"WERNISAŻ" OSKAR SALWA
Ta historia świetnie pokazuje, że niezwykły talent niestety nie zawsze idzie w parze ze sławą. Za to totalne beztalencie dzięki znajomościom może odnieść wielki sukces, na który z pewnością nie zasługuje.
"WERNISAŻ"
Oskar Salwa
Wydawnictwo Lira
Rok wydania 2017
Liczba stron 304
Marta pracuje w Arte Nuevo. Bohaterka ma na głowie zbliżający się wernisaż, który ma na celu wypromowanie obrazów początkującego malarza- Paco. Jego dzieła w ogóle nie podobają się Marcie. Uważa, że na wernisażu powinny pojawić się obrazy jej chłopaka Filipa. Jednak nie ona o tym decyduje i mimo wszystko stara się zorganizować wystawę najlepiej jak potrafi. Czeka ją trudne zadanie i dużo niespodzianek, niekoniecznie przyjemnych...
Przyznam szczerze, że sięgając po tę książkę spodziewałam się czegoś innego. Byłam przekonana, że sztuka w tej pozycji będzie grała pierwsze skrzypce. Jednak jak się okazało była raczej dodatkiem.
Filip jest niezwykle denerwującą postacią. Rozkapryszony dzieciak, szukający ciągle dziury w całym. Maluje piękne obrazy jednak jest zbyt dumny, by "prosić" się o zainteresowanie jego dziełami.
Martę polubiłam, chociaż strasznie denerwowało mnie jej ciągłe niańczenie Filipa. Jakim cudem kobieta ceniąca sobie w życiu codziennym ład i harmonię wytrzymuje z humorzastym i zgorzkniałym do granic możliwości mężczyzną.. W ogóle co ją przy nim trzymało? Chemii między nimi na pewno nie było a ich związek wydawał się "oschły". Marta robiła wszystko, by dotrzeć do jak największej liczby osób z obrazami Filipa a on miał do niej o to ciągle pretensje..
W książce pojawiło się kilka wątków, jednak odniosłam wrażenie, że żaden z nich nie został do końca dopracowany. Niestety czuję lekki niedosyt po przeczytaniu tej pozycji.
Podsumowując, jeśli macie ochotę na lekką, przyjemną i niezobowiązującą lekturę to ta pozycja powinna przypaść Wam do gustu.
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję wydawnictwu LIRA.
Myślę, że na lepsze by tej książce wyszło gdyby pociągnięty był jeden wątek, ale za to porządnie :) Na ten moment mam stos książek do przeczytania, więc tę pozycję odpuszczę :) Ale okładki faktycznie piękne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ver-reads.blogspot.com
Jestem tego samego zdania! Wielowątkowość w książkach lubię ale tylko wtedy gdy są świetnie dopracowane :)
UsuńNa razie odpuszczam sobie tę pozycję. Wydaje się ciekawa, ale na inny czas.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com
Pierwsze dwa zdania Twojej recenzji zdecydowanie zachęcają do przeczytania tej książki.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się spodoba :)
UsuńJestem ciekawa tej książki, ja wiesz, kusi mnie od jakiegoś czasu. A co do Wydawnictwa Lira - to prawda, mają piękne okładki, zawsze się nimi zachwycam :)
OdpowiedzUsuńRecenzja zachęca do sięgnięcia po tę pozycję. Może kiedyś się na nią skuszę 😊
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Będę musiała przeczytać
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
MY BLOOOG
Być może po nią sięgne jak przy okazjo spotkamy się w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się spodoba :)
UsuńHmmm, coś czuję, że ciężko by mi było przebrnąć przez tę książkę ze względu na Filipa. Nie lubię wkurzających bohaterów, a rozkapryszony facet to chyba najgorsze, co może się przytrafić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ania z ksiazkowe-podroze-w-chmurach.blogspot.com
Ta książka jeszcze przede mną :)
OdpowiedzUsuń___
Pozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach