📝 WYWIAD Z JOANNĄ SZARAŃSKĄ

Hejka, hej! ☺
Dzisiaj nieco bliżej poznacie Joannę Szarańską, autorkę takich książek jak Cztery płatki śniegu, I że ci nie odpuszczę, Kocha, lubi, szpieguje, Nic dwa razy się nie zdarzy i Kłopoty mnie kochają. To właśnie od tej ostatniej pozycji rozpoczęła się moja przygoda z twórczością Joanny. Ta książka jest po prostu rewelacyjna, recenzję możecie przeczytać tutaj.

Joanna Szarańska. Osoba pogodna i czarująca świat swoim uśmiechem. Obserwuje mijające dni z niegasnącym entuzjazmem i oczekuje, że w swoim życiu zrobi coś naprawdę ważnego. Dla innych i dla siebie. Copywriterka o stu specjalnościach. Zakochana w piłce nożnej, języku hiszpańskim i książkach. Miłośniczka powieści Stephena Kinga. Tych najdłuższych. Blogerka z zamiłowania, pisarka dotychczas szufladowa i nałogowa marzycielka. Współpracuje z fundacją Miasto Słów i Klubem z Kawą nad Książką. Na co dzień mama, żona i opiekunka najpiękniejszego pod słońcem schroniskowca rasy mieszanej.



Czy napisanie książki było Twoim marzeniem?

Tak, ale nie takim nagłym, bardziej długotrwałym, dojrzewającym. Książki towarzyszyły mi od dziecka, zawsze dużo czytałam. W pewnej chwili zaczęłam zauważać nie tylko same dzieła, ale i ich autorów, a także myśleć sobie, jak to wspaniale jest tworzyć własne historie. Ale przez długi czas to było takie marzenie odległe, wydające się nie do spełnienia. Coś tam zawsze pisałam. W zeszytach szkolnych, notatnikach, potem na komputerze, czasem natrafiam na te zapiski i łapię się za głowę. Ale że to pójdzie do ludzi? O, o tym to ja nie śmiałam marzyć!

Co lub kto zmotywował Cię do napisania pierwszej książki?


A teraz Cię zaskoczę: do napisania pierwszej zmotywowała mnie jakaś babska gazeta :) A tak serio: natrafiłam kiedyś na konkurs literacki i zapragnęłam wziąć udział. Stworzyłam powieść młodzieżową – dziś byłaby to YA – i posłałam. Do tej pory skręcam
się ze wstydu, co ja tam nawypisywałam :P Ale domyślam się, że pytasz o serię o Kalinie, bo o moich pierwszych podrygach literackich wie mało kto. Kalinę pisałam z myślą o moich przyjaciółkach, a potem z myślą o czytelnikach, którzy tak fajnie przyjęli pierwszą część. Czytelnik to najlepsza motywacja i nie ma znaczenia czy to ktoś zza między czy zupełnie nieznany.

Czy tworząc bohaterów wzorujesz się na znanych Ci osobach?


W pewnym stopniu na pewno. Lubię obserwować ludzi i ich osobliwe zachowania. Jesteśmy tacy różni i to jest wspaniałe, bardzo ciekawe! Moje bohaterki mają sporo ze mnie, po kolei obdarowuje je swoimi cechami. Oczywiście nie wszystkimi. Z kolei inni bohaterowie pojawiający się na stronach książek to zlepek, taki miks różnych cech podejrzanych u ludzi.

Który z bohaterów Twoich książek jest Twoim ulubionym?


Trudne pytanie, bo każdy jest mi na swój sposób bliski. Bardzo lubię Kalinę i mam do niej niebywały sentyment, ale Zojka ma ze mną więcej wspólnego. Skończyła studia, o jakich ja marzyłam, mieszka na wsi, jak ja, jest roztrzepana, ale z sercem na dłoni wychodzi do ludzi i zwierząt. Poza tym bardzo lubię te postaci ciut złośliwe, nie wiem czemu :P Babunia, pani Michalska, no uwielbiam te kobiety :)

Z której swojej książki jesteś najbardziej dumna?


Wiesz, z każdej jestem dumna. Na pewno jestem ogromnie dumna, że w Czterech płatkach śniegu udało mi się nie tylko rozbawić, ale i wzruszyć. A kiedy dostaję maile od czytelników, że ta powieść dała im troszkę do myślenia, że poruszyła jakąś strunę w duszy, no to robi mi się cieplej na sercu.

Czy pisanie jest Twoją pasją? A może pracą?
Przede wszystkim pasją, bo to co kocham robić zawsze traktuję w ten sposób :D Ale pracą również, bo to już nie jest skrobanie literek w zeszycie, gdy najdzie mnie ochota. Teraz za pisaniem stoją terminy, ludzie w wydawnictwie czekający na tekst i czytelnicy oczekujący kolejnych historii. Przede wszystkim czytelnicy. A to oznacza, że nie mogę na pół gwizdka. Nawet pisanie komedii wymaga odpowiedzialności i powagi, haha :D

Piszesz aktualnie jakąś książkę?


W momencie, gdy dostałam od Ciebie te pytania, kończyłam kontynuację Czterech płatków śniegu. Teraz odpoczywam, na ile mogę, i powoli dumam nad trzecim tomem przygód Zojki.

Spotkałaś się z negatywnymi opiniami na temat Twojej twórczości? Jeśli tak, to bierzesz je pod uwagę przy pisaniu kolejnej książki?


Spotkałam się już z różnymi opiniami, pozytywnymi, takimi pół na pół i negatywnymi, a także z sugestiami, radami, wskazówkami i zawsze wszystko biorę sobie do serca. Pewnych rzeczy nie zmieniam, bo taki taki jest styl mojego pisania i gdybym to zmieniła, to już nie byłyby te same książki. Zawsze wnikliwie czytam recenzje, które zawierają krytykę, nie lubię za to, gdy książka po prostu dostanie mało gwiazdek, albo ocenę na zasadzie „nie podobała mi się”, bo trudno mi się do tego odnieść. Na pewno dokładam wszelkich starań, by pisać coraz lepiej, jestem świadoma swoich niedociągnięć w najwcześniej napisanych książkach, czasem jak je przeglądam, nachodzi mnie refleksja, że to, to i jeszcze to napisałabym inaczej, ale staram się tego nie robić :) Pozytywne recenzje też czytam wnikliwie, bo lubię wiedzieć, co czytelnikom się podoba, co im sprawia przyjemność itd.


Jaki jest Twój ulubiony autor lub autorka?


Czytam wielu autorów, ale moim mistrzem jest Stephen King. Dodam jeszcze, że wczesny, bo właśnie jego pierwsze horrory są moimi ulubionymi.


Gdzie lubisz pisać najbardziej?


W domu :) Przy najzwyklejszym stole kuchennym bądź pokojowym, z kubkiem kawy w zasięgu ręki :)

Ostatnio przeczytałam "Kłopoty mnie kochają" i muszę przyznać, że świetnie
bawiłam się podczas czytania tej książki. Uśmiech nie schodził mi z twarzy. Czy humor zawarty w tej pozycji odzwierciedla Twoje poczucie humoru? Miałaś jakieś trudności w napisaniu tej komedii?

To zdecydowanie mój humor :) Zawsze przed rozpoczęciem książki stresuję się, że nie będę w stanie napisać czegoś, co będzie bawić ludzi. A potem akcja zaczyna się toczyć, a moi bohaterowie robią, co mogą. :)

Asię znajdziecie tutaj:
instagram: joannaszaranska









Koniecznie dajcie znać czy wywiad Wam się podobał i czy znacie twórczość Joanny Szarańskiej ☺️





Komentarze

Prześlij komentarz

instagram