Szpilki za milion | Izabela Szylko

"Szpilki za milion"
Izabela Szylko


Wydawnictwo Burda Książki
Data wydania 15/02/2018
Liczba stron 352

Życie Jacka Sparowskiego jest spokojne i ułożone.. do czasu. W ciągu jednego dnia mężczyzna traci pracę, dziewczynę oraz dach nad głową. Jednak szybko staje na nogi- wynajmuje pokój u emerytowanej policjantki i znajduje pracę w firmie ochroniarskiej. Wydawałoby się, że najgorsze już za nim. Pewnego dnia Jacek spotyka swoją byłą żonę- Lolę Marini, aktualnie jedną z najpopularniejszych w Polsce celebrytek. Sparowski dowiaduje się, że kobieta planuje wielki przekręt w skutek którego ucierpieć ma przyjaciel Jacka.
Czy uda się przechytrzyć Lolę Marini i jej wspólnika?

          Przyznam szczerze, że spodziewałam się po tej książce czegoś innego. "Szpilki za milion" to komedia kryminalna i byłam przekonana, że będzie to przezabawna pozycja i podczas czytania "rogal" nie będzie schodził mi z twarzy. Niestety nie było ani jednego momentu, który mnie rozśmieszył.

          Przejdę teraz do plusów, bo zdecydowanie jest ich dużo. Przede wszystkim świetnie wykreowani i barwni bohaterowie. Najbardziej polubiłam Józefinę, czyli wcześniej wspomnianą emerytowaną policjantkę. Jest to kobieta bardzo mądra, przebiegła i pomysłowa. Uwierzcie mi, że nie da się jej nie polubić. Pozostali bohaterowie również są ciekawi, przede wszystkim każdy z nich jest inny i bardzo charakterystyczny. Nawet ci drugoplanowi, co bardzo mnie cieszy, bo lubię gdy historia nie kręci się tylko wokół postaci pierwszoplanowych.


           Styl autorki jest lekki i nieprzekombinowany, a pomysł na fabułę jest ciekawy i oryginalny. Ta książka jest dobrym przykładem na to, że można stworzyć wciągający, nieco zawiły kryminał, bez mnóstwa trupów i szalonych morderców. Przyznam szczerze, że jest to dla mnie nowość, bo chyba nigdy nie zdarzyło mi się przeczytać kryminału bez rozlewu krwi :)
Lubię gdy książka trzyma w napięciu (najlepiej od początku do końca :)) i gdy występuje w niej wiele zwrotów akcji, tutaj mi tego brakowało, ale zakończenie nieco to nadrobiło, było dla mnie miłym zaskoczeniem.
Jednak skoro "Szpilki za milion" to komedia kryminalna to liczyłam na to, że będzie wiele momentów w których będę wręcz się zanosiła śmiechem. Niestety albo miałam zbyt wygórowane oczekiwania, albo poczucie humoru, które występuje w książce po prostu nie jest dla mnie. Muszę przyznać, że do tej pory przeczytałam trzy komedie kryminalne, więc dużego "doświadczenia" w tym gatunku nie mam, ale zdecydowanie ta pozycja wypadła najgorzej na tle poprzednich.

          Jednak nie uważam, że jest to zła książka. "Szpilki za milion" to pozycja lekka, niezobowiązująca, momentami zaskakująca i wciągająca. Nie żałuję czasu z nią spędzonego i polecam ją wszystkim, którzy mają ochotę na ciekawą i przyjemną książkę. Jest to również idealny przerywnik między pozycjami bardziej wymagającymi :)

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Burda Książki.


Komentarze

  1. Ja nie mam ochoty sięgać po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy25/3/18 14:04

    Myślę, że to idealna książka dla mnie. Będę musiała przez nią zmienić moje plany czytelnicze :P

    Pozdrawiam i zapraszam o mnie.
    Kasia
    http://simplyeverythingpl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wielką nadzieję, że Ci się spodoba :)

      Usuń
  3. Liczyłam na coś w klimacie "Złotka", a teraz już sama nie wiem, czy po nią sięgać... może kiedyś ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nie, nie, nie. Do "Złotka" nie można tej książki porównać :) Lepiej sięgnij po "Kłopoty mnie kochają", ale to już Ci pisałam :)

      Usuń
  4. Troszkę z początku się przestraszyłam Twojej recenzji ;) Myślałam, że będziesz na nie. A skoro jest niezobowiązująca i czyta się ją szybko, to potraktuję ją jako przerywnik. Czekam na tę pozycję i w sumie jestem jej ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako przerywnik idealna, największy minus to brak momentów śmiesznych momentów :D

      Usuń
  5. Czeka u mnie na półce w kolejce, może przy okazji po nią sięgną jak będę miała ochotę na coś lżejszego. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem czy przypadnie Ci do gustu :)

      Usuń
  6. Jest już na mojej liście do przeczytania!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram