📝 WYWIAD Z BLANKĄ LIPIŃSKĄ

Książka 365 dni pewnie każdemu z Was chociaż raz rzuciła się w oczy. Swego czasu było o tej powieści naprawdę głośno, a opinie o niej są skrajne- jedni są zachwyceni, drudzy zniesmaczeni i uważają tę pozycję za gniot roku. Ja jestem gdzieś po środku, a moją opinię możecie przeczytać tutaj. Blanka Lipińska przygotowała dla czytelników kolejną część zatytułowaną Ten dzień, której premiera będzie 14/11/2018. Tymczasem ja zapraszam Was do przeczytania krótkiego wywiadu, jaki przeprowadziłam z Blanką ☺️


Blanka Lipińska - człowiek orkiestra: z zamiłowania kucharz, z wykształcenia wizażystka, z zawodu terapeuta- hipnotyzer, na co dzień menedżer nocnych klubów, okazjonalnie (kilka razy do roku) część Federacji KSW. Autorka z potrzeby, nie z przymusu, pisząca dla zabawy, nie dla pieniędzy. Miłośniczka tatuaży, orędowniczka szczerości, niepoprawna altruistka. Sfrustrowana brakiem otwartości w sprawach seksu, propagatorka rozmów pomagających zrozumieć miłość. Jej zdaniem mówienie o seksie, jest tak samo proste, jak przepis na pomidorową.


Czy napisanie książki było Twoim marzeniem?


Nie było ani marzeniem, ani planem. Pewnego dnia po prostu przyszedł pomysł, a po trzech czy czterech miesiącach była gotowa. Później poleżała sobie 4 lata w moim kompie i stwierdziłam, ze się kurzy a wesoło byłoby popatrzeć jak sieje zamęt - to ją wydałam.

Co lub kto zmotywował Cię do napisania 365 dni?


Nikt, ani nic. Mój facet nie chciał się bzykać :) to sobie stworzyłam świat i seks, jakiego mi wtedy brakowało.

Czy tworząc bohaterów wzorujesz się na znanych Ci osobach?


Oczywiście, każda osoba z książki istnieje w realu. Niektórzy nawet tak samo się nazywają.


Chciałabyś, by pisanie książek stało się Twoją pracą?


Chyba nie, bo słowo "praca" kojarzy mi się z obowiązkiem, a nie przyjemnością. A ja lubię jak mi dobrze, a nie jak muszę.

Spodziewałaś się, że Twoja debiutancka książka stanie się bestsellerem?

Zaplanowałam to - jako specjalista od sprzedaży umiem planować pewne działania, które optymalizują przychody ;) Książka to produkt jak ziemniaki, czy buty wystarczy mieć strategię i konsekwentnie ją realizować.

Planujesz napisać więcej książek, poza serią z Massimo i Laurą? Czy w planach masz póki co zamknięcie historii, którą rozpoczęłaś?

W planach to ja mam urlop, bo mnie ta książka wykończy (śmiech), później wydam wszystko co napisałam do tej pory, a po tym zacznę się zastanawiać.


Spotkałaś się z wieloma negatywnymi opiniami na temat 365 dni. Czy wzięłaś je pod uwagę podczas pisania drugiej części? Żeby była jasność, chodzi mi o konstruktywną krytykę, nie o hejt.

Nie wzięłam pod uwagę niczego, bo wszystkie części były gotowe już cztery lata temu. Zmieniłam jedną rzecz w książce po tym jak przeczytała ją Doda. Zasugerowała bardzo mądrą rzecz, która prawdopodobnie przyczyni się do jeszcze większego sukcesu drugiej części powieści. Także dzięki Dorota. 

Gdzie lubisz pisać najbardziej?


Nie ma dla mnie znaczenia gdzie, ważne żeby było ciemno i cicho. Kiedy pisałam książkę nic dla mnie nie istniało, bo żyłam w rzeczywistości "365 dni". Nie potrzebowałam jedzenia, chłopaka, telewizora, nawet sedesu.


Jak radzisz sobie z hejtem?


Wkurza mnie, że nie mogę każdej osobie odpowiedzieć, niemoc jest denerwująca. Ale jeśli chodzi o to, że słucham, że jestem prostytutką, pustakiem itd. Nie robi mi to różnicy. Psy szczekają, karawana jedzie dalej.






Blanka Lipińska:
instagram: blanka_lipinska
facebook: Blanka Lipińska
przedpremierowa sprzedaż książki Ten dzień z autografem: 365-dni.pl


Komentarze

  1. Dość wyróżniający się wywiad spośród wszystkich, które do tej pory przeprowadziłaś.

    OdpowiedzUsuń
  2. No. Także tego. Nawet sama nie wiem, co powiedzieć, tak głupich odpowiedzi i, jak dla mnie, podanych na odwal się dawno nie widziałam. Nie moja rzecz, ostatni niech gasi światło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dawno nie czytałam tak pustego wywiadu. Autorka wydała jedną książkę, która dla większości okazała się gniotem, a wypowiedzi tej Pani są tak zarozumiałe, jakby zdobyła Nagrodę Nike.

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy9/12/18 23:26

    Nie zrozumie tej książki nikt, kto nie czuje miłości i nie był naprawdę zakochany. Książka jest fajnie, prosto napisana i pewnie o to chodziło Pani Blance. 365 dni przeczytałem jednym strzałem z przerwami na zrobienie drinka, a Ten dzień jest jeszcze lepsza. Mam wrażenie jakby lżej napisana. Ale to jej dodaje smaku. Bawcie się tym a nie marudźcie ludzie. Mam wrażenie, że osoby wypowiadające się powyżej, nie przeczytali nawet jednej strony książki ale się wypowiadają jaki to słaby wywiad. W tym pustym i popieprzonym świecie trzeba znaleźć trochę powietrza i wyluzować, a nie gonić za nie wiadomo czym. Kochajcie się i już.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram