Hokus i Pokus | FoxGames

Komiksy paragrafowe uwielbiam, głównie ze względu na to, że bohaterem jest w nich czytelnik. Hokus i Pokus jest zdecydowanie jednym z lżejszych i przyjemniejszych komiksów z jakim miałam do tej pory do czynienia. Dlaczego? O tym niżej 👇

Speed Dating | Trefl Joker Line


Speed Dating

Wydawnictwo Trefl Joker Line

Liczba graczy 3-6
Wiek +18
Ocena 6/10

Wybierz się na szalony Speed Dating! Wyobraź sobie postać wyróżniającą się trzema zabawnymi i niecodziennymi cechami charakteru.
Przedstaw je najlepiej, jak potrafisz i daj się uwieść postaciom stworzonym przez innych graczy.
Biorąc udział w tej zakręconej zabawie, bądź przygotowany na mocne dyskusje, ciągłe improwizacje i… salwy śmiechu! Daj się porwać atmosferze!

Zawartość pudełka
- 181 kart kobiecych
- 181 kart męskich
- 30 kart punktów
- instrukcja

Zasady gry
Speed Dating ma bardzo proste zasady. Tasujemy karty zarówno męskie jak i damskie. Rozdajemy każdemu z graczy sześć kart kobiecych oraz sześć kart męskich. Następnie wybieramy Uwodziciela, który rozpocznie pierwszą rundę (w każdej kolejnej Uwodzicielem jest inny gracz, z tym że w następnych Uwodzicielami są gracze kolejno według wskazówki zegara). Uwodziciel spośród kart jakie ma na ręce musi stworzyć postać, wybierając tylko trzy karty żeńskie lub tylko karty męskie, w zależności jaką płeć wybierze. Nadaje swojej postaci imię i przedstawia ją, jak najlepiej potrafi, pozostałym graczom i kładzie karty na środku, tak by były dla wszystkich widoczne.
Następnie gracze kreują na tej samej zasadzie swoje postaci, które muszą jak najlepiej pasować do Uwodziciela. Wybierają trzy karty, opisujące charakter swojej postaci, kładą karty w miejscu widocznym dla wszystkich i przedstawiają swoją postać.
Gdy każdy wykona zadanie Uwodziciel musi wybrać jedną osobę z którą pójdzie na randkę.
Na umówiony sygnał, każdy z graczy pokazuję, kogo ich zdaniem wybierze Uwodziciel (który również w tym samym momencie wskazuje swoją wybrankę bądź wybranka).

Przyznawanie punktów
Jeśli gracz wskazał prawidłowo wybrańca dostaje kartę z 1 punktem. Gracz wybrany przez Uwodziciela dostaje jeden punkt.Jeśli natomiast gracz którego wybrał Uwodziciel wskazał na siebie dostaje kartę z 2 punktami.

Koniec gry
Gra kończy się, gdy każdy wcieli się w rolę Uwodziciela.

Cel gry
Wygrywa osoba, która uzyskała najwięcej punktów.




Moja opinia
Speed Dating jest grą dosyć specyficzną. Zdecydowanie osoby nieśmiałe będą miały z nią ogromny problem, bowiem kluczową kwestią jest przedstawianie swojej postaci w sposób niecodzienny, zabawny i zaskakujący. Osoby, które nie potrafią rozmawiać z innymi otwarcie na wszystkie tematy, też nie będą z tej gry zadowolone, ponieważ cechy charakteru są naprawdę różnorodne, a podczas gry może rozwinąć się dyskusja, która może wprowadzić gracza w zakłopotanie, a nie o to w grach przecież chodzi. Dlatego zdecydowanie polecam tę grę osobom otwartym, które nie krępują się "występować" przed innymi i które często puszczają wodze fantazji.
Ja się przy niej świetnie bawiłam, a momentami wybuchaliśmy takim śmiechem, że musieliśmy na jakiś czas przerywać grę. Była to głównie zasługa prezentacji wykreowanych przez nas postaci. Wymyślne imiona i nazwiska oraz cechy charakteru, które można śmiało rozbudowywać (nie trzeba, a nawet nie powinno się sztywno trzymać tylko tego co napisane jest na wybranych przez nas kartach) sprawiały, że każda kolejna runda była jeszcze ciekawsza. Moim zdaniem mimo wieku (+18) widniejącego na pudełku, w tę grę mogą grać śmiało osoby +16.
Podsumowując, Speed Dating świetnie sprawdzi się w gronie przyjaciół, na przykład podczas domówki. Bez wątpienia powstanie wiele ciekawych i zabawnych dyskusji, a prezentacja postaci wywoła napady śmiechu. Gra się nie nudzi, ponieważ kart jest tak dużo, że niemożliwe jest by podczas jednej rozgrywki cechy się powtórzyły.
Ładna szata graficzna, ciekawa rozgrywka, zgrabne pudełko i przyzwoita cena (w internecie ceny rozpoczynają się od 35 złotych), sprawiają, że Speed Dating powinien posiadać każdy imprezowicz.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Trefl Joker Line.


Sherlock Holmes. Pojedynek z Irene Adler | FoxGames

Komiksy paragrafowe, czyli takie w których bohaterem jest czytelnik to moje odkrycie tego roku. W takich komiksach możemy poprowadzić rozgrywkę, według naszych upodobań- to my mamy wpływ na to w jakim kierunku potoczy się śledztwo. Jesteście ciekawi na czym polega zabawa z tego typu komiksami? Zapraszam do dalszej części tej recenzji!

Sherlock Holmes. Pojedynek z Irene Adler

Wydawnictwo FoxGames

Data wydania 09/2018
Liczba stron 194
Wiek 10+
Ocena 8/10

Irene Adler otwiera w Londynie swoje własne biuro detektywistyczne... Gdy Sherlock Holmes się o tym dowiaduje, reaguje jak zawsze ze spokojem. Czy nie powinien jednak potraktować swojej konkurentki poważnie? Niebawem znajdzie odpowiedź na to pytanie, ponieważ właśnie doszło do pewnego zabójstwa i do porwania.

Jeszcze do niedawna nie wiedziałam, że jest coś takiego jak komiksy paragrafowe. Różnią się od tradycyjnych tym, że to my, czytelnicy, możemy sterować rozgrywką wcielając się, w przypadku te pozycji, w Sherloocka, lub  Irenę Adler. Mało tego, w Sherlock Holmes. Pojedynek z Irene Adler można zagrać z drugą osobą- wygra najwybitniejszy detektyw. Możecie się dziwić, że użyłam słowa "grać", jednak moim zdaniem to nie jest po prostu komiks, a świetna forma spędzania czasu, podczas której naprawdę czułam się jakbym grała w detektywistyczną grę. Przechodzenie po kolei do każdego z kadrów, zaglądanie do szuflad, sprawdzanie miejsca zbrodni, przesłuchiwanie świadków i wiele innych możliwości dają nam komiksy paragrafowe... Ale od początku.

Jedyną rzeczą jaką potrzebujemy, to kartka papieru i długopis. Na niej należy zapisywać swoje podejrzenia oraz wszystko co uznamy za ciekawe. W komiksie ukrytych jest wiele wizytówek Irene Adler, niektóre są tak dobrze zakamuflowane, że naprawdę trzeba być bardzo uważnym, by dostrzec jak najwięcej z nich. A warto to robić, bo na koniec można za nie dostać punkty.

GRA DLA JEDNEJ OSOBY
Wcielasz się w jedną z postaci- Sherlocka Holmesa, bądź Irene Adler. Sherlock podczas przesłuchań może zadać trzy pytania, ale w trakcie każdego śledztwa ma możliwość porozmawiania z aż trzema swoimi kontaktami (jest to pięć osób, każdy z nich ma inną wiedzę i doświadczenie, ale każdy z nich może posiadać ogromną wiedzę, która może przyczynić się do odgadnięcia zagadki). Natomiast Irene Adler może zadać aż cztery pytania podczas przesłuchań, ale w trakcie śledztwa może porozmawiać z dwoma ze swoich kontaktów.
Wybrałeś postać? Masz kartkę i długopis? W takim razie zaczynamy! Po komiksie nie poruszamy się po kolei, wręcz przeciwnie - "skaczemy" po kadrach. Jeżeli chcemy zadać pytanie podczas przesłuchania, to każde pytanie kieruje nas do innego kadru, gdzie poznamy odpowiedzi. Jeśli  chcemy przeszukać miejsce zbrodni, to również kierujemy się do kadrów, których cyfry są na obrazku. W ten sposób powoli poznajemy całą sprawę, by na koniec, po wykorzystaniu wszystkich możliwości rozwiązać zagadkę. Pierwszą sprawę, czyli "Ostatni portret" rozwiązałam dobrze, z drugim, czyli "Zniknięcie doktora" poszło mi nieco gorzej. Podczas rozgrywki można trafić na różne zagadki, które, jeśli je rozwiążemy, pokierują nas do kadrów, w których znajdziemy dodatkowe informacje na temat śledztwa, bądź wizytówki Irene Adler.

GRA DLA DWÓCH OSÓB
Gra w dwie osoby, nie różni się wiele od opcji, w której gra jedna. W tym przypadku, każda osoba wybiera postać, którą chce zagrać. Zaczyna Irene Adler- gracz, który się w nią wcielił, musi rozwiązać zagadkę, zapisać odpowiedzi i ilość znalezionych wizytówek, następnie komiks dostaje gracz, który wcielił się w Sherlocka. Gdy drugi gracz rozwiąże pierwsze śledztwo, należy porównać odpowiedzi, a następnie przejść do rozwiązywania drugiej zagadki. Osoba, która zdobędzie więcej punków dostanie miano najwybitniejszego detektywa, wiec jest o co walczyć ☺️

Dla osób, które nie miały styczności z komiksami paragrafowymi, może wydać się to nieco skomplikowane, ale uwierzcie mi, że są to tylko pozory. Niektóre kadry posiadają wiele odniesień do innych kadrów, przez co można się pogubić, ale jeśli będziecie wszystko zapisywać to nie będziecie mieli z tym większego problemu. Poza tym komiks jest bardzo dobrze przemyślany, więc nie ma możliwości aby się zgubić - na wszystkich kadrach napisane jest, gdzie masz wrócić. Ja jestem tym komiksem zachwycona! Jedyny minus jaki zauważyłam to to, że za bardzo wciąga, przez co trudno się od niego oderwać ☺️





Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu FoxGames


Anty-monopoly | Trefl

Zarządzanie nieruchomościami na miarę XXI wieku
Czy jesteście gotowi na nową wersję klasycznej gry rodzinnej? Rozgrywka w Anty-Monopoly oddaje współczesne realia, w których mali i średni przedsiębiorcy działają na rynku razem z wielkimi monopolistami. Tu sami decydujecie, czy chcecie rozegrać partię z punktu widzenia przedsiębiorcy, czy monopolisty, dzięki czemu w trakcie rozgrywki kierować się będziecie odmiennymi regułami.

Anty-monopoly

Wydawnictwo Trefl

Liczba graczy 2-6
Wiek 8+
Czas gry 60 min - 80 min
Ocena 7,5/10

Dzisiaj napiszę Wam nieco więcej o grze Anty-monopoly dzięki, której możemy zarządzać nieruchomościami na miarę XXI wieku. Będziemy mieli możliwość wcielić się w przedsiębiorcę lub monopolistę. W zależności jaki wariant wybierzemy, czekać nas będą ograniczenia, ale również przywileje. Pytanie tylko kim chcesz być? Monopolistą czy przedsiębiorcą?

Zawartość pudełka:
* plansza
* 28 kart "Tytuł własności"
* 25 kart "Przedsiębiorca"
* 25 kart "Monopolista"
* 6 pionków
* 50 domów i hoteli
* 2 kostki
* pieniądze
* instrukcja

Cel gry:
Należy wybrać jedno z dwóch możliwych wariantów zwycięstwa:
- grę wygrywa ten z graczy, który doprowadzi pozostałych uczestników do bankructwa
- zwycięzcą zostaje najbogatszy Przedsiębiorca, po tym jak zbankrutują wszyscy Monopoliści lub najbogatszy Monopolista, po tym jak zbankrutują wszyscy Przedsiębiorcy.



Rozgrywka:
Należy wybrać jednego gracza, który będzie pełnił rolę Bankiera.
Następnie trzeba dokonać podziału ról na Przedsiębiorców i Monopolistów.
Każdy z graczy otrzymuje budżet startowy- określony w instrukcji.
Każdy z graczy zaczyna grę od pola START i za każdym razem idzie tyle pól do przodu ile kropek na kostkach wyrzucił.
Gracz, który stanął na polu ulicy, kompanii transportowej, gazowni lub elektrowni, które nie są własnością innego gracza, może tę nieruchomość zakupić, za cenę wskazaną na planszy. Gdy tego dokona, dostaje kartę własności. Gracz, którego pionek zakończył ruch na polu nieruchomości będącej własnością innego gracza, musi mu zapłacić czynsz w wysokości podanej na karcie własności
Zasady dla Monopolistów i Przedsiębiorców są różne. W zależności jaką rolę na początku się wybierze, przywileje dotyczące budowania domów i hoteli, pobierania czynszów, ceny kupna domów i hoteli są inne. Wszystko jest bardzo dokładnie i szczegółowo opisane w instrukcji.
Na planszy jest kilka pól specjalnych, na przykład więzienie, wojna cenowa, podatek dochodowy czy zwiedzanie. W wyniku zakończenie ruchu na którymś z tych pół należy sprawdzić w instrukcji, z jakimi konsekwencjami się to kończy. Pól specjalnych jest naprawdę wiele, dlatego nie będę się nad nimi rozpisywała, bo jeśli zechcecie sięgnąć po tę grę, to i tak będziecie musieli, przynajmniej na początku, trzymać się instrukcji, w której wszystko jest wyjaśnione.

Czas gry:
W Anty-monopoly można grać na czas. Na przykład 2, 3 godziny. Gdy ustalony na początku gry czas minie, rozgrywka zostaje przerwana, a zwycięzcę wyłania się na podstawie zasad podanych w instrukcji.

Moja opinia:
Tradycyjne Monopoly uwielbiam. Bez dwóch zdań, jeśli miałabym wybierać między wersją tradycyjną, a Anty-monopoly, wybrałabym opcję pierwszą. Zasady Anty-monopoly są bardziej skomplikowane i pierwsze rozgrywki są wręcz niemożliwe bez zaglądania do instrukcji. Zasady dla Przedsiębiorców i Monopolistów są różne niemal na każdym kroku. Poza tym, tak naprawdę można w nią grać bez końca, dlatego my z góry ustalaliśmy sobie czas, jaki poświęcamy na rozgrywkę. Drugą sprawą, która akurat bardzo mi się podoba, Anty-monopoly jest trudniejsze pod względem kupowania nieruchomości, które są bardzo drogie i bardzo trudno "zasypać" planszę domami i hotelami, jak to ma miejsce w tradycyjnym Monopoly. Dla osób, które mają dużo wolnego czasu na gry, oraz mają możliwość w spokoju w nie grać Anty-monopoly będzie opcją idealną, zwłaszcza, jeśli przy okazji uwielbiają tradycyjną wersję tej gry. Niestety z mężem mamy czas ograniczonym przy małym dziecku, a granie przy Lence w tego typu gry jest wręcz niemożliwe, dlatego na chwilę obecną zdecydowanie jesteśmy zwolennikami szybszych gier.
Jednak miłośnicy Monopoly z tej wersji będą zadowoleni, zwłaszcza, że cel gry jest taki sam- zebranie jak największego majątku, jednak droga do sukcesu jest bardziej zawiła i utrudniona.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Trefl.

Kaleidos | Trefl Joker Line

Kaleidos

Wydawnictwo Trefl Joker Line
Autor Spartaco Albertarelli
Ilustracje Elena Prette
Liczba graczy 2+
Wiek 10+

Zawartość pudełka:
20 ilustrowanych plansz
4 tekturowe sztalugi
4 ołówki
talia kart
notes
klepsydra
instrukcja

Cel gry:
Odszukanie jak największej liczby obiektów, których nazwa rozpoczyna się na wylosowaną literę.

Zasady gry:
Ilustrowane plansze należy podzielić na 4 zestawy. Każdy z graczy dostaje jeden zestaw plansz (który ustawia na tekturowej sztaludze) ołówek i kartkę z notatnika. Talię kart z literami należy potasować i położyć w zasięgu wszystkich graczy rewersem do góry.
Jeden z graczy odkrywa jedną kartę z literą i kładzie ją na środku, tak by była widoczna dla wszystkich. Następnie obraca klepsydrę i od tego czasu każdy z graczy, na swoich planszach musi szukać obiektów, których nazwa zaczyna się na literę pokazaną na karcie. Nazwy obiektów należy zapisać na swojej kartce. Runda kończy się gdy przesypie się piasek  klepsydrze. Następnie po kolei każdy z graczy czyta swoje obiekty, jeśli któryś z zawodników również zapisał taki sam obiekt, musi go podkreślić na swojej kartce.
Punktacja:
- każdy gracz otrzymuje 1 punkt za każdy obiekt, który powtórzył się u innego zawodnika.
- każdy gracz otrzymuje 3 punkty za każdą nazwę, którą tylko jemu udało się zapisać.
Po spisaniu punktów gracze zmieniają planszę na kolejną, z talii kart wybierają nową literę i zaczynają koleją rundę. Gra trwa 10 rund, czyli tyle ile jest kolorowych plansz.

Koniec gry:
Wygrywa gracz z największą ilością punktów.

Dodatkowe warianty gry:
Istnieje wariant grypowy, dzięki któremu tak naprawdę nie ma maksymalnej ilości osób, mogących wziąć udział w grze. Dwóch lub więcej graczy może podzielić się jedną planszą.

***

W swojej kolekcji mam trzy gry na spostrzegawczość: Sherlook i Pogromcy potworów, ale bez wątpienia to Kaleidos zdobył moje serce. Jednocześnie jest to najbardziej wymagająca i najtrudniejsza gra z wcześniej wymienionych. Przyznam szczerze, że pierwsze rundy to był cyrk na kółkach. Podczas 'jednej klepsydry' udawało nam się znaleźć góra jeden obiekt. Na tak kolorowe i bogate w obiekty plansze ten wynik, nie jest zadowalający. Jest to idealny przykład na to, że nasza spostrzegawczość nie jest na najlepszym poziomie, w dodatku ze skupieniem też był problem. Presja czasu, barwne ilustracje i jednocześnie chęć zwycięstwa sprawiały, że nie potrafiliśmy się skoncentrować. Zleźliśmy wyjście z sytuacji- najpierw graliśmy na 'cztery klepsydry', czyli jak czas się kończył to przekręcaliśmy klepsydrę i szukaliśmy dalej i tak robiliśmy cztery razy. Gdy już lepiej nam szło to zmniejszaliśmy ilość 'klepsydr', by potem grać znów na jedną. To było rewelacyjne rozwiązanie, bo później szło nam już całkiem dobrze. Rozgrywka jest niesamowicie ekscytująca i przede wszystkim nie ma mowy o nudzie! Ilustracje są barwne, bardzo ciekawe i wręcz przepełnione detalami, chociaż na początku mogą wprowadzić zawodników w lekkie zakłopotanie, spowodowane natłokiem obiektów. W tej grze trzeba wykazać się również nie lada kreatywnością, bowiem jeden obiekt można nazwać na kilka sposobów, np. róża - roślina - kwiat.  Kaleidos to u mnie numer jeden wśród gier na spostrzegawczość i szybkość. Dodatkowo trzeba się wykazać kreatywnością, opanowaniem i ogromnym skupieniem, bo bez tego marne są szanse na wygraną.

Plusy:
+ możliwość grania w dużym gronie
+ piękne wydanie gry
+ wszystko co jest potrzebne do gry, znajduje się w pudełku- nie trzeba szukać długopisów i kartek w całym domu. Notes i ołówki są dołączone do gry.
+ ciekawa rozgrywka

Minusy:
- ilustracja na opakowaniu jest mało zachęcająca.

Ogólna ocena 9/10

Za egzemplarz serdecznie dziękują Wydawnictwu Trefl Joker Line.


Kim jest Janusz? | Trefl


Kim jest Janusz?Kim jest Janusz? Janusz jest świetnym i zrelaksowanym gościem, który umie się odnaleźć w każdej sytuacji. Choć czasem bywa trochę nieporadny, to zawsze wychodzi cało z każdej opresji.  Kim jest Janusz? to rewelacyjna gra towarzyska, w której rzeczywistych rozmiarów Janusz będzie Waszym najlepszym kumplem! 


Kim jest Janusz?

Wydawnictwo Trefl
Liczba graczy 3-8
Wiek 14+
Czas gry 20- 30 min


Zawartość pudełka:
* Nadmuchiwany Janusz
* 110 kart (440 różnych zadań!)
* Pudełko na karty
* Instrukcja
* Łatka naprawcza
* Klepsyndra
Notes

Cel gry:
Zebranie jak największej ilości punktów

Przygotowanie do gry:
Nadmuchajcie Janusza, ale pamiętajcie by nie nadmuchać go do pełna! Janusz musi mieć pełną swobodę rąk i nóg!
W notesie zanotujcie imiona uczestników. Wybierzcie kolor pytań, które będą brały udział w grze. Do wyboru jest żółty i zielony, jeśli pytania danego koloru się wyczerpią to róbcie zadania z koloru drugiego. Na każdej karcie znajdują się dwa pytania. Aktywny gracz decyduje, które z nich będzie pokazywał.

Kim jest Janusz?Zasady gry:
Rozgrywka trwa cztery rundy. Każda runda kończy się, gdy wszyscy uczestnicy wykonają swoje zadanie. Zadaniem graczy jest pokazywanie, wraz z Januszem oczywiście, wylosowanego hasła. Np. Kim jest Janusz? Piłkarzem- wtedy gracz musi pokazywać dane hasło, a reszta uczestników musi odgadnąć hasła. By nie było łatwo, czas odmierza klepsydra. Każdy uczestnik ma dokładnie 45 sekund na wykonanie zadania. W trakcie pokazywania hasła nie można nic mówić, ani wydawać żadnych dźwięków. Można natomiast posługiwać się wszystkim przedmiotami w swoim otoczeniu i można również angażować innych graczy. Jeśli któraś osoba zgadnie hasło, to aktywny gracz, o ile ma jeszcze czas, pokazuje kolejne hasło.
Na koniec rundy należy podliczyć swoje punkty. Każda zdobyta przez odgadujących karta warta jest 1 punkt. Aktywny gracz zdobywa tyle punktów, ile pokazywanych przez niego haseł udało się odgadnąć pozostałym graczom. Wszystkie punty należy zapisać w dołączonym do gry notesie. W czwartej rundzie każde odgadnięte hasło warte jest 2 punkty. Gra kończy się, gdy gracze rozegrają cztery rundy.

Koniec gry:
Wygrywa osoba z największą ilością punktów.

Istnieje również wariant zespołowy- wystarczy podzielić się na dwie grupy.

***

Kim jest Janusz?
Kim jest Janusz? to rewelacyjna gra towarzyska, która sprawdzi się na niejednej domówce. [Proszę aby tego zdania nie czytały dzieci! -> Po alkoholu jest jeszcze zabawniej, a brzuch boli ze śmiechu! ☺️] Pewnie każdy z Was zna grę kalambury, Kim jest Janusz? ma bardzo podobne zasady, jednak Janusz sam w sobie jest świetnym dodatkiem i sprawia, że ta gra jest najnormalniej w świecie o wiele lepsza. Jest wiele haseł, które mogłyby się wydawać bardzo proste, jednak jak przyjdzie co do czego to okazuje się, że jest wręcz przeciwnie. Podczas pokazywania hasła można angażować innych graczy, dzięki czemu jest jeszcze zabawniej! Janusz jest bardzo sympatyczny, ma ogromne poczucie humoru, urodą co prawda nie grzeszy, ale za to kawał chłopa z niego. Ma aż 150 cm wzrostu, a w łapie to pewnie z 10 cm! Ale spokojnie, krzywdy Wam nie zrobi- Janusz jest bardzo wyluzowany i uwielbia się bawić ☺️ Myślę, że do tej gry długo Was zachęcać nie muszę. Wyobraźcie sobie, jedną z rozgrywek- z pomocą Janusza musicie pokazać, że używacie go, jako papieru toaletowego. Uwierzcie mi na słowo, dobra zabawa gwarantowana!
Jeśli chodzi o wykonanie to gra jest bardzo dobrze wydana, a Janusz jest wysokiej jakości. Do tego dołączona jest łatka naprawcza, gdyby nasz przyjaciel za bardzo pobalował z graczami i pękł.. ze śmiechu oczywiście. Miłym zaskoczeniem było dla mnie dołączone pudełeczko na karty. Bardzo rzadko zdarza się, by była dołączona gumka lub woreczek, a tu jest piękne pudełko, dzięki czemu karty nie walają się w pudełku.


Plusy:
+ solidne wykonanie gry- zaczynając od kart, na Januszu kończąc
+ sporych rozmiarów dmuchany Janusz
+ możliwość grania w większym gronie, aż 8 osób!
+ dołączona łatka naprawcza
+ zabawna i ciekawa rozgrywka
+ niska cena, w internecie można kupić ją już za 66 zł! Tutaj zostawiam Wam link do ceneo.

Minusy:
BRAK

Według mnie Kim jest Janusz? to gra obowiązkowa na każdej domówce! Osoby z dużym poczuciem humoru powinny być zachwycone :)




instagram