Zdumiewające, jak zwodnicze potrafią być pozory i jak nadal oceniamy ludzi na podstawie tego, co widzimy, słyszymy i przypuszczamy. Jak to mówią? Wystarczy siedem sekund, żeby zrobić pierwsze wrażenie. Wolimy myśleć, że nie oceniamy innych, ale tak nie jest. Oczywiście, że ich oceniamy. Wszyscy to robią. Życie jest mniej pogmatwane, kiedy szufladkujemy ludzi i przyklejamy im etykietki.
Człowiek, który za dużo myśli, zadręcza się pytaniami o swoją przyszłość, zamiast zdać się na to, co przygotował mu dobry Bóg. Często nie prowadzi to do niczego dobrego.
Sami stawiamy sobie ograniczenia, budujemy mur w głowie, przez który nawet nie próbujemy przeskoczyć. A może warto postawić wszystko na jedną kartę i po prostu być szczęśliwym?
Jeśli w dochodzeniu miało się z góry upatrzony wynik, traciło się perspektywę, goniło za nieistniejącymi cieniami, pomijając inne scenariusze.
Odbieranie sobie życia byłoby skrajnie egoistyczne. Zbyt wiele klocków domina, by się przewróciło. Taki czyn wywierałby wpływ na wiele osób, i to nie przez tydzień czy miesiąc, ale przez lata... Dziesiątki lat.
Nie można tak po prostu się wypisać i mieć nadzieję, że w ten sposób wszystko się skończy. Nie skończy się dla nikogo, kto nas kocha. Zostawilibyśmy bliskich goniących za skrawkami nas samych rozrzuconymi przez wściekły wiatr. Zostawiliśmy ich z rozpaczliwymi próbami rozwiązania problemów, z którymi sami nie potrafiliśmy się uporać - i to w trakcie zabliźniania się ich własnych ran.
Mieszkasz w Polsce, chłopie, tutaj jak ktoś ma okazję wpakować cię w szambo, zrobi to dla samej radości patrzenia, jak się w nim taplasz.
Jeżeli dziesięć osób siedzi w kręgu, każdy widzi coś innego. Jeżeli chcesz zobaczyć to, co widzi ten z naprzeciwka, musisz zająć jego miejsce. I odwrotnie; on, siadając na twoim krześle, zobaczy to, czego nie widział wcześniej.
Na świecie jest właśnie taka sprawiedliwość, jaką dostaliśmy. Każdy ma swoją rolę do odegrania. Prokurator wyolbrzymia, my pomniejszamy, a sędzia szuka czegoś pośrodku. A przedtem ktoś układa normę prawną, wokół której wszyscy tańczymy jak pieprzeni Indianie, odpychając się wzajemnie i podkładając sobie nogi. To jest sprawiedliwość w demokratycznym wydaniu.
Ludzie często zaczynali rozumieć, co zrobili innym, dopiero wtedy, gdy doświadczali tego samego.
Gdy nie ma innych opcji,
na siłę próbujemy dostosować rzeczywistość do teorii.
Potrzebują cię. Nie czuliby się lepsi, gdyby nie było kogoś, kim mogliby pogardzać. Mają poczucie niższości.
Miłośniczka książek, zwłaszcza kryminałów oraz thrillerów- zarówno psychologicznych, prawniczych jak i medycznych. Im bardziej krwawe i brutalne tym lepiej. Jednak chętnie sięga również po romanse, poradniki oraz książki popularnonaukowe. Czyta dużo, a wiele osób twierdzi, że za dużo... Śmiało może powiedzieć, że książki są jej uzależnieniem, ale przynajmniej nikt nie powie, że niezdrowym. Jest autorką powieści "Jeszcze jedno marzenie" oraz współautorką Zdrapki "Czytadło", która powstała we współpracy z firmą Zdrapki Kropki, by zarażać pasją do odkrywania nowych, fascynujących książek i promować czytelnictwo jako styl życia.