unicestwieniem ludności w całym kraju.

Ich losy niespodziewanie splotą się, gdy przyjdzie im wspólnie walczyć z zagrożeniem, którego źródła leżą w mrocznej historii Ameryki sprzed ponad trzystu lat. Duchy wymordowanych przed wiekami Indian szykują bowiem współczesnym Stanom Zjednoczonym nieuchronną apokalipsę!

Infekcja to druga książka Mastertona, którą czytałam i mam mieszane uczucia. Zwierciadło piekieł w moich oczach wypadło o wiele lepiej. Głównie ze względu na to, że Zwierciadło było momentami naprawdę straszne, a po przeczytaniu tej pozycji do teraz czasami z niepewnością zerkam w lustro. W Infekcji nie było momentów strasznych, sprawiających, że się bałam. Niestety nastawiłam się, że każda powieść tego autora jest horrorem, stąd pewnie moje małe rozczarowanie.

Pomysł na fabułę jest świetny, opisywane przypadki zachorowań momentami były wręcz obrzydliwe, co akurat absolutnie mi nie przeszkadzało, bo uważam to akurat za ogromny plus tej pozycji. Graham Masterton ma niesamowity dar wpływania na wyobraźnię czytelnika. Akcja toczy się dwutorowo, poznajemy losy dwóch bohaterów, którzy tak naprawdę nie mają ze sobą nic wspólnego... Przynajmniej na pierwszy rzut oka. W końcu ich drogi się krzyżują, chociaż ich niespodziewane spotkanie jest mało prawdopodobne. Niemniej jednak zakończenie okazało się zaskakujące, jednak osobiście wolałabym bardziej "przyziemne" rozwiązanie tej zagadki. Infekcję przeczytałam z przyjemnością, ale nie jest to pozycja, która zostanie w mojej pamięci na długo, nie jest też wartościową powieścią. Jeśli lubicie rozlew krwi, robale, obrzydliwe przypadki zachorowań, wątki nadprzyrodzone i szybką akcję to śmiało sięgnijcie po Infekcję :)

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Albatros.




Trzy koperty | Nir Hezroni

Trzy koperty

Nir Hezroni

Cymanowski młyn | Magdalena Witkiewicz, Stefan Darda

Sami stawiamy sobie ograniczenia, budujemy mur w głowie, przez który nawet nie próbujemy przeskoczyć. A może warto postawić wszystko na jedną kartę i po prostu być szczęśliwym?

Cymanowski młyn


Magdalena Witkiewicz, Stefan Darda
Wydawnictwo FILIA
Data wydania 13/02/2019
Liczba stron 340
Ocena 8/10

Małżeństwo Moniki i Macieja przechodzi głęboki kryzys.
Oboje łudzą się, że tajemniczy prezent: urlop w leśnym pensjonacie, z dala od ludzi i cywilizacji, może jeszcze wszystko uratować. Początkowo ulegają romantycznym chwilom, jednak nagły wyjazd Macieja budzi demony przeszłości. Łukasz, przystojny syn właściciela, do złudzenia przypomina Monice jej byłego narzeczonego. Czy to tylko przypadkowe podobieństwo?
Wyjazd, który miał ratować związek, okazuje się początkiem trudnych do wyjaśnienia i niepokojących zdarzeń. Nic nie jest oczywiste, bohaterowie głęboko skrywają tajemnice, a na światło dzienne wypływają przerażające wspomnienia o krwawych zbrodniach sprzed lat.
Kim tak naprawdę jest Łukasz? Czy małżeństwo Moniki i Maćka przetrwa próbę sił? I jaką rolę pełni dziewczynka ze starej wyblakłej fotografii?


Do tej pory nie znałam twórczości Magdaleny Witkiewicz ani Stefana Dardy (tak, wiem. Wstyd). Dlatego z przyjemnością sięgnęłam po Cymanowski młyn- miała być to mieszanka powieści obyczajowej z thrillerem... Moim zdaniem było w tej książce za mało akcji i napięcia, by było to trafne określenie. Jednak muszę przyznać, że wciągnęłam się od pierwszej strony. Wątek Moniki i Macieja bardzo mnie zaciekawił i wręcz nie potrafiłam się od tej książki oderwać, natomiast wątek kryminalny, dodał niesamowitego klimatu. Spotkałam się z różnymi opiniami na temat Cymanowskiego młyna, część czytelników jest zachwycona, część czuje niedosyt, a ja? Ja chętnie sięgnę po książki Magdaleny Witkiewicz i Stefana Dardy, ponieważ zawdzięczam temu duetowi wiele emocji oraz mnóstwo świetnej zabawy, podczas czytania tej pozycji.

Nie spodziewałam się, że w książce, która miała być mieszanką powieści obyczajowej i thrillera, znajdę... wątek paranormalny. W tym przypadku była to bardzo miła niespodzianka, ponieważ tego typu "dodatki" mi absolutnie nie przeszkadzają, wręcz przeciwnie, są miłym elementem zaskoczenia, a ja takie wręcz uwielbiam! Autorom udało się stworzyć niesamowity niepokojący i nieco mroczny klimat tej powieści, poza tym Cymanowski młyn został tak cudownie opisany, że z przyjemnością udałabym się tam na urlop... Chociaż może jednak nie. Musiałabym to porządnie przemyśleć, znając, już teraz, całą historię.


Styl autorów jest rewelacyjny- przyjemny, lekki, dzięki czemu książkę czyta się bardzo szybko i z zaciekawieniem pochłania się kolejne kartki tej powieści. Na dodatek bohaterowie są rewelacyjnie wykreowani- Monika zyskała moją sympatię już od pierwszych stron, Maciej natomiast strasznie mnie irytował, jednak musicie wiedzieć, że w przypadku tego bohatera nic nie jest oczywiste... Zresztą tak samo jest z Łukaszem i Zawiślakiem- właścicielem pensjonatu. Oczywiście nie zdradzę wam co mam na myśli, bo byłby to zbyt duży spoiler, a ja ich unikam w swoich opiniach ☺️

Podsumowując, jeśli lubicie powieści obyczajowe, wątki kryminalne oraz paranormalne to koniecznie sięgnijcie po Cymanowski młyn. Moim zdaniem jest to połączenie wręcz idealne i jestem pewna, że większość z was wciągnie się, tak jak ja, od pierwszej strony! Jednak nie ukrywam, że zakończeniem jestem trochę rozczarowana, z drugiej strony, jest ono na tyle "otwarte", że jest szansa na kontynuację, którą z ogromną przyjemnością przeczytam, jeśli tylko się pojawi ☺️

Za egzmemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu FILIA.



Biel nocy | Ann Cleeves

Jeśli w dochodzeniu miało się z góry upatrzony wynik, traciło się perspektywę, goniło za nieistniejącymi cieniami, pomijając inne scenariusze.

Biel nocy

Ann Cleeves
Cykl Kwartet szetlandzki
Tłumaczenie Maria Rei
Wydawnictwo Czwarta Strona
Data wydania 14/11/2018
Liczba stron 422
Ocena 7/10

Na Szetlandach jest połowa lata, czas białych nocy, kiedy to słońce nigdy nie zachodzi.
Plastyczka Bella Sinclair organizuje przyjęcie, aby uczcić wystawę swoich prac i zaprezentować obrazy Fran Hunter. Podczas tego wydarzenia pewien tajemniczy Anglik wybucha płaczem i stwierdza, że nie wie kim jest ani skąd się tu wziął, a wieczorne przyjęcie zmienia się w farsę. Następnego dnia mieszkańcy miasteczka znajdują zwłoki Anglika powieszone na krokwi w hangarze łodziowym na przystani. Mężczyźnie założono na twarz maskę klauna.
Detektyw Jimmy Perez jest przekonany, że to lokalna zbrodnia, a następne morderstwo w Biddista tylko utwierdza go w tym przekonaniu. Jednak wkrótce wychodzi na jaw, że detektywa łączy z Fran skomplikowana relacja, która najwyraźniej wpływa na jego zdolność oceny sytuacji.
A do tego jest to przecież niesamowita pora roku, w której noc miesza się z dniem i nic nie jest takie, jak się wydaje.

~~~

Druga część Kwartetu szetlandzkiego za mną i śmiało mogę przyznać, że Biel nocy podobała mi się zdecydowanie bardziej od Czerni kruka. Przed sięgnięciem po tę serię musicie jednak wiedzieć, że należy ona raczej do tych spokojniejszych. Nie ma tu zawrotnego tempa, krwawych i szczegółowych opisów zbrodni oraz ogromnego napięcia. W zamian za to otrzymacie książki, których akcja rozgrywa się w małej społeczności, gdzie każdy się zna i trudno utrzymać swoje tajemnice. Osobiście takie pozycje bardzo lubię, nie przeszkadza mi wtedy brak szybkiej akcji.


Ann Cleeves udało się rewelacyjnie oddać klimat Szetland, gdzie w połowie lata normalnym zjawiskiem są białe noce, które nie wpływają zbyt korzystnie na mieszkańców wyspy Baddista. Autorka stworzyła ciekawych bohaterów, zarówno pierwszo jak i drugoplanowych, skupiając się na ich życiu prywatnym, co moim zdaniem dodaje lekkości tej książce. Akcja rozgrywa się w małej społeczności, przez co podejrzewałam niemal każdego mieszkańca, a i tak zakończenia nie udało mi się przewidzieć. Zagadka kryminalna została bardzo dobrze przemyślana, przez co zakończenie Bieli nocy jest niebanalne oraz zaskakujące. Przez większość czasu towarzyszyło mi uczucie niepewności i swego rodzaju niepokoju, bo pytania ciągle się nawarstwiały, a odpowiedzi nie było. Perez miał niemały orzech do zgryzienia- brak motywu,  nikt nie ma pojęcia kim jest ofiara i na dodatek nikt nie wiedział dlaczego znalazła się ona na wyspie... I jak tu znaleźć mordercę? Zdradzę wam jednak, że detektyw całkiem dobrze poradził sobie z tą zagadką.

Podsumowując, jeśli lubicie spokojne kryminały z misternie zaplanowaną fabułą, tłem obyczajowym i akcją rozgrywającą się w małej społeczności, to koniecznie sięgnijcie po serię Kwartet szetlandzki. Biel nocy zachwyciła mnie swoją melancholijnością, niepokojącym i nieco mrocznym klimatem. 


Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.

Dopóki biegnę | Terri Blackstock

Odbieranie sobie życia byłoby skrajnie egoistyczne. Zbyt wiele klocków domina, by się przewróciło. Taki czyn wywierałby wpływ na wiele osób, i to nie przez tydzień czy miesiąc, ale przez lata... Dziesiątki lat.
Nie można tak po prostu się wypisać i mieć nadzieję, że w ten sposób wszystko się skończy. Nie skończy się dla nikogo, kto nas kocha. Zostawilibyśmy bliskich goniących za skrawkami nas samych rozrzuconymi przez wściekły wiatr. Zostawiliśmy ich z rozpaczliwymi próbami rozwiązania problemów, z którymi sami nie potrafiliśmy się uporać - i to w trakcie zabliźniania się ich własnych ran. 

Podpalacz | Wojciech Chmielarz

Mieszkasz w Polsce, chłopie, tutaj jak ktoś ma okazję wpakować cię w szambo, zrobi to dla samej radości patrzenia, jak się w nim taplasz.

Bezbronne | Taylor Adams [PRZEDPREMIEROWO]

Czasami Bóg posyła ludzi tam, gdzie są potrzebni. Nawet kiedy oni sami o tym nie wiedzą.

Punkt widzenia | Małgorzata Rogala [PRZEDPREMIEROWO]

Jeżeli dziesięć osób siedzi w kręgu, każdy widzi coś innego. Jeżeli chcesz zobaczyć to, co widzi ten z naprzeciwka, musisz zająć jego miejsce. I odwrotnie; on, siadając na twoim krześle, zobaczy to, czego nie widział wcześniej.

Punkt widzenia

Małgorzata Rogala

Wydawnictwo Czwarta Strona
Liczba stron 330
Ocena 8/10
Premiera 30/01/2019

Sędzia orzekający w sprawach karnych odbiera przerażającą wiadomość. Jego córka została zgwałcona i brutalnie zamordowana. Wyjaśnienie tej zbrodni staje się priorytetem dla policji, dlatego Agata Górska musi przerwać urlop i pilnie wrócić do Warszawy. Gdy śledcza zagłębia się w sprawę, odkrywa gęstą sieć zależności i tajemniczych koneksji. Jaką rolę w sprawie odegra przeszłość jej partnera – Sławka Tomczyka? Czy Agata będzie mogła nadal mu ufać?

~~~~

Z każdą kolejną przeczytaną książką Małgorzaty Rogali jestem bardziej usatysfakcjonowana. Punkt widzenia to trzecia powieść tej pisarki, jaką miałam przyjemność przeczytać i zdecydowanie najlepsza. Niedawno, w Zapłacie, poznałam świetny duet Sławka i Agaty, do którego z przyjemnością wróciłam w najnowszej powieści z tego cyklu i... wow. Po prostu wow!

Największym, plusem tej pozycji są poruszone trudne tematy. Przede wszystkim gwałt, którego ofiarą padają rocznie tysiące kobiet. Niestety nie dość, że są one ofiarami swoich oprawców to często również wymiaru sprawiedliwości. Bowiem wina oprawców często jest umniejszana. Poza tym autorka świetnie pokazała jak do tego tematu podchodzi część społeczeństwa, co akurat mnie przeraża. Coś na zasadzie- "spódniczkę miała za krótką, dekolt za duży, a tak poza tym to sama się prosiła". Małgorzata Rogala zwróciła w tej książce również uwagę na fora internetowe, na których wylewa się fala hejtu. Ludzie nie potrafią w sposób przyzwoity, bez obrażania innych wyrazić swojego zdania. Czują się anonimowi i bezkarni, co niestety widać w internecie niemal wszędzie. Poza tym, pojawia się życie prywatne głównych bohaterów, które jest lekkim tłem całej historii, aniżeli wątkiem głównym. Lubię, gdy w kryminałach, oprócz zagadki kryminalnej bohaterowie po prostu żyją. Mają swoje problemy i potrzeby- to wszystko znalazłam w Punkcie widzenia. Na horyzoncie pojawił się jednak pewien problem, który zaniepokoił mnie, zwłaszcza, że Sławek i Agata moim zdaniem stanowią idealną parę zarówno w życiu prywatnym jak i zawodowym.

Małgorzatę Rogalę cechuje bardzo lekkie pióro i umiejętność zaciekawienia czytelnika już od pierwszej strony. Nie znajdziecie w jej powieściach długich, nudnych i nic niewnoszących do fabuły opisów. Zagadka kryminalna została bardzo skrupulatnie zaplanowana, a zakończenia nie udało mi się przewidzieć. Bohaterowie są prawdziwi i bardzo ciekawi, a duetu głównych bohaterów, prowadzących sprawę wręcz nie da się nie polubić.

Jeśli lubicie kryminały z tłem obyczajowym, to bez wątpienia Punkt widzenia wam się spodoba. W tej książce znajdziecie ciekawą, skrupulatnie zaplanowaną zagadkę kryminalną, trudne tematy, wiarygodnych bohaterów oraz grzechy przeszłości, które długo odbijają się czkawką, uruchamiając lawinę tragicznych wydarzeń.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.




Kasacja | Remigiusz Mróz

Na świecie jest właśnie taka sprawiedliwość, jaką dostaliśmy. Każdy ma swoją rolę do odegrania. Prokurator wyolbrzymia, my pomniejszamy, a sędzia szuka czegoś pośrodku. A przedtem ktoś układa normę prawną, wokół której wszyscy tańczymy jak pieprzeni Indianie, odpychając się wzajemnie i podkładając sobie nogi. To jest sprawiedliwość w demokratycznym wydaniu.

Kasacja


Remigiusz Mróz

Cykl: Joanna Chyłka (tom II)
Wydawnictwo Czwarta Strona
Data wydania 18/02/2015
Liczba stron 496
Ocena 8/10

Syn biznesmena zostaje oskarżony o zabicie dwóch osób. Sprawa wydaje się oczywista. Potencjalny winowajca spędza bowiem 10 dni zamknięty w swoim mieszkaniu w towarzystwie ciał zamordowanych osób.
Sprawę prowadzi Joanna Chyłka, pracująca dla bezwzględnej, warszawskiej korporacji. Nieprzebierająca w środkach prawniczka, która zrobi wszystko, by odnieść zwycięstwo w batalii sądowej. Pomaga jej młody, zafascynowany przełożoną, aplikant Kordian Oryński. Czy jednak wspólnie zdołają doprowadzić sprawę do szczęśliwego finału?
Tymczasem ich klient zdaje się prowadzić własną grę, której reguły zna tylko on sam. Nie przyznaje się do winy, ale też nie zaprzecza, że jest mordercą.
Dwoje prawników zostaje wciągniętych w wir manipulacji, który sięga dalej, niż mogliby przypuszczać.


~~~

W końcu nastał dzień w którym Kasację odłożyłam na stos książek przeczytanych. O twórczości Remigiusza Mroza słyszałam wiele skrajnych opinii. Jedni tego pisarza chwalą i z wypiekami na twarzy czekają na kolejne książki, innych odstrasza tempo wydawania nowych powieści. Jednak o serii z Chyłką słyszałam niemal same pochwały, dlatego postanowiłam przekonać się na własnej skórze o co tyle szumu. I wiecie co? To naprawdę świetna książka!

Przyznam bez ogródek, że nie spodziewałam się, że Kasacja aż tak mnie pochłonie. Od pierwszej strony mnie wciągnęła, a w pewnym momencie aż trudno było mi się od niej oderwać. Autor niemal na każdym kroku mąci, podrzuca mylne tropy, co finalnie sprawia, że zakończenie tej historii jest nie do przewidzenia. Gdy już wymyśliłam potencjalne zakończenie, będąc jednoczenie pewną, że tak się ta historia skończy, na jaw wychodziły nowe fakty, a moje przypuszczenia waliły się jak domek z kart. Fabuła została misternie zaplanowana, nie zostawiając miejsca na niedopowiedzenia, dziwne zbiegi okoliczności czy wydarzenia mało prawdopodobne. Przygody prawniczego duetu tak mnie pochłonęły, że nie chciałam nawet na chwilę odkładać tej książki. Akcja nie zwalniała tempa, ciągle się coś działo. Na próżno szukać w Kasacji nudnych i długich opisów. Remigiusz Mróz poświęca uwagę tylko rzeczom istotnym, co jest ogromnym plusem, bo zdecydowanie bardziej wolę książki dynamiczne i trzymające w napięciu.

Na chwilę uwagi zasługuje duet Chyłka i Zordon, którzy od początku zdobyli moją sympatię. Zwłaszcza patronka Oryńskiego, która jest kobietą twardo stąpającą po ziemi, bezkompromisową, niezwykle ekspresyjną, wygadaną, pewną siebie, momentami arogancką i cyniczną. Jednym słowem bohaterka idealna, przynajmniej dla mnie, bo właśnie takie postaci w książkach uwielbiam. Zordon przy niej wypada, zwłaszcza na początku, dość słabo, jednak i on ma w sobie coś intrygującego. Po prostu nie da się go nie lubić. Oboje bardzo się różnią, jednak idealnie się uzupełniają. Dużym plusem są również smaczki prawnicze, które Remigiusz Mróz nieustannie na kartkach tej powieści serwuje czytelnikom. Bardzo lubię twórczość Johna Grishama, którego do tej pory uważałam za mistrza thrillera prawniczego. Co tu dużo pisać... W moim odczuciu Grisham ma nie lada konkurenta w walce o ten tytuł.

Podsumowując, nie spodziewałam się, że Kasacja spodoba mi się do tego stopnia. Nietuzinkowi bohaterowie, misternie zaplanowana fabuła, mnóstwo emocji, duża dawka humoru, szybko pędząca akcja i zaskakujące zakończenie. Czego chcieć więcej? Z ogromną przyjemnością sięgnę po kolejne części tego cyklu.









Zapłata | Małgorzata Rogala


Ludzie często zaczynali rozumieć, co zrobili innym, dopiero wtedy, gdy doświadczali tego samego.

Zapłata

Małgorzata Rogala

Cykl Agata  Górska i Sławek Tomczyk
Wydawnictwo Czwarta Strona
Data wydania 14/11/2018
Ocena 8/10

W jednym z warszawskich klubów zostaje zamordowany syn adwokata. Sprawa może mieć związek ze śmiertelnym pobiciem sprzed ośmiu lat. Śledztwo staje się łamigłówką, której początek tkwi w przeszłości. Ktoś nie chciał, żeby prawda ujrzała światło dzienne i bardzo się postarał, żeby zatrzeć ślady zbrodni.
Czy nowe wydarzenia sprawią, że tajemnice sprzed lat wreszcie zostaną wyjaśnione? Jak starsza aspirant Agata Górska i komisarz Sławek Tomczyk poradzą sobie z kolejnymi zbrodniami? I wreszcie – czy policjantom emocjonalnie zaangażowanym w śledztwo uda się zachować zimną krew?

 ~~~

Jakiś czas temu przeczytałam Kiedyś cię odnajdę i wiedziałam, że na pewno prędzej czy później sięgnę po inne książki autorstwa Małgorzaty Rogali. Dzisiaj skończyłam Zapłatę i tak jak ostatnim razem, śmiało mogę napisać, że ta pozycja bardzo mi się podobała i pragnę mieć w swojej kolekcji więcej powieści tej pisarki. Przede wszystkim cenię ją za bardzo przyjemny i lekki styl. Zapłatę przeczytałam w trzy dni i to tylko dlatego, że nie miałam czasu, bo gdybym miała go pod dostatkiem to śmiało byłabym w stanie "połknąć" ją w jeden dzień. Akcja rusza już od pierwszej strony, jednocześnie wywołuje wiele emocji, aż ciarki mnie przechodzą na samą myśl. Rok 1993- dwie małe dziewczynki, które stały się przyjaciółkami na śmierć i życie, a to wszystko przez człowieka, który bez skrupułów je skrzywdził i napiętnował do końca życia. Zapłata pokazuje jak wydarzenia mające miejsce w dzieciństwie rzutują na całe dorosłe życie i na decyzje jakie się podejmuje. Małgorzata Rogala świetnie buduje napięcie i rewelacyjnie kreuje bohaterów, sprawiając, że ci są po prostu normalni. Co w książkach bardzo cenię, jestem raczej przeciwniczką wyidealizowanych postaci, które są we wszystkim najlepsze, nie posiadają wad, a każdy ich czyn jest oklaskiwany. Dlatego głównie ze względu na bohaterów będę często wracała do książek tej pisarki, zwłaszcza, że Zapłata rozpoczyna cykl o dwójce świetnych policjantów - Agacie i Sławku, których polubiłam już od początku. 

Zagadka kryminalna w tej powieści jest bardzo ciekawa i nietuzinkowa. Sposób w jaki sprawca zamordował pierwszą ofiarę, zrobił na mnie ogromne wrażenie, bowiem z takim czymś jeszcze w literaturze się nie spotkałam, a przeczytałam w swoim życiu naprawdę wiele kryminałów i thrillerów. Poza tym Małgorzata Rogala podrzucała wiele mylnych tropów, które sprawnie uniemożliwiły mi przewidzenie zakończenia, z czego się cieszę, bo zaskakujące zakończenie w tego typu książkach jest dla mnie ogromnie ważne. 

Podsumowując, Zapłata to bardzo przyjemny i wielowątkowy kryminał. Oprócz ciekawej zagadki kryminalnej znajdziecie w nim tło obyczajowe i wątek miłosny, który nadały książce lekkości, przez co czyta się ją naprawdę z ogromną przyjemnością i zaciekawieniem. Zakończenie jest zaskakujące, chociaż jak się później okazuje, wcale nie tak trudno było się domyślić, kto jest zabójcą - wszystko podane jest w książce niemal jak na tacy, ale mylne tropy podrzucane przez autorkę, skutecznie odwracały moją uwagę.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.


Mauzoleum | Thomas Arnold [PATRONAT]

Gdy nie ma innych opcji,
na siłę próbujemy dostosować rzeczywistość do teorii.

Mauzoleum

Thomas Arnold

Wydawnictwo Vectra
Data wydania 16/11/2018
Liczba stron 432
Ocena 9/10

Po tragicznej śmierci rodziców oraz żony, milioner Tom McCain musi zmierzyć się nie tylko z żalem po stracie, ale też z samotnym wychowaniem dwóch synów. Gdy i on ginie, a także młodszy z braci, ostatnim dziedzicem zamieszkującym olbrzymią rezydencję pozostaje Derrian McCain. W tym samym czasie w lokalnej gazecie pojawia się artykuł o enigmatycznym tytule: "Klątwa McCainów czy domu Meyerów", jednak ktoś dokłada wszelkich starań, aby nic, co związane z poprzednimi właścicielami rezydencji, nie wyszło na jaw. Osiem lat później w ręce Zacka Seegera przypadkiem trafia błędnie zaadresowany list, w którym Derrian McCain, jak gdyby nigdy nic, zwraca się do swego nieżyjącego brata i wysyła mu klucze do domu, gdyż sam musi się udać na operację poza granice kraju. Zack oraz jego partnerka Nicole nie mają pojęcia o zaszłościach w rodzie McCainów. Z pewnością nie zwróciliby na list większej uwagi, lecz wstępnie trafił on do Adama Athertona - zmarłego przed dwoma tygodniami sąsiada, o którym mieszkańcy osiedla wiedzieli bardzo niewiele.

Kolejna rewelacyjna książka Thomasa Arnolda za mną i mimo że skończyłam ją jakiś czas temu, to dalej nie umiem wyjść z podziwu. Mauzoleum to po prostu majstersztyk pod każdym względem. Znajdziecie tu wszystko co thriller powinien posiadać -  intrygujących bohaterów, rewelacyjną fabułę, mnóstwo wątków, wiele mylnych tropów, ogromne napięcie, akcję momentami pędzącą na łeb na szyje oraz zakończenie które wbija w fotel i sprawia, że czytelnik szczękę zbiera z podłogi jeszcze długi czas po skończeniu tej historii. Czy to nie jest świetna zachęta do sięgnięcia po tę pozycję?! Autor znakomicie buduje napięcie, czasami emocji w jego książkach jest tak dużo, że zaczynam się martwić o moje zdrowie- kilka razy prawie zawału dostałam ☺️ Jeśli chodzi o Mauzoleum, to zdarzyło mi się odłożyć książkę, po kilku mocniejszych fragmentach, bo po prostu musiałam ochłonąć. Thomas Arnold jak nikt inny potrafi wywołać u czytelnika mnóstwo emocji i sprawić, że przejście po domu pogrążonym ciemnością przyprawia o gęsią skórkę.


Ilość wątków przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Jak zawsze, jeśli chodzi o twórczość Thomasa Arnolda, podczas czytania zastanawiałam się jakim cudem to wszystko połączy się w jedną zgrabną całość. Na końcu nie dość, że wszystkie wątki się połączyły to jeszcze w cholernie szokujący sposób. Naprawdę do tej pory nie umiem pojąć skąd autor bierze pomysły na tak złożone, wciągające i zaskakujące powieści. Teraz, gdy znam zakończenie, jestem pełna podziwu tego w jak prosty sposób  Thomasowi Arnoldowi  udało się mnie zmylić i wodzić za nos przez całą książkę. Ileż ja miałam pomysłów na zakończenie tej historii, ile przez moją głowę przewinęło się przypuszczeń, ile osób podejrzewałam...
A okazało się, że cały mój wysiłek był na marne, bo nawet nie byłam bliska odgadnięcia zakończenia tej historii.

Akcja rozgrywa się na dwóch płaszczyznach czasowych. W 1985 roku i w teraźniejszości. Zdecydowanie częściej w Mauzoleum mamy do czynienia z historią rozgrywającą się z w czasie obecnym, z czego bardzo się cieszę, bo to głównie historia głównych bohaterów- Zacka oraz Nicole pochłonęła mnie bez reszty. Akcja w tej pozycji pędzi na łeb na szyję, dialogi są dynamiczne i bardzo realne. Nie brakuje przekleństw, ironii i czarnego humoru. Jednym słowem - POLECAM. Ta książka pochłania od pierwszej strony i trzyma w napięciu do samego końca!


Za egzemplarz serdecznie dziękuję Thomasowi Arnoldowi oraz Wydawnictwu Vectra.


Zbrodnia w wielkim mieście | Alek Rogoziński

Zbrodnia w wielkim mieście to moje pierwsze spotkanie z twórczością Alka Rogozińskiego. Do tej pory spotkałam się z samymi pozytywnymi opiniami na temat książek tego autora, dlatego z przyjemnością sięgnęłam po jego nową książką.

Zbrodnia w wielkim mieście

Alek Rogoziński

Wydawnictwo FILIA
Data wydania 03/10/2018
Liczba stron 336
Ocena 7/10

Sandra, szefowa pisma "Marzenia i sekrety", jest atrakcyjną singielką i fanką Tindera. Martyna, redaktorka w tej gazecie, to znudzona żona, która swojego męża widuje raz na pół roku, a i wtedy niewiele mają sobie do powiedzenia. Z kolei Iwona, graficzka, samotnie wychowuje dwójkę nastolatków z piekła rodem. Wszystkie trzy przyjaźnią się i pracują razem w niewielkim wydawnictwie prasowym.
Pewnej nocy, w czasie przymusowej, służbowej nasiadówki (i po kilku kieliszkach wina), wymyślają w żartach, jak popełnić morderstwo idealne i pozbyć się swojego szefa - seksisty, szowinisty i tyrana. Po kilku dniach ktoś realizuje ich plan. Szybko okazuje się, że osób, które miały powód, aby zabić upiornego biznesmana jest więcej: jego niewierna żona, bandyci, którym był winny spore pieniądze oraz jego kumpel, który dziedziczy po nim wszystkie interesy.

Kto z nich jest mordercą?

~~~~

Po komedie kryminalne sięgam bardzo rzadko, ale czuje, że czas to zmienić. Z pewnością przyjrzę się bliżej pozostałym książkom Alka, bo Zbrodnia w wielkim mieście wyjątkowo przypadła mi do gustu. Styl autora jest prosty i bardzo lekki, odnoszę wrażenie, że jego książki to idealna propozycja dla osób, które mają ochotę na przyjemną, zabawną powieść, przy której się zrelaksują i całkowicie wyłączą. Jestem również pod ogromnym wrażeniem zagadki kryminalnej, która na pierwszy rzut oka wydaje się banalnie prosta. Nic bardziej mylnego! Zakończenie mnie zaskoczyło, tego się nie spodziewałam! Chociaż z drugiej strony, nie miałam ochoty na wnikliwe badanie fabuły. W pełni się oddałam autorowi, jakkolwiek dziwnie to nie zabrzmiało, i po prostu zatraciłam się w książce. Przy okazji, na każdym kroku się zaśmiewając. Nie sądziłam, że w tak małych rozmiarów pozycji, komukolwiek uda się przemycić potężną dawkę humoru i dobrze zaplanowaną zagadkę kryminalną.

Owszem, w książce pojawiło się kilka absurdalnych momentów. Raczej niemożliwe jest, by wydarzyły się w prawdziwym życiu, ale co z tego? Mi to absolutnie nie przeszkadzało, bo dzięki temu, uśmiech nie schodził mi z twarzy, a historia przedstawiona przez autora była, nie dość, że zabawna, to w dodatku wciągająca, ciekawa i momentami zaskakująca. Spodobał mi się również spis wszystkich postaci, który znajduje się na pierwszych stronach książki.  Bez wątpienia jest to świetny dodatek, zwłaszcza gdy w książce pojawia się wiele bohaterów, tak jak ma to miejsce w Zbrodni w wielkim mieście. Swoją drogą bohaterowie są rewelacyjnie wykreowani, zarówno Ci pierwszo jak i drugoplanowi. Co tu dużo pisać... Jeśli tak samo dobre są inne książki Alka Rogozińskiego, to czuję, że wskoczy on na listę moich ulubionych polskich autorów. Jedyny minus, to według mnie, momentami zbyt nadużywany młodzieżowy język. Na szczęście w książce posługują się nim nastolatkowie, niemniej jednak momentami mnie to drażniło. Chociaż muszę przyznać, że przy tak dużej ilości plusów, ten minus jest ledwo zauważalny i jestem pewna, że większości czytelnikom w ogóle nie będzie przeszkadzał.

Podsumowując, moje pierwsze spotkanie z twórczością Alka Rogozińskiego jest bardzo udane! Jeśli szukacie lekkiej, przyjemnej i zabawnej lektury na jesienno- zimowe wieczory, to zakończcie już te poszukiwania i sięgnijcie po Zbrodnie w wielkim mieście!

Za egzemplarz dziękuję Księgarni Internetowej Gandalf.



Czerń kruka | Ann Cleeves

Potrzebują cię. Nie czuliby się lepsi, gdyby nie było kogoś, kim mogliby pogardzać. Mają poczucie niższości.

Czerń kruka

Ann Cleeves

Tłumaczenie Sławomir Kędzierski
Cykl Kwartet szetlandzki
Wydawnictwo Czwarta Strona
Data wydania 22/08/2018
Liczba stron 416
Ocena 6,5/10

Jest zimny styczniowy poranek i Szetlandy pokrywa gruba warstwa śniegu. Wzrok brnącej do domu Fran Hunter przyciąga barwna plama na zamarzniętej ziemi i krążące nad nią kruki. Okazuje się, że są to zwłoki jej uduszonej nastoletniej sąsiadki, Catherine Ross.
Mieszkańcy spokojnej wyspy skupiają oskarżycielskie spojrzenia na jednym człowieku, samotniku Magnusie. Ale kiedy detektyw Jimmy Perez i jego koledzy ze Szkocji upierają się, aby przeprowadzić dochodzenie, całą społeczność ogarnia atmosfera podejrzliwości i strachu.

Po raz pierwszy od lat sąsiedzi Catherine nerwowo ryglują drzwi, zdając sobie sprawę, że pośród nich mieszka morderca.

Uwielbiam mrożące krew w żyłach i pełne napięcia thrillery. Jednak nieco spokojniejszymi, ale za to dobrze rozbudowanymi i ciekawymi kryminałami również nie pogardzę. Jeśli w dodatku akcja rozgrywa się w małej społeczności, a podczas czytania towarzyszy niezręczny, mroczny klimat to jestem kupiona. Byłam przekonana, że Czerń Kruka, właśnie takim kryminałem będzie. Niestety nieco się rozczarowałam.

Bez wątpienia ogromnym plusem tej pozycji jest miejsce akcji- spokojna wyspa, której mieszkańcy znają się niemal na wylot. Plotki roznoszą się w tempie ekspresowym, a klimatu dodaje siarczysta zima i stworzony przez autorkę mroczny i niepokojący klimat. Uwielbiam książki w których akcja rozgrywa się w małych społecznościach, po części mnie to przeraża, bo staram się zawsze "wejść w skórę" bohaterów. Jakbyście się czuli, gdyby ktoś dobrze wam znany został zamordowany, a podejrzanymi byłyby osoby, dobrze wam znane? Nieco przerażające prawda? Także, za to należą się autorce brawa- stworzyła niesamowity klimat. Bohaterowie Czerni kruka są dobrze rozbudowani, wielokrotnie Ann Cleeves stawiała nacisk na ich przeszłość, która mniej lub bardziej miała wpływ na ich dalsze życie. Jednak momentami ta książka po prostu była nudna. Były momenty, od których nie mogłam się oderwać i byłam ciekawa dalszego przebiegu wydarzeń, ale pojawiły się również momenty, które mnie wynudziły. Dlatego odnoszę wrażenie, że ta pozycja jest mocno "nierówna". Z jednej strony wciąga, z drugiej nudzi. Myślałam, że całość uratuje zaskakujące zakończenie. Niestety domyśliłam się, kto jest mordercą Catherine. Oczywiście nie przewidziałam do końca co kierowało zabójcą, ponieważ życie ofiary, nie było dokładnie przedstawione. Co oczywiście rozumiem, bo gdyby autorka odkryła przed czytelnikami wszystkie karty, to zniknąłby jakikolwiek element zaskoczenia, a czytanie tej pozycji nie miałoby sensu. Jednak nie ukrywam, że jedna rzecz mnie zaskoczyła, a na rozwiązanie tej zagadki nie miałam żadnego pomysłu. Oczywiście nie mogę napisać o co konkretnie mi chodzi, bo byłby to za duży spoiler, a takowych w moich wpisach nigdy nie uświadczycie, bo sama ich nienawidzę :)

Z jednej strony jestem rozczarowana Czernią kruków,  z drugiej zaś jestem zachwycona lodowatym klimatem i świetnie rozbudowaną małą społecznością. Dlatego z przyjemnością przeczytam drugą część, czyli Biel nocy. Jestem ciekawa co autorka wymyśliła w kontynuacji.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.



instagram